www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Turystyka i rekreacja / Wędkarstwo i relaks na świeżym powietrzu. (4515 - wyświetleń)
- Autor Gaki Dodany 2011-04-26 09:52
Jestem członkiem PZW .Ale niestety jestem osobą niepełnosprawną Posiadam legitymację rencisty jak i kartę parkingową, ( legitymacja rencisty nr 34/12/R/016835/10). 
Koło nr 78 Jas-Mos którego jestem członkiem jest gospodarzem zbiornika Buków. 
Na zbiorniku tym znajduje się stanowisko dla osób niepełnosprawnych, niestety dojazd do niego skutecznie blokuje zamknięta na kłódkę brama .Po przybyciu nad wodę o godzinie 5,00 
Poprosiłem gospodarza o otwarcie bramy. Gospodarz stwierdził ze pracuje od godziny 6,00 a poza tym zarządzeniem prezesa koła wpuszczane będą tylko osoby o widocznej niepełnosprawności ruchowej (nie wiem jak mam to rozumieć ?).Zostałem potraktowany w moim mniemaniu skandalicznie ,a z mojej choroby nie mam zamiaru tłumaczyć się nikomu oprócz komisji lekarskiej powołanej w tym celu. A już na pewno gospodarzowi ośrodka czy  prezesowi kola .Nie wiem co mam dalej robić ? może PZW posiada odpowiednią komisje na którą mam się wstawić?   
Z poszanowaniem którego zabrakło w stosunku do mojej osoby 
Wędkarz   Jacek.
Nadrzędny Autor bluengel Dodany 2011-04-26 11:29
Drogi kolego,

temat jest mi bliski, więc odpowiem.

1) z pewnością prezesowi koła chodzi o to, że na to konkretne stanowisko będą wpuszczane tylko czy głównie osoby z widoczną niepsprawnością ruchową. Rozumieć to masz dokładnie tak, jak brzmi - i nie widzę w tym niczego zdrożnego.
Zamiarem gospodarzy łowiska jest pewnie bowiem to, aby ułatwić właśnie wędkarzom z ograniczoną swobodą poruszania się łowienie z miejsca do tego przystosowanego. Czy Ty takie ograniczenia masz? I chcą uniknąć sytuacji, gdy będzie sobie akurat łowił tam człowiek niesłyszący a przyjedzie wędkarz na wózku i kto będzie miał większe prawo do skorzsytania ze stanowiska?

2) Jak, wg Ciebie, ktoś postronny ma odróżnić te nieszczęsne niepełnosprawności? I na jakiej podstawie taki pan w bramie ma dokonywać jakiejś weryfikacji? Na podstawie legitymacji rencisty??? Taką legitymację otrzymują wszyscy - nawet osoby ze schorzeniami kompletnie nie mającymi wpływu na kwestie ruchowe (np. choroby psychiczne), więc to jest słabe kryterium.

3) Zresztą, z założenia właśnie od niedawna w PZW zaczął w ogóle funkcjonować troszkę temat wędkarzy niepełnosprawnych - ale także chyba tylko wyłącznie dwóch konkretnych grup: niepełnosprawnych ruchowo i głuchych. Jest to uwarunkowane również tym, że właśnie takie kategorie wyróżnia się w sporcie wędkarskim międzynarodowym. I nie ma tu nic dziwnego.

4) Samo stanowisko zostało pewnie zresztą zaplanowane właśnie dla tej jednej grupy - czyli wędkarzy niepełnosprawnych ruchowo. A więc tacy mogą na nim przebywać - czy to naprawdę takie nierzeczywiste?

5) Nie łapię powodu Twojego oburzenia także na fakt, że brama jest otwierana o tej czy innej porze - gospodarz łowiska może sobie o tym decydować, jak uważa, nie sądzisz? I to nie ma nic wspólnego z tym, że akurat jakiś niepełnosprawny przyjechał... Po prostu, zostałeś potraktowany tak, jak pewnie by został każdy inny chętny.

5) Skoro nie masz zamiaru nikomu "się tłumaczyć" - jak w spomniałeś - ze swojej choroby, nie powinieneś również rościć sobie prawa do korzystania z udogodnień stworzonych z myślą o tych, którzy ich potrzebują. Jak sobie wyobrażasz inną możliwość?
Jak taki pan w bramie ma ocenić, który wędkarz faktycznie powinien tam przebywać?

6) Nie, PZW nie posiada komisji ds. orzekania czy wystawiania kolejnych legitymacji - i nie ma takiej potrzeby. PZW w ogólnie nie bardzo chce się przyznawać, że są u nich zrzeszenie wędkarze z niesprawnością, więc możesz sobie darować. Ale też nie widzę takiej potrzeby - bo co mieliby niby orzekać? Że masz inne prawa niż pozostali wędkarze? Czemu?

7) Bardzo często na łowiskach jest kłopot z możliwością np. wjazdu samochodem, kiedy jest długi odcinek do pokonania od bramy do stanowiska - czasem jest to mniej uzasadnione, czasem bardziej. Ja staram się zawsze zorganizować tak, aby się dogadać chociaż na chwilę a przy odrobinie dobrej woli z obydwóch stron (tzn.: ja nie żądam lecz proszę) w 99% udaje mi się łowić w najbardziej nieoczekiwanych miejscach:)

Twój opis nie wyjaśnie podstawej sprawy: czy Twoja niesprawność jest ewidentnie ruchowa i czy naprawdę konieczne jest dla Ciebie korzystanie z tego akurat stanowiska? A gdy go nie było, jak łowiłeś?
Nadrzędny - Autor kryształek Dodany 2011-04-26 17:05
Gaki - zupełnie nie rozumiem Ciebie. Komu potrzebny jest tutaj nr Twojej legitymacji? Podawanie nr koła łowieckiego świadczy tylko o Twoim zacietrzewieniu. A przecież łowienie ryb to taka przyjemna forma wypoczynku. Sama chętnie jeżdżę z rodziną dla relaksu. I nigdy nie spotkała mnie przykrość z powodu mojej niepełnosprawności. Wręcz przeciwnie. Na stawach, jeśli są czyjąś własnością (a teraz to już norma), obowiązuje regulamin i trzeba się dostosować. Nie lepiej uśmiechnąć się :-), a miejsce dla niepełnosprawnego zostawić dla kogoś na wózku.
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2011-04-26 18:11
Również jestem miłośniczką wędkowania. Od lat jeździmy z rodziną na rybki. W tym roku już mam opłaconą kartę. Wybieram miejsca, o których wiem, że z moją niepełnosprawnością będę mogła swobodnie wędkować. Faktem jednak jest, że karty wędkarskie są coraz droższe, a przygotowanie stanowisk słabe.
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Turystyka i rekreacja / Wędkarstwo i relaks na świeżym powietrzu. (4515 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill