>MY WOLIMY OBCHODZIC SWIETA MARTYROLOGICZNE NIZ RADOSNE TO TAKIE POLSKIE ZEBY NIE POKAZYWAC RADOSCI.
>Dziwne że nie ma jeszcze święta 13 grudnia. Jak twierdzą niektórzy jest to dzień "zwycięstwa "zapobiegnięcia wojny. Wojny domowej.
>- Kiedyś na decyzje samobójców miały wpływ problemy emocjonalne czy zawody miłosne. Teraz doszły do tego pułapki związane z czarną wizją ekonomiczną przyszłości. Brak pieniędzy, pracy czy lobbing są ostatnią kroplą, która przepełnia czarę goryczy i skłania ludzi do targnięcia się na życie – mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny.
>~z netu do rabin(2): Mogliśmy nimi dobrze zarządzać. PRYWATYZACJA. Priorytetem absolutnym było "wyleczenie" polskiego potencjału produkcyjnego: fabryk małych i średnich przedsiębiorstw, małego i średniego przemysłu, gospodarki rolnej. Trzeba było je zmodernizować, wyposażyć, i użyć wszelkich środków będących w dyspozycji dla polepszenia produkcji krajowej, dla polepszenia technologii wykończeniowej. Trzeba to było pozostawić w rękach Polaków, chronić od nieopanowanej zagranicznej konkurencji odmawiając otwarcia swoich granic dla wolnego rynku (Free Trade), (patrz s. 50--54) i reagując ostro na akcje paskarzy. W roku 1989 wartość robocizny w cenie kosztów produkcji polskiej nie przekraczała 5% ogólnie, 3,7% w przemyśle motoryzacyjnym i 3% w Stoczni Gdańskiej. Gwiazda dał mi do zrozumienia, że nie mogła być nierentowna skoro w Europie Zachodniej sięgała 30%, a w Stanach Zjednoczonych 40% tego co w Stoczni Gdańskiej. W takim wypadku gdyby nawet wszystkie pensje w Polsce były dwa razy większe, wliczając w to także place nieproduktywne, różnica w cenach nie powinna przekraczać 11--15%. Więc, jak tłumaczyć podwyżki cen o pareset procent bez rekompensaty? Jest tu coś niewytłumaczalnego.
>Polscy ministrowie koalicji komunistycznej i postsolidarnościowej, jak ich nazywa prof. Balcerek, zgodzili się, aby im podawano bzdurną logikę instytucji międzynarodowych z MFW i Bankiem Światowym na czele, która polega na "uzdrowieniu ekonomii polskiej poprzez przyśpieszoną prywatyzację". Jest rzeczą jasną, że większość Polaków, którzy rzadko zarabiali ponad 30 dolarów miesięcznie w roku 1989, nie była w stanie odkupić majątku narodowego. Polityka prywatyzacji skierowana była do kapitałów zagranicznych. Pewne dokumenty nie były nawet redagowane po polsku. W gruncie rzeczy chodziło o wyprzedaż, organizowaną na licytacji, w celu umożliwienia odkupienia krajowych sil produkcyjnych, najbardziej rentownych, przez kapitał międzynarodowy po niższych cenach.
>Sprzedaż dóbr produkcyjnych Polski kupcom zagranicznym zawiera w sobie autentyczne sprzeniewierzenie bogactw narodowych, a więc nowych źródeł finansowych, dla finansowania międzynarodowej polityki ekonomicznej. Jest to prawdziwe samobójstwo.
>Słabe rezultaty prywatyzacji powinny nam otworzyć oczy. Całość zachodnich inwestycji ledwo przekroczyła 4 miliardy dolarów. Komentarz polityczny w "Biuletynie Ekonomicznym" nr. 33 (111) z końca czerwca 1994 r. odkrywa, że do momentu, "gdy w roku 1990 zaczęło funkcjonować prawo o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, 2711 z nich zostało przekształconych lub znajduje się w trakcie przekształceń -- czyli prawie 32% z 8400 przedsiębiorstw państwowych, zarejestrowanych przed końcem 1990 r. W tej liczbie 579 było przekształconych w jednoosobowe spółki Skarbu Państwa, 115 stanowi przedmiot sprzedaży akcyjnej, a 2132 były w stanie likwidacji lub oddane do bilansu."
>Prywatyzacji dokonuje się czasem po cenach niezwykle niskich i ze skandalicznymi koncesjami. Np. firma Wedel, której właścicielem było państwo zapłaciła 153 miliardy zł podatków w 1991 r., czyli ponad 15 milionów dolarów. Za radą Bank of Boston (patrz s. 185) Ministerstwo Przekształceń Własnościowych zdecydowało sprywatyzować Wedla, wypuszczając 40% akcji dla Pepsico za drobną sumę 25 milionów dolarów. Trudno zrozumieć dlaczego, skoro Nestle dawało 40 milionów dolarów, ale mniejsza o to: Pepsico otrzymało jako premię zwolnienie z płacenia podatków na 3 lata!!! To znaczy, że fiskus daje możliwość amortyzacji zdobyczy w ciągu 4 lat, utrzymując produkcję na poziomie 1991 r. !!! Polityka prywatyzacji staje się często prostym i czystym oszustwem, mimo przejęcia większości akcjonariatu, nie ma on rzeczywistego wkładu kapitału. Zyski wynikające z produkcji tych prywatyzowanych firm, które są włączone z tytułu wkładu kapitałów po wyeksploatowaniu z Polski, wykorzystują wewnętrzną wymienialność złotówki. To pozwala rabować i rujnować jeszcze bardziej zdolności produkcyjne Polaków. Poseł Krassowski wymienia fabrykę w przemyśle cukrowniczym, gdzie pięciu mianowanych "ekspertów" zarabia więcej niż 700 robotników. Polityka "prywatyzacyjna" bez skrupułów umożliwia usunięcie ludzi z zajmowanych stanowisk, skazując w jednej chwili na "kuroniówkę". Budowa Huty Warszawa "kosztowała" ponad 3 miliardy dolarów. Została ona odstąpiona za sumę 18,64 miliona dolarów, czyli za 0,061%, ale minister przemysłu i handlu w rządzie Hanny Suchockiej
>miał powód do zadowolenia, został bowiem przewodniczącym zgromadzenia wspólników. Ministerstwo prywatyzacji powierzyło londyńskiej firmie konsultingowej Rotschild & Sons zadanie opracowania planu prywatyzacji firmy Orbis, tak jakby polskie firmy nie były w stanie wykonać tej pracy same. Według "Gazety Wyborczej" z grudnia 1991 r., Rotschild & Son pobrał jeden milion dolarów za te czynności, to znaczy 9,5 biliona zł hojnie zapłaconych przez Fundusz PHARE, państwom w Europie Wschodniej. A jeśli ich plan zostałby przyjęty, otrzymałby jeszcze 2,5% od sumy prywatyzacji. Ostatni przykład. Otwarcie Polskiego Rynku Importowego i pospieszne zniesienie istniejącej sieci dystrybucyjnej, umożliwiło danie preferencji dla produktów importowanych. Firma Podhale, która zatrudniała około 10.000 osób, musiała zwolnić połowę swojego personelu i o tyle zmniejszyć produkcję butów. Dzięki temu spadkowi produkcji, firma znana z wysokiej jakości na całym świecie, dostawca dla wielkich firm zachodnich jak Puma, Adidas, Royce, będzie odkupiona za bezcen... wg tego, co wiem, cena butów nie obniżyła się. Po wykupieniu przez firmy amerykańskie zakładów papierniczych w Kwidzyniu, cena produkowanego tam papieru wzrosła trzykrotnie. Sytuacja ta zmusiła mnie do 50% obniżenia nakładu tej książki. Dowiedziałem się ostatnio o grupie "zaradnych bankowców z woj. Koszalińskiego, którzy to przypisali sobie 80% kredytów, przeznaczonych dla ich banków. Dzięki temu ci "biznesmeni" mogli wykupić okoliczne hotele i fabryczki, a dzięki powiązaniom z lokalnymi władzami (pochodzącymi jeszcze z nomenklatury), nie musieli spłacać odsetek od kredytów. W efekcie skarb państwa musiał wyłożyć około 100 miliardów zł, aby pokryć powstałe straty. Chciałbym zadać pytanie: czy aktualny v-ce prezes NBP nie był dyrektorem tego spółdzielczego banku? Oto jest właśnie prywatyzacja! Chyba to tłumaczy, co chce powiedzieć Ernst & Young oceniając w październiku 1992 r., że Polska jest najlepszym krajem dla inwestycji! Nigdy Polska nie była tak rabowana od odzyskania niepodległości w roku 1918.
>Budżet Polski liczy na zainkasowanie 1,17 miliarda dolarów w 1995 r. Odstąpi za bezcen w 1995 r. m.in. Orbis, LOT, a nawet sieć dystrybucji RUCH. Przypuszczam że, dlatego, aby Zachód mógł jeszcze łatwiej sprzedawać tu swoje produkty. To szaleństwo będzie twardo prowadzone przez wicepremiera Kołodkę. Znowu Polska jest w niebezpieczeństwie. Utrzymywanie prywatyzacji przez rządy liberalne, postsolidarnościowe i komunistyczne jest dowodem braku zdolności do sprawowania rządów w Polsce... Nawet komuniści nie prowadzili takiej aberacyjnej polityki ekonomicznej. Firmy międzynarodowe prowadzą do prostego i czystego kolonializmu ekonomii Polskiej. Prywatyzacja w Polsce jest to etap budowy wolnego rynku globalnego Getta (patrz s. 50--54) przed ostateczną delokalizacją firm polskich. W krajach jeszcze tańszych dla zysku koncernów ponadnarodowych. Sir James Goldsmith, który nie ma tych samych koncepcji ekonomicznych i filozoficznych, które rozwijam w swoim opracowaniu, mimo że mamy bardzo wiele wspólnego. 17 lipca 1995 r. dał on wspaniałą radę na TV SAT najwyższej wartości. "Odrzućcie koncepcję zachodu (...) Nasi politycy są słabi oni są raczej kontrolowani przez grupy biznesu niż grupy społeczne. Jest pomiędzy nimi korupcja jakiej historia nigdy nie znała." zwiń
>~Damian55 do ~Binio: Mam 55 lat byłem w Gdańsku i Ursusie podczas strajków i nigdy nie usłyszałem aby ktokolwiek krzyczał precz z komuną. Na filmach dokumentalnych z tamtego okresu tez nie słychać aby ktoś tak krzyczał.
>Nikt nie chciał zmiany ustroju tylko większej wolności która min były wolne związki zawodowe. To nowe władze przerobiły to wszystko na swój sposób bo partyjne kacyki dorwały się do władzy. Wśród elit rządzących nie ma fachowców i specjalistów od tego czym rządzą. Pamiętam jak nie było związków zawodowych i w każdej fabryce był sekretarz partyjny. Jeśli komuś się źle działo obojętnie czy był czerwony czy nie szedł do niego o pomoc i błyskawicznie otrzymywał ta pomoc. Wolne związki i ich liderzy czy to w fabrykach w zarządach najpierw myśleli o sobie, znajomych, rodzinie a dopiero potem o robotniku którego mieli i do dnia dzisiejszego maja w du........ Młodzi ludzie zostali okłamani i zmanipulowani przez co poparli rożne rządy które rozkradły kraj.
>~taka prawda dla lemingów do semper_paratus: Co było główną przyczyną upadku polskiej gospodarki ? Jak nam banki za grosze sprywatyzowano, zagrabiono krwioobieg gospodarki, bo takim jest system bankowy: "Prywatyzacja polskich banków czyli V rozbiór Polski"
>Wszystko zaczęło się na początku 1989 roku w czasie tzw. "okrągłego stołu", potem było tylko gorzej.
>W lutym 1989 r. z Narodowego Banku Polskiego wydzielono dziewięć banków: Bank Przemysłowo-Handlowy, Powszechny Bank Kredytowy, Bank Zachodni, Wielkopolski Bank Kredytowy, Bank Gdański, Powszechny Bank Gospodarczy w Łodzi (PBG), Bank Depozytowo-Kredytowy w Lublinie (BDK), Pomorski Bank Kredytowy w Szczecinie (PBKS) i Bank Śląski.
>Banki z pierwszego " rozdania " szybko znalazły inwestora zagranicznego i te banki bardzo szybko wprowadzono na giełdę i w ten sposób sprywatyzowano:
>-1992 r. BRE Bank, większościowym inwestorem jest Commerzbank
>-1993 NBP utworzył Bank Inwestycyjny, który został kupiony przez Kredyt Bank , właścicielem Kredyt Banku jest belgijski KBC Bank.
>-1994 r. Bank Śląski, większościowym inwestorem jest holenderski ING
>-1995 r. WBK, większościowym inwestorem jest irlandzki AIB (Allied Irish Bank)
>-1995r. Bank Gdański kupił notowany na giełdzie prywatny bank - Bank Inicjatyw Gospodarczych (który powstał w 1989 r., a od 1992 r. był notowany na GPW). W 1997 r. oba banki zostały połączone i powstał BIG BG, teraz Bank Millennium którego akcjonariuszem jest Banco Comercial Portugues.
>-1995 r. BPH oraz PBK. Inwestorem strategicznym w BPH był Bayerische Hypo- und Vereinsbank (HVB), a w PBK austriacki BA CA. Po połączeniu zagranicznych inwestorów połączono również BPH i PBK. Powstał BPH, którego właścicielem większościowym jest UniCredito Italiano za pośrednictwem spółki zależnej Bank Austria Creditanstalt.
>-1996 r. utworzono Pekao SA, w 1999 r. Pekao SA weszło na giełdę a większościowy pakiet akcji kupiły UniCredito Italiano SpA i Allianz Aktiengesellschaft.
>-W 1997 r. na giełdzie zadebiutowały akcje Banku Handlowego, polskiego banku istniejącego od 1870 r. którego większościowym akcjonariuszem został po różnych perypetiach Citibank Overseas Investment Corporation
>Na dzień dzisiejszy grubo ponad 70% sektora bankowego w Polsce kontroluje zagraniczny kapitał, minister Grad zapowiada prywatyzację kolejnych banków w których udziały ma państwo polskie: PKO BP, BOŚ, BGŻ.
>Krwioobieg gospodarki jakim jest sektor bankowy jest już w rękach kapitału zagranicznego."
Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill