> mysle ze przepisy dotyczace tej ulgi sa chore
Podejrzewam, że jest ono konsekwencją myślenia o niepełnosprawności jako o problemie czysto medycznym. Każda osoba która ma bliskich czy znajomych niepełnosprawnych z nieuleczalną chorobą, z którą jednak można dziś funkcjonować (bo się mieszka w dużym mieście, bo jest technika itd.) wie, że to bez sensu. Ale wielu ludzi nadal myśli w takich kategoriach.
Jedyne wyjście to zebrać inicjatywę obywatelską i próbować zmienić to prawo. Ale oczywiście może być ciężko... bo nie ukrywajmy, że budżet powstaje z podatków (a państwu zależy na budżecie).
> studiuje ,jednakże zmuszony jestem dowozić ja na uczelnie specjalnie do tego celu zakupionym mikrobusem,gdyz porusza sie na wozku elektrycznym i dowoz srodkami komunikacji miejskiej jest nie do wykonania
Na wszelki wypadek zapytam - NA uczelni córki mają jakiegoś pełnomocnika ds. Studentów Niepełnosprawnych?
Z ulgi podatkowej rzeczywiście Pan tego nie odliczy.