Bezpieczeństwo na kulach to pojecie baaaardzo względne
Miałem kiedyś kule łokciowe tzw. warszawskie - sztywne, ale i otwarte uchwyty na przedramię - półokrąg otwarty, który nie zaciskał się na przedramieniu.
Niby wyprofilowane rączki, ale niestety nie zapewniały stabilności bo z tej półotwartej obejmy ręka mogła łatwo się wyślizgnąć a wtedy to już czysta kaskaderka.
Dlatego stosuję ruchome, te najbardziej popularne, z tym że warto zwrócić uwagę jak łatwo ręka wsuwa się i wysuwa z obejmy i to nie górą a przodem.
Kiedyś obejma była bardziej otwarta i w razie upadku była szansa na "wypięcie" się reki.
W tych które kupiłem ostatnio niestety "wyjście" jest dość ciasne - fajnie bo nie spadają przy otwieraniu drzwi, ale jak się kula podwinie albo poślizgnie to tylko doświadczenie we wprawnym ratowaniu się z upadku daje szanse, że kula nie wykręci albo nie złamie nam ręki
Tak więc niestety trzeba kule dobrać do siebie indywidualnie i przyjrzeć się jak są wykonane i jak nam "leżą".
/-/