TK "za niezgodne z konstytucją uznał natomiast nieograniczone uprawnienie do weryfikowania także decyzji wydanych wskutek błędów organu rentowego..." To "także" chyba nie znaczy "jedynie"?
W skutek tego wyroku wykreślono z ustawy emerytalnej FUS art. 114 ust. 1a, co pozbawiło ZUS dotychczasowych możliwości. Ale co to znaczy w praktyce? To jest pytanie. Na pewno nie może już dokonywać nowej oceny dotychczasowych dokumentów i dowodów, na podstawie których wydał decyzję. A od 1 lipca 2004 r. do tego wtorku mógł. Właśnie dzięki art.114 ust 1a. Tak go "wyprodukowano":
"Po interwencji rzecznika praw obywatelskich już w 2004 r. w Sądzie Najwyższym zapadła uchwała zakazująca ZUS zmiany wydanej decyzji tylko na podstawie nowej oceny dokumentów ubezpieczonego. Wkrótce Ministerstwo Pracy zaproponowało nowelizację przepisów poprzez dodanie do art. 114 ust 1a, wprost dającego ZUS możliwość wznowienia postępowania, gdy dojdzie do wniosku, że dokumenty ubezpieczonego nie dawały podstawy do przyznania mu emerytury lub renty albo jest ona za wysoka. Ten przepis daje ZUS nieograniczoną możliwość odbierania lub obniżania świadczeń."
I do niedawna ZUS mógł to zrobić po cichu, nie informując zainteresowanego:
http://www.rp.pl/artykul/795054,672934-ZUS-nie-odbierze-swiadczenia-po-cichu.html Też jestem ciekawy konkretnych skutków tego wyroku. Zwłaszcza dla weryfikacji (nielicznych) rent przyznanych na stałe. Jeśli ta stałość jest fikcją, czyli rencista ma podlegać okresowej weryfikacji, to ZUS powinien wydawać decyzje wyłącznie na czas określony, do następnego badania przez orzeczników. Inaczej prawdą jest, że taka sytuacja (mówi się jedno, a robi się drugie) "narusza zasadę zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa".