> Ludzi na siłę nie można zmieniać.
Nie, ale też jest tak, że każdy ma prawo reagować jak mu się podoba. Ja generalnie daję swojego wewnętrznego bana tylko i wyłącznie jeżeli ktoś twierdzi, że ja kłamię i cwaniakuję (bo przed tym się nie da obronić inaczej niż zapraszając na spotkanie w realu i pokazując dowód osobisty, a jak ktoś mnie oskarża to jest ostatnia rzecz na jaką mam ochotę). Wszystko inne ludziom wolno mówić mi w oczy (no, w ekran
). I tego samego prawa w gruncie rzeczy oczekuję: że jak mi się coś bardzo nie podoba, a człowieka darzę szacunkiem, to wolno mi powiedzieć "Moim zdaniem to nie w porządku"
Zrobi z tym co zechce.
To tak dla jasności, bo się poczułam wywołana trochę do tablicy.
> a ten, kto tylko udaje świętego, a po kątach jest jeszcze gorszy niż inni.
[autoironia]No wiesz, tego w moim przypadku wykluczyć nie można. W końcu nikt mnie nie zna, nie?[/autoironia]