> Taka przypadłosc wieku czy co?
Taka przypadłość wszystkich, którzy nie umieją się komunikować ze sobą. Zapewne jest wiele prawdy w tych przykazaniach, bo są takie teściowe, ale zapytajmy też jakie są te synowe w tych rodzinach. Pani ekspertka jest stronnicza i daje tylko rady jak usadzić teściową, a nie jak ze sobą wspólnie rozmawiać, jak zaprzyjaźnić się zanim dzieci przyjdą na świat. Komunikacja w ramach tego samego pokolenia, jak również międzypokoleniowa jest zaburzona. Nikt palcem nie kiwa, aby ludzi tego nauczyć od małości.
Potem na starcie dwie kobiety się nie lubią, drą koty, walczą o wpływy.
A wystarczy się rozumieć i poodcinać w odpowiednim czasie psychiczne pępowiny w relacjach z dziećmi, zamienić na relacje bardziej partnerskie.
Wiem, co mówię, bo dwiema synowymi mam dobry kontakt. To one często mnie proszą o radę, jak postępować z dziećmi. Ze mną, teściową, a nie ze swoimi mamami rozmawiają na wszystkie tematy.
Więc to nie sprawa wieku.