> A TO JAK SKOMENTUJECIE?
Powiedzieli co myślą. Nie oni pierwsi, nie oni ostatni.
Osoba z widoczną niepełnosprawnością jest łatwym celem do takiego strzępienia języka. Ale nie tylko osoby niepełnosprawne to spotyka. To po prostu jest pogarda - raz skierowana do osoby na wózku, raz do kogoś z biednej rodziny (nie stać go na to, na co stać kolegów), raz do brzydkiego, raz do "głupiego" (bo nie ma takich dyplomów i szkół, jakie ktoś tam sobie wymarzył). Raz dla urzędnika (bo musi być wredny, skoro jest urzędnikiem), raz dla lekarza (bo wiadomo że konował), a raz dla starszej pani (bo niepotrzebne "próchno").
Nic nowego. Rożnica jest tylko taka, że jak ma się widoczną niepełnosprawność, to nie można się przed tym schować ani "wkupić" w dobre łaski kogoś, kto Cię szanować nie chce. Niektóre takie "defekty" da się zamaskować, a tego akurat nie.
> Uważam że to forum jest dla niepełnosprawnych i powinniśmy sie wspierać a nie krytykować.
Myślę, że krytykowanie bywa formą wsparcia. Ludzie nie powinni sobą nawzajem gardzić, a krytykę dostosowywać do rzeczywistych możliwości. Ale w samym krytykowaniu nie ma nic złego. Jeżeli, powiedzmy, ja się wobec kogoś nieuprzejmie zachowam, to zasługuję na krytykę - moja niepełnosprawność nie wpływa na zdolności społeczne, więc nie powinno mi uchodzić płazem. Jeżeli ugotuję koszmarny obiad, to goście powinni mi (taktownie) powiedzieć, że to było nie do zjedzenia. Bo inaczej może być tak, że następnym razem podam dokładnie to samo...

Krytyka nierealistycznych oczekiwań też nie musi być zła. Do tytułu "miss" akurat nie mam żadnych ambicji, ale jeżeli by mi "odbiło" i postanowiłabym, bo ja wiem, zacząć pisać powieści, to bardzo, bardzo nie chciałabym, żeby mnie ktoś oceniał łagodniej "bo jest niepełnosprawna". Co z tego, jeżeli na papierze tego nie widać? Jak mi teraz ktoś nie powie, że powinnam coś poprawić, to się potem przejadę. Bo w najbliższym otoczeniu wszyscy będą chwalić że takie świetne, cudowne i nie wiadomo co jeszcze, a potem (jak napisał Rogal) wystartuję w kategorii "open" i mnie zmiażdżą.
Mieć ludzi, którzy cię chwalą i wspierają zawsze warto, ale nie powinno być tak, że chwalą nierealistycznie, w "nagrodę" za to że się jest niepełnosprawnym. Bo na takim chwaleniu można się potem koncertowo przejechać.