> A mógłbyś mi jeszcze powiedzieć, co Ty sądzisz o tym projekcie?
Jeżeli sobie życzysz...
Myślę, że tak w ogóle pomysł jest niegłupi - bo w ogóle dobrze jak ludziom się coś chce.
Natomiast, nie potrafię powiedzieć na ile spotkasz się z zainteresowaniem, bo z jednej strony wiem że czasem rzeczywiście jest tak, że ludziom brakuje kogoś do "głupiego" wyjścia na spacer chociażby (ileż można wiecznie z rodzicami, jeżeli nawet chcą?), a z drugie sama raczej bym nie szukała towarzystwa na takiej zasadzie - może dlatego, że nawet jak byłam młodsza miałam stały kontakt z rówieśnikami i znajomości nawiązywało się na zasadzie "chodzimy do tej samej klasy/na ten sam kurs angielskiego/bawimy się na tym samym osiedlu" a nie "ja przychodzę do Ciebie bo jesteś niepełnosprawna". Dla mnie osobiście to trochę egzotyczne i chyba by mnie lekko przytkało, gdyby mi ktoś zaproponował, że się będzie ze mną przyjaźnił bo jestem niepełnosprawna.
Ale np. dzieciaki i młodzież z indywidualnym nauczaniem w domu mogą mieć bardziej pod górkę, bo mają ograniczone opcje normalnego spotykania się tak po prostu.
Nie jestem natomiast pewna czy to dobrze, żebyś się od razu zabierał za organizowanie większego przedsięwzięcia, jeżeli sam nie masz styczności z niepełnosprawnymi - osoby niepełnosprawne nie zioną ogniem i może nie być żadnego problemu, ale być może lepiej byłoby najpierw się trochę obyć z tematem samemu. Z tego co się orientuję, nie będąc nigdy w życiu osobą "sprawną", niepełnosprawność - nawet ta w miarę łagodna - czasem onieśmiela, rodzi problemy w rodzaju "a czy mi wypada o to zapytać, jak się mam zachować" Odnoszę wrażenie, że niektórzy muszą się po prostu do tego "przyzwyczaić" bo inaczej dzieją się rzeczy dziwne i zabawne.
Wiem że są już grupy które się zajmują takim towarzyszeniem osobom niepełnosprawnym, czy to w charakterze asystenta, który pomaga się gdzieś dostać (i przy okazji się trochę kumpluje, bo jak się z sobą spędza czas, to tak wychodzi), czy po prostu towarzysko. Może warto z jakąś taką grupą złapać kontakt i zobaczyć jak to jest "w praniu" pod kierunkiem kogoś kto już to robi.