Blu to podziwiać że mimo że zdrowie cię nie oszczędza radzisz sobie "świetnie" ze swoją niepełnosprawnością. Może ty sobie radzisz lepiej bo zbyt szybko los zgotował ci inny scenariusz. Może też dlatego że po wielu latach przyzwyczaiłaś się i co najważniejsze nie rozczulasz się nad sobą. Dobrze też że inne dolegliwości zdrowotne udaje się tobie "doraźnie regulować". Pamiętaj jednak że nie każdy sobie radzi ze wszystkim, a trudno kogoś ocenić nie widząc jak na codzień wzmaga się ze swoim problemem, większość ocenia pprownując do siebie lub do innych a to zawsze jest sprawa indywidualna
Mam nadzieję że uda ci się wypracować lata do emerytury czego bardzo ci życzę z całego serca, aby nie musieć korzystać z renty. Pamiętaj że gdyby zdrowie ci nie pozwoliło dalej pracować to będziesz musiała "wylądować" na rencie soc chyba że w trakcie pracy zachorowałaś na coś innego co będzie powodować niezdolność do pracy.
Szczęście w nieszczęściu że załapałaś się na stare przepisy bo dzisiaj coraz częsciej osoby z brakiem kończyn dolnych (od podudzi lub brakiem końćzyny jednej od wysokości biodra) dostają w ZUS częściową niezdolność do pracy a pozarentowym stopień lekki jeżeli mają wyższe wykształcenie bądź pracowały, takie obecnie wydają orzeczenia argumentując to tym, że osoba korzysta z protez i może się poruszać jak człowiek zdrowy, że przez lata dostosowała się do swojej niepełnosprawnoci, że np mają wykształcenie a i doświadczenie zawodowe, pracują itd.
Dla mnie jest to idiotyzmem ale co zrobić, widać że orzecznicy nie rozumieją że proteza owszem zastępuje kończynę ale są dni kiedy kończyna tak boli że nie da się założyćprotezy, że te protezy się psują i nie raz trzeba czekać na nowe długi czas i wiele innych spraw, ale ty wiesz o tym najlepiej.
Wspominałam że mój znajomy też nie ma obu podudzi, porusza się na protezach i o kulach bo bez nich sobie nie radzi, a dostał stopień lekki bo właśnie argument padł że ma protezy a że kule ma, oj przecież to nie kłopot, może sobie lepsze protezy kupić skoro na tych czuje się "niestabilnie", że ludzie na protezach biegają (np paraolimpijczycy), że przez te lata się przystosował i czego on oczekuje, że za kilka lat będą przeszczepy kończyn na masową skalę. W sądzie uzyskał stopień umiarkowany na 3 lata, pewnie za 3 lata noga odrośnie
. A orzeczenie potrzebował do pracowdawcy, bo tylko dzięki niemu ma tą pracę.
Wspominałam kiedyś o synie mojej koleżanki, także w dzieciństwie tracił nogę (jedną) zaraz na wysokości biodra, zazwyczaj porusza się na protezie ale są takie dni że z bólu nie moze jej założyć. Do póki nie skończył studiów miał rentę soc, ale po ukończeniu studiów zmieniono mu z całkowitej niezdolności do pracy na częściową zatem nie ma prawa do renty. Walczy w sądzie o odzyskanie prawa do renty oczywiście jednocześnie szukając pracy.
Blu życzę ci dużo siły, zdrowia i trochę empatii do innych, pozdrawiam serdecznie