>Witajcie,

>chciałabym się podzielić z wami tym artykułem: http://traveladvisor.pl/2010/08/zagraniczne-wakacje-nie-dla-niepelnosprawnych. Jako że takowych, poruszających problematykę osób niepełnosprawnych w turystyce jest mało, tym bardziej czyta się go z pewną nadzieją, że ten problem jest dostrzegany. Co sądzicie o wnioskach płynących z tego artykułu?>

>pozdrawiam
>Ella>

Bardzo przepraszam podpis mój ale nie post. Nie podoba mi sie podszywanie pode mnie Ella

Biuro turystyczne dla niepełnosprawnych ? Po co to ??? To jakiś twór. Wyobraźmy sobie autobus samych wózkowiczów oczekujących na postoju na skorzystanie z WC. Samo 'wypakowanie" i "zapakowanie"wszystkich to godziny postoju.Nie jesteśmy innymi ludźmi tylko potrzebujemy ciut, ciut więcej zrozumienia . Działamy integrująco na wszystkich innych uczestników wojaży- no może nie na wszystkich...ale na większość.Pilot takiej wycieczki -krajowej czy zagranicznej powinien być tylko dobrym organizatorem i tylko 'czuć blusa' . Nic więcej lub aż... Będąc gdzieś tam, korzystaliśmy z autobusu, komunikacji miejskiej (z konduktorem)by sobie pomóc w dostaniu na plażę . W jednym przypadku nie wiedziałem kiedy w'wyszedłem' z autobusu wraz z wózkiem- konduktor zarządził pełną mobiilizację i dyrygował pomagającym mi pasażerom:). W drugim wypadku inny konduktor oraz pasażerowie tylko patrzyli na moje wyczolgiwanie się z autobusu .Wszystko zależy od ludzi .Pozdrawiam .