Nie mam zadnej niepełnosprawności, ale ból jest nie do zniesienia juz od jakiś dwóch lat, wcześniej nie było tak źle

Dopiero zaczęłam się leczyć, ponieważ wcześniej byłam w ciąży, a potem ortopeda kazał zająć się moim rakiem szyjki macicy, bo inaczej nie jest w stanie niczego zrobić. Obecnie jestem miesiąc po histerektomii a wizyte u ortopedy mam dopiero na grudnia. W dziecinstwie nie miałam orzeczonej rzadnej niepełnosprawności, poniewaz moi rodzice nie za bardzo się tym interesowali. Chodziłam tylko na zajęcia korekcyjne , ale to chyba były zajęcia na płaskostopie. Jedyne co pamietam to szerokie pieluszkowanie(mam takie zdjęcia stąd wiem), z powodu krótszej nóżki no i leżenie w tym samolocie , bo miałam krzywy kręgosłup. W sumie nawet nie wiem czy potem było ok, bo mama nigdy mi ie mówiła, i teraz też nie bardzo chce o tym mówić. Wszystko się odezwało gdy po 9 latach zaszłam w ciąże. Teraz niestety nie mam na nic sił, nawet zwykłe zamiatanie jest dla mnie wielkm wysiłkiem i bardzo bolesnym. Dokucza mi kręgosłup aż od karku po sam krzyż, nieraz rwa zacznie boleć z nienacka tak mocno , że iść nie mogę. Jedym słowem mówiąc czuje się wrak człowieka a mam dopiero 31 lat. Chodziłam do pracy , ale ie dawałam rady. Jak siedziałam to tak bolało , że sie ruszyc potem nie mogłam, zmieniłam prace na bardziej ruchliwą to znowuz nogi nie dawały rady, i szyja bolała, a gdy miałam sie schylić , to po paru sekundach z wielkim bólem sie podnosiłam. Teraz jest jeszcze gorzej , bo zaczęła mnie głowa boleć, bez powodu, i wzrok mam gorszy. Nie wiem już sama co robić. pozdrawiam