Nie wiem czy dobrze to zrobiłem, ale chodzi mi o artykuł :
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/21994 . Stałem ostatnio w kilku kolejkach i dlatego chciałem się coś więcej dowiedzieć o pierwszeństwie niepełnosprawnych. Znalazłem ten artykuł i się z nim nie zgadzam. Czego ta kobieta oczekuje? I pewnie jeszcze ma kartę parkingową i blokuje koperty. Czemu ona się dziwi? Przecież sama pisze, że jej niepełnosprawności nie widać, zatem czemu się dziwi, że ludzie jej nie wierzą. Właśnie przez takie osoby mamy w Polsce takie dziadostwo. Prawie każdemu po 40-stce coś dolega /a to kręgosłup, a to stawy itp/ i to nie jest powód żeby równać się z ludźmi niepełnosprawnymi, po których na pierwszy rzut oka widać niepełnosprawność. Każdy może powiedzieć, że jest niepełnosprawny i chce być obsłużony bez kolejki, a znając polaków to już widzę co by się działo. Mam takiego jednego typa w bloku. Załatwiałem sobie kopertę pod blokiem/pisałem pisma do administracji,do wspólnoty mieszkaniowej, a nawet bylem tam osobiście/, bo nie mogę zaparkować samochodu między innymi samochodami, bo wtedy z kolei nie otworzę szeroko drzwi i nie wysiądę. Nie mogę też parkować na krawężnikach itp , bo ledwo trzymam się na nogach i nie mam gdzie postawić mojego czwórnogu, który jest mi niezbędny do zrobienia jednego kroku. W końcu mi namalowali kopertę w takim miejscu, że nikt mi nie zastawia drzwi kierowcy i jest prościutki asfalt pod nogami/sam im wskazałem to miejsce/. Oczywiście znak pionowy i poziomy znaczek inwalidzki musiałem zrobić sam z pomocą żony. No i ostatnio wyżej wymieniony TYP [dobry sąsiad/ojciec mojego kolegi z dzieciństwa] patrze, a ten stoi na mojej kopercie. Patrzę, a tu za szybą karta parkingowa /nowiutka/. Dodam, że jego samochód to najbardziej terenowy samochód z 50-u samochodów zaparkowanych pod blokiem, nawet bym nie wsiadł do niego taki jest wysoki. A jak go zapytałem co się stało to powiedział, że kręgosłup go boli... No i co z nim zrobić? Nawet policja mu nic nie zrobi, bo kartę ma.
To jest przykład Polskiego dziadostwa. I tacy ludzie chcą być traktowani jak niepełnosprawni. Między innymi w kolejkach. Wczoraj byłem załatwić sprawę w ZUSie. Wchodzę, a tam jakieś 50 osób zdrowych i ze dwie z laskami. Ale to takich, że laska w powietrzu, a koleś idzie normalnie. No i ja z czwórnogiem. Musiałem wziąć numerek i czekać, aż 54 osoby załatwi sprawę /jakieś 40 min/, no w ZUSie żeby tak było...
...I ta kobieta z tego artykułu jeszcze narzeka. I nazywa nas-niepełnosprawnych ruchowo-połamańcami. No krew się w żyłach gotuje. I jeszcze na pewno wchodząc na pocztę czy do urzędu będę najpierw się legitymował, że od xx roku jestem niepełnosprawny i chcę się wbić w kolejkę-na pewno.
Z tymi sprawami jest tak jak z wprowadzeniem kary śmierci w Polsce. Czemu miało by jej nie być dla pedofili, zwyrodnialców i morderców, ale polski wymiar sprawiedliwości tak kuleje, że zbyt dużo ludzi niewinnych by zginęło zanim oni by doszli prawdy.
Żenada żenada żenada- to co się w Polsce dzieje.