Cieszę się Wolodia, że przynajmniej Ty rozumiesz pierwszą część mojej wypowiedzi, ale dla inteligentnych inaczej, lub tych, których to dotyczy: "w wielu wypadkach mają rację", bo jest wiele schorzeń, które można wyleczyć, z którymi wiele osób żyje, pracuje i nie stara się o rentę. Nawet po udarze - zależy jaki - znam osobę całkiem sprawną - tak na dobrą sprawę trudno powiedzieć czy był ten udar. Są osoby po operacji zaćmy i chore z wieku, tak na wszystko po trochu - mają renty np. na 5 lat, 2 lata - ja bym nie dała wcale. Jak to się ma do ludzi po amputacjach, ciężkich wypadkach - niesprawnych ruchowo, niedosłyszących itp? Do chorych na nowotwory, psychicznych, z porażeniami i innymi chorobami postępującymi?
ZUS patrzy też ile brak do emerytury, jak masz wypracowane i brak ci np. 1 - 2 lat dostaniesz na stałe.
Tak z mojej obserwacji: najbardziej się rzucają ci najmniej chorzy