Autor malini
Dodany 2012-03-21 10:15
"Czas pracy osoby niepełnosprawnej nie może przekraczać 8 godzin na dobę i 40 godzin tygodniowo (patrz: art. 15 ust.1 ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 r.o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych Dz.U.11.127.721 j.t.). Oznacza to, że osoba z niepełnosprawnością, pracująca od godz. 8 do godz. 16 wychodzi z pracy nie później niż o godz. 16. Ponieważ w mojej pracy zobowiązano mnie do pracy po godzinach (konferencje - udział i współorganizacja), uprzejmie przypomniałam szefowej o wskazanym przepisie. W odpowiedzi usłyszałam, że w programach konferencji cyt.: "jest ok. 1,5 godzinna przerwa obiadowa, która nie jest wpisana w nasz regulamin pracy i 2 przerwy kawowe, więc tak naprawdę ta 1-2 godziny dłużej wchodzi w te przerwy". Wydaje mi się, że czas pracy liczy się w sposób ciągły i to, że mogę w przerwie obiadowej pójść na spacer (w praktyce to fikcja, no ale załóżmy, że tak jest), nie oznacza tego, że pracuję tylko 8 godzin. Czyja interpretacja w opisanym przypadku jest właściwa? Czy jak czegoś nie ma w regulaminie pracy, to może być to interpretowane na korzyść pracodawcy?
Kolejna sprawa to czas pracy w delegacjach, zwłaszcza kilkudniowych. Czy 8 godzin na dobę liczy się z dojazdem, czyli wyjeżdżając o godz. 8.00 nie mogę/ nie powinnam pracować dłużej niż do godz. 16.00? Czy 40 godzin tygodniowo liczy się godzinami faktycznej pracy w delegacji, czy faktycznej+dojazdy lub...to zabrzmi już dość amokalnie, ale chcę mieć pewność czasem delegacji, jako całości (wyjazd 8.00, powrót godz. 17.00 po 4 dniach, czyli 40 godzin minęło już w połowie tej delegacji).
Będę wdzięczna za pomoc
A ja tak myślę, że w Twojej sprawie to zajrzyj sobie do kodeksu i ostatnich nowelizacji!
Zadzwoń sobie do I.P. Twoja sprawa to trochę wysiłku
Może C.I ci odpowie, ale zwykle odp. forumowicze poświęcając swój prywatny czas na to co sam możesz zrobić
to co "malini napisał o czasie pracy jest nieprawdą poniewaz uogolnil caly proces . inaczej wyglada czas pracy dla tzw. 2 a inaczej do tzw, trojki i to jest podstawa . nie bede sie tu rozwodzil ile co wynosi ale na swoim przykladzie sie przekonalem ze kadry niedbaja o pracownika inwalide. nie informuja o niczym a w sumie wyplacono mi odszkodownie za nadwyzke czasu pracy co skutkowalo zawieszeniem renty pobieranej (za duzo wziąłem) i jak za czasów cwieczka pracuje na pana i kościól a nic z tego nie mam jedynie kolejnego garba. Na dziś juz nie pracuje od wielu lat ale uraz do osob odpowiadajacych za inwalidow w srodowisku zawodowym pozostal i zawsze o nich bede mówil z niesmakiem.Nikt ci nie pomoze dziecko w tej sprawie nawet lekarz ktory mi wystawial ograniczenia w czasie pracy nie byl brany po uwage dobiero moja znajomosc przepisow doprowdzila o skrocenia czasu pracy i pozbyciu sie mnie z pracy- ot czlowiek za duzo wie i taki jest niepotrzebny bo innych buntuje.Zycze sukcesow na drodze szukania prawdy i sprawiedliwosci. Na marginesie dodam i powtorze to juz ktorys raz INWALIDA NIE POWINIEN PRACOWAC , bo albo jest inwalida albo zdrowym
Autor malini
Dodany 2012-03-30 11:48
Wolodia. Nie znalazłam nigdzie przepisu rozróżniającego czas pracy w zależności od stopnia niepełnosprawności. W mojej ocenie czas pracy dla wszystkich jest ten sam - do 8 godzin/dzień i do 40 godzin/tydzień. Moje pytanie nie dotyczy tego zagadnienia, ale przerw w pracy ustalonych przez pracodawcę np. przerw w czasie konferencji. Niepełnosprawni nadto nie mogą pracować w nadgodzinach i moim zdaniem jakiekolwiek przerwy nie mogą "pochłaniać" czasu z godzin ponad normalny czas pracy. Problem opisze może czytelniej, na przykładzie:
Pracuję od godz. 8.00 do godz.16.00, ale mam pewnego dnia nieprzewidzianą w regulaminie, zaplanowaną przez pracodawcę przerwę 2 godzinną o godz. 13.00 i mogę sobie iść gdzie chcę, z tym, że muszę wrócić na godz. 15.00 i pracować do godz. 18.00. Ja mówię pracodawcy, że pracuję tylko do godz.16.00, bo mogę i chcę pracować tylko do 8 godzin dziennie. Pracodawca na to, że nie pracuję tego dnia 10 godzin, tylko właśnie 8, bo mam 2 godzinną przerwę, więc mam zostać do godz.18.00
D
Wolodia - nie będę oryginalna: nieznajomość przepisów szkodzi.
Ty "wziąłeś" pieniądze za nadgodziny i tylko Ty jesteś odpowiedzialny za własne zarobki, świadczenia, podatki. Kadry nie miały i nie mają takiego obowiązku, bo nie znają sytuacji prawno-finansowej każdego pracownika. Wiedzą wyłącznie, ile u nich zarabia - nie muszą się interesować resztą. Twoja renta - Ty jej pilnujesz.
Więc nie ma powodu wyrzekać na całą ludzkość tylko dlatego, że się nie znało elementarnych praw i obowiązków...
REA, poświęć swój prywatny czas na konstruktywne odpowiedzi. Oczywiście, że zajrzałam, przeryłam różne fora itd. zanim zamieściłam pytanie. Chyba zresztą widać, że cytuję przepis. Mnie chodzi o interpretację fachowca (myślałam, że to forum właśnie jest miejscem na tego typu zagadnienia, ale jeżeli nie, to niech mnie ktoś wyprowadzi z błędu). Uprzedzam osoby w typie REA, że komentarze dostępne w lex też czytałam. Pytanie pozostaje.
Autor REA
Dodany 2012-04-03 18:18
No to znajdź sobie na nie odpowiedź!
> myślałam, że to forum właśnie jest miejscem na tego typu zagadnienia, ale jeżeli nie, to niech mnie ktoś wyprowadzi z błędu
Technicznie rzecz biorąc na tym forum powinien przede wszystkim odpowiadać pracownik Centrum Integracji (użytkownik" Centrum Integracji). Bywa z tym bardzo różnie.
Może się zdarzyć, że na takie pytanie trafi (i będzie umiał odpowiedzieć), ktoś kto jest tu na forum szeregowym użytkownikiem, ale ma potrzebne doświadczenie. Niestety wcale nie musi (to kwestia czysto losowa).
Możliwość zamieszczania postów mają tu (także w tym dziale) wszyscy.
Obawiam się, że znacznie szybciej dostaniesz sensowną odpowiedź np, dzwoniąc. Centrum Integracji ma prawników, więc
ktoś powinien tam móc pomóc. Dane kontaktowe tutaj:
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/840?query_id=12161
Autor REA
Dodany 2012-04-03 19:43
Malini, sprawa zasadnicza: co masz na ten temat w swojej umowie o pracę tudzież zakresie obowiązków...? Czy masz czas pracy zgodny z regulaminem czy zadaniowy?
Natomiast sama piszesz, że "w pracy zobowiązano Ciebie do pracy po godzinach" - w jakiej formie to zobowiązanie jest ujęte i gdzie? Niezależnie od tego, rozumiem, że przyjmując się do pracy o tym wiedziałaś i podpisałaś umowę - czyli jednak można by trochę to tak traktować, że wiedziałaś, na co się godzisz.
Moim zdaniem, formalnie racja może być po Twojej stronie. Tylko jak sobie wyobrażasz swoją pracę, gdyby ktoś restrykcyjnie przestrzegał tych ośmiu zegarowych godzin...? A jeśli część Twojej pracy (trwająca konferencja) toczyłaby się nadal po 16-ej, bo się nie skończyła? Co, wstaniesz i wyjdziesz? Albo przerwiesz delegację w połowie, bo czas minął...?
Czas pracy w delegacji liczy się włącznie z podróżą, ale też jest to dosyć płynne. Nie w każdym zawodzie oznacza to bowiem, że po dojechaniu na miejsce jeśli np. minie 8 godzin musisz wyłącznie wypoczywać. Jeśli dojechałaś do innego miasta na targi czy konferencję to chyba nie pójdziesz najpierw do hotelu odespać podróży...?
Moim zdaniem rozsądniej byłoby negocjować z pracodawcą traktowanie godzin nadpracowanych jako nadgodzin - ekstra płatnych lub do obioru. Inaczej - z punktu widzenia firmy - jesteś kłopotliwym pracownikiem, niezdolnym do wykonywania swoich obowiązków.
