poproszony/a o .... Rogal o sobie mówisz że jesteś doradcą. Co byś doradzil prezydentowi Ukrainy, a co nam ludziom pracy pamiętajàcym czasy solidarności w zaistnialej sytuacji na Ukrainie ? A co Wy byście doradzili?
Gdyvym byl Prezydentem Ukrainy to bym robil dokladnie to co on. Czekal az wszystko minie i narkowal chec koncyliacyjnego rozwiazania sprawy. Wladzy oddac nie moze bo go zamkba. Milicji dzialania usprawiedliwi tym ze lamiacy lamia prawo. Proste. Druga opcjazgodna z Waldusiem, czyli umowa. Ja wam wladze, wy mi swiety spokoj plus wejscie w biznes.
A co można doradzić nam ? Czym można wytłumaczyć dzisiejsze marsze mlodych ludzi? Panującym dobrobytem i wielkimi szansami rozwoju ? http://m.youtube.com/watch?v=SPYbQry8Hrg
Prawicowcy to nie młodzież? T o ci sami co podobno (jak się nam wmawia) spalili tęcze, i konsulat . Widziałeś jakieś wzmianki w TV publicznej? Natomiast relacjie z burd na stadionach sa na pierwszych stronach gazet i wiadomościach z kraju.
Ale to w ogóle nie o to chodzi. Prawicowcy to oczywiście młodzież i niestety są w mniejszości. Młodzi ludzie dzisiaj to w większości lewicowcy z masą żądań skierowanych do Państwa i z małą ilością umiejętności do zaoferowania. Stąd idiotyczne postulaty oskładkowania umów cywilnoprawnych, podniesienia płacy minimalnej itd.
A kto tych młodych wychował w takim duchu - roszczeniowym??? Uczą się w szkołach, gdzie nauczyciele wciąż o coś strajkują.. i dostają... lekarze wciąż mają mało... dostają.. dzieciom??... należy się... Kto uczy - pracuj uczciwie..., raczej kombinuj... tu odlicz.. tam dolicz... z tego wyciągnij kasę... pracuj tak, by ręce i nogi miały spokój... Temu należy się, tamten wyżebrze, ktoś inny zrobi gruby przekręt, bez większych konsekwencji.. A ten kto uczciwy, może liczyć jedynie na uśmiech politowania...
Od nauki mają rodziców. Mi zawsze wbijano do głowy - ucz się i wykonuj obowiązki. Nie było usprawiedliwiania nieuprawnionych nieobecności w szkole itp. Idąc do pracy nie umiałem nic. Tyrałem jak głupi i kończyłem jako szef najważniejszego działu. Dzięki temu to praca szuka teraz mnie a nie odwrotnie i żeby było jasne, żadnych znajomości nie miałem. Jednak można(w dużych miastach) tylko trzeba chcieć.
Wydaje się że to już nie taka mniejszość. Jak widać są dobrze zorganizowani, a ich pochody odbywają się bez zamieszek jeśli nie pojawiają się prowokatorzy. O tych spokojnych manifestacjach prasa i telewizja milczy. Czekają tylko na podpalenia tęcz. A oni konkretnie wiedzą czego chcą i czego nie chcą. Po linku trafisz na wiele innych filmów z ich protestów i manifestacji.
Ale Walduś ja do tych protestów nic nie mam, oni protestują politycznie, a nie na rzecz realizacji idiotycznych ekonomicznie postulatów. A tych co podpalili tęcze też nie potępiam bo ona jest tam tak potrzebna jak mi grzebień.
Tak trzymaj ...Jak ci podpalą mieszkanie to nie miej o to pretensji do podpalaczy: Im było za ciemno lub zimno . Idąc dalej to nie wiem dlaczego są jakiekol;wiek uregulowania mające ujednolicić poruszanie się po drogach publicznych . Czyż to nie jest ograniczenie praw obywatelski8ch !!!??? Strach się bać: doradców czy polityków ? Nie oszczędzajcie wszędzie ...a na doradcach szczególnie . Rogal to nie do Ciebie .
Porównujesz nie pasujące do siebie sytuacje. Regulacje ruchu drogowego mają na celu ochronę dobra wyższego jakim jest zdrowie i życie ludzkie. Podpalenie tęczy nie było dobre, ale było wyrazem sprzeciwu wobec propagandy homoseksualnej i nie ma nic wspólnego z podpalaniem mieszkania.
dobra wyższe zależa od czego???: Punktu siedzenia czy widzenia ??? Jeżeli ja podpalam "jego symbole" w imię jakich wartości mam liczyć na to, że On nie odpowie mi podobnie.
Życie i zdrowie ludzkie to wartość najwyższa w uniwersalnym ludzkim archetypie moralnym. Jasne, że oni mogą też coś podpalić, ale symbol, a nie dom. Tyle tylko, że heteroseksualność nie ma symboli, ponieważ norma nie potrzebuje symboliki.
ależ oczywiście że tak: rodzina jest najważniejsza. Ale co zrobić z ludźmi mające inne preferencje seksualne ? Nie możemy udawać, że ich nie ma . Pozdrawiam .
Amalian inne preferencje to osobista sprawa. Nic nie trzeba z tymi ludźmi robić. Są tacy sami jak my do czasu kiedy nie zaczynają robić z siebie "przedstawienia" tzn m.i ciasnych gatek na jakiejś idiotycznej paradzie. Wybrali inne życie, bo tak czują i już. Kiedy rozmawiam z Wami, to nie pytam z kim sypiacie. Tak samo jest na ulicy, banku czy na poczcie albo w sklepie. Po co mi wiedza z kim ktoś sypia. To mi w niczym nie przeszkadza. Takim parom należy się kilka uregulowań prawnych , a nie małżeństwo.
Każda manifestacja ma to w założeniu, "być dostrzeżoną" i bije po oczach . Lepiej by się wykrzyczeli na paradzie . Podobno trwają rozmowy władz m. Warszawa do wytyczenia miejsca paradnego do wszelkich parad. Podobno są zaawansowane. Podobno na Madagaskarze )) .Nie zachwycam się paradami inaczej kochających, ale ...Jeżeli nie naruszają porządku publicznego to nie możemy ich zabronić . Pozdrawiam .
Waldi ok. a co zrobiłbyś, gdyby Twoje dziecko syn/córka byli homo?? Ja jako rodzic nie mam tego problemu, jednak pewnego dnia zadałam sobie to pytanie. I spojrzałam inaczej na świat. Pomyśl ile symboli runęło za naszych czasów, a ile zmieniło się na przestrzeni wieków? To tak jakby podważyć istnienie wszechświata, tylko dlatego, że nie "fruwamy" rakietami. Albo stać murem, że ziemia jest płaska )))
Małżeństwo to kobieta i mężczyzna. To powinno być nienaruszalne. Nawet gdyby homoseksualizm dotyczył moich bliskich nie zmieniłabym zdania. Natomiast uważam, że ważne jest aby prawnie uregulować sprawy osobiste takich związków. Chodzi mi np. o prawo dziedziczenia, które jest możliwe i teraz , ale nieco trudniejsze do realizacji czy prawo odwiedzin w szpitalu itp. Jednak bez prawa adopcji.
Pewnie chłopakom potrzebny jest obraz Nicholsona z filmu "Lepiej być nie może " )))) . Lubię ten film i jak żaden, ten mogę oglądać kilka razy - jak dobrą książkę, której nie oglądam Pozdrawiam .
Oni już teraz wszystko mogą prawnie załatwić, niech mają i te swoje związki, byleby bez adopcji. Inna sprawa, że to dopiero początek. Na końcu jest zdejmowanie pisuarów ze ścian w imię równouprawnienia.
Znowu odniosę się do własnych odczuć.. Gdybym była maleńkim dzieckiem... to chciałabym mieć spokojny, bezpieczny i dostatni dom?... z dwoma facetami lub kobietami.. czy może lepiej byłoby mi w rodzinie.. mama - tata... na stole wóda, w powietrzu woń papierosów, alkoholu i wymiocin... żadnego ciepłego posiłku, brak czegokolwiek cywilizowanego??? Co chciałoby małe bezbronne stworzenie... Ja wybrałabym pierwszą opcję )) Już czuję rózgi )))
A wracajac dp pytania. Nie wiem co bym zrobil gdby ... wolałbym aby byl alkoholikiem niż tetfuu Nie zgadzam sie nz Lidian ze to tacy sami ludzie jak my, to jaka oni mają grupe ON ?
A co ??? Koleżanka Kryształek ma odmienne zdanie ? ?? To jaka jest Ziemia ???? Od wszech czasów wiemy, że Ziemia jest płaska a słońce kręci się wokół niej ! co to za herezje. Trzeba coś z tym zrobić ...może poślemy na rozmowy może Nachbara z Nautą - są tacy oddani sprawie kościoła, że możemy liczyć przekonanie naszej koleżanki Kryształka, że się myli - jak Galileusz zresztą )) . Pozdrawiam .
Argument mówiący o tym, że lepszych dwóch tatusiów niż patologiczni mama i tata jest chybiony. Patologie zdarzają się także wśród para homoseksualnych.
Są też inne "patologie" - rodzina niewydolna wychowawczo i życiowo (nie ma alkoholu), nie można wszystkiego "pod sznurek". Świat jest złożony i kolorowy, trzeba mieć wielkie serce i starać się wiele rozumieć. Jeśli związek dwojga osób nie czyni krzywdy drugiemu człowiekowi, to niech twa.. Życzę zdrowia córeczce Rogal, z całego serca
Co byście doradzili facetowi który zastanawia się czy kupić jedzenie dla rodziny dwójka dzieci , czy lekarstwa dla chorej żony? Nie potrafiłem mu nic doradzić oprócz chwilowej drobnej pomocy finansowej.
Żaden kraj nie jest jednolity. Zawsze znajdą się różne opcje, u nas też. Do Polski stosunek też może być różny, bo od nas różne opcje tam jeżdżą, różnie są postrzegane. U nas też zaczyna się przestrzegać przed różnymi opcjami tego, co się tam dzieje. Podobno banderowcy nie chcą ani Unii, ani Rosji, więc potrzeba nam dobrej orientacji w tym, co się dzieje, a nasi, co niektórzy, politycy nie zawsze ją mają.
Za ks.Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim: "Z jednej strony jest opcja prorosyjska, ja bym nawet nazwał ją – prosowiecką, postkomunistyczną, a z drugiej strony opcja nacjonalistyczna o podłożu faszystowskim. Przy tym bardzo antypolska i antysemicka." Trzeba szukać centrum, a co robi Prezes? Po drugie, parę dni temu w Kijowie Jarosław Kaczyński stanął w cieniu czerwono-czarnych flag UPA przy boku banderowca i faszysty Oleha Tiahnyboka, szefa antypolskiej i antysemickiej partii "Swoboda", która depcze pamięć pomordowanych Polaków, Ormian i Żydów oraz domaga się m.in. oderwania 19 południowo-wschodnich powiatów pod Polski. Czy którykolwiek polityki niemiecki czy francuski stanąłby przy boku gloryfikatora SS i Gestapo lub kogoś, kto domaga się rewizji granic państw należących do Unii Europejskiej i NATO? (!!!) Na dokładkę mamy taki rodzynek Nawiasem mówiąc, szef PiS tylko raz, w 2009 r., i to po moich osobistych namowach, wziął udział w uroczystościach dla upamiętnienia pomordowanych Kresowian. Później nie pojawił się ani razu.
No to konkretnie którzy, jak myślisz? Nie wiem, dlaczego w ogóle pytałeś. Nie wiesz, czy udajesz, że nie wiesz? Mnie Isakowicz przekonuje, ale jeśli Ty masz inne zdanie też spróbuj.