www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Forum rodziców / projekt strony (3100 - wyświetleń)
- Autor pumba94 Dodany 2014-04-07 11:26
Witam serdecznie, chciałem poradzić się Państwa w pewnej kwestii. Ostatnio wpadł mi do głowy pomysł, żeby wykorzystać facebooka w dobrym celu i zebrać grupę osób, która chciałaby poświęcić swój czas osobom niepełnosprawnym. Mogłoby to polegać na czymś w stylu "adopcji przyjaciela" czyli szukaniu osób mieszkających w pobliżu kogoś chorego i chętnego do nawiązać z nim przyjaźń. Mam wrażenie że z takiej integracji skorzystałyby obie strony. Wydaje mi się również, że udałoby się znaleźć młodych ludzi, którzy byliby gotowi się tego podjąć. I tu pojawia się mój problem, a mianowicie nie wiem czy Państwo jako rodzice osób chorych bylibyście zainteresowani takim projektem? Nie wiem czy zwróciłem się pod dobry adres, ale próbuje po prostu znaleźć informacje, czy opłaca się w ogóle zacząć podejmować jakieś kroki w tej sprawie.
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2014-04-07 13:22 Zmieniony 2014-04-07 13:41
Hej,

To forum nie jest bardzo popularne, więc nie wiem ile odpowiedzi dostaniesz. Na wszelki wypadek, przekieruję cię w kilka miejsc, które też warto odwiedzić z tym pytaniem:

http://www.ipon.pl/forum/
http://www.damy-rade.org/forum.html

(a i przy okazji - czemu pytasz tylko rodziców?)
Nadrzędny - Autor pumba94 Dodany 2014-04-09 11:03
Dzięki wielkie za pomoc, na pewno zamieszczę swoje pytanie na stronach, które mi poleciłeś. A pytam na razie tylko rodziców, bo wydaje mi się że nie każdy życzyłby sobie, żeby ktoś obcy kręcił mu się po domu i spędzał czas z jego dzieckiem.
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2014-04-09 18:11 Zmieniony 2014-04-09 18:27
"A pytam na razie tylko rodziców, bo wydaje mi się że nie każdy życzyłby sobie, żeby ktoś  obcy kręcił mu się po domu i spędzał czas z jego dzieckiem. "

Wiesz, ja tak pokątnie i prowokacyjnie podpytuję, bo np. szesnastolatek to już nie jest takie samo dziecko jak sześciolatek - może się np. okazać, że rodzic nie bardzo chce, a zainteresowany chce bardziej. Jeżeli ewentualny plan nie obejmuje tylko małych dzieciaków, a również młodzież/osoby pełnoletnie, to warto zadawać też pytanie "czy wy byście chcieli", oprócz "czy Państwo by chcieli, żeby Wasze dziecko". No chyba, że w planie jest tylko towarzyszenie młodszym dzieciom, a nie np. dla młodzieży.

Z doświadczenia wiem, że młodzież ON ma czasem w tej kwestii pod górkę, bo nawet jak już mają własny głos, a niepełnosprawność jest na tyle niekłopotliwa, że w jakimś zakresie mogą już sobie radzić (potrzebują raczej "towarzysza" niż "opiekuna"), to sporo ludzi i tak idzie i pyta albo informuje rodziców z pominięciem samej osoby "zainteresowanej".

Tak na wszelki wypadek uczulam. :-)
Nadrzędny - Autor pumba94 Dodany 2014-04-09 19:24
Oczywiście chciałbym, żeby dotrzeć do jak największej ilości chorych osób, bez względu na wiek. Bardzo Ci dziękuję za pomoc i poradę, bo sam nie mam styczności z niepełnosprawnymi i każda opinia osoby lepiej obeznanej w temacie jest dla mnie na wagę złota. A mógłbyś mi jeszcze powiedzieć, co Ty sądzisz o tym projekcie?
Nadrzędny Autor Iota Dodany 2014-04-09 20:32 Zmieniony 2014-04-09 20:45

> A mógłbyś mi jeszcze powiedzieć, co Ty sądzisz o tym projekcie?


Jeżeli sobie życzysz...

Myślę, że tak w ogóle pomysł jest niegłupi - bo w ogóle dobrze jak ludziom się coś chce.

Natomiast, nie potrafię powiedzieć na ile spotkasz się z zainteresowaniem, bo z jednej strony wiem że czasem rzeczywiście jest tak, że ludziom brakuje kogoś do "głupiego" wyjścia na spacer chociażby (ileż można wiecznie z rodzicami, jeżeli nawet chcą?), a z drugie sama raczej bym nie szukała towarzystwa na takiej zasadzie - może dlatego, że nawet jak byłam młodsza miałam stały kontakt z rówieśnikami i znajomości nawiązywało się na zasadzie "chodzimy do tej samej klasy/na ten sam kurs angielskiego/bawimy się na tym samym osiedlu" a nie "ja przychodzę do Ciebie bo jesteś niepełnosprawna". Dla mnie osobiście to trochę egzotyczne i chyba by mnie lekko przytkało, gdyby mi ktoś zaproponował, że się będzie ze mną przyjaźnił bo jestem niepełnosprawna. :-)

Ale np. dzieciaki i młodzież z indywidualnym nauczaniem w domu mogą mieć bardziej pod górkę, bo mają ograniczone opcje normalnego spotykania się tak po prostu.

Nie jestem natomiast pewna czy to dobrze, żebyś się od razu zabierał za organizowanie większego przedsięwzięcia, jeżeli sam nie masz styczności z niepełnosprawnymi - osoby niepełnosprawne nie zioną ogniem i może nie być żadnego problemu, ale być może lepiej byłoby najpierw się trochę obyć z tematem samemu. Z tego co się orientuję, nie będąc nigdy w życiu osobą "sprawną", niepełnosprawność - nawet ta w miarę łagodna - czasem onieśmiela, rodzi problemy w rodzaju "a czy mi wypada o to zapytać, jak się mam zachować" Odnoszę wrażenie, że niektórzy muszą się po prostu do tego "przyzwyczaić" bo inaczej dzieją się rzeczy dziwne i zabawne.

Wiem że są już grupy które się zajmują takim towarzyszeniem osobom niepełnosprawnym, czy to w charakterze asystenta, który pomaga się gdzieś dostać (i przy okazji się trochę kumpluje, bo jak się z sobą spędza czas, to tak wychodzi), czy po prostu towarzysko. Może warto z jakąś taką grupą złapać kontakt i zobaczyć jak to jest "w praniu" pod kierunkiem kogoś kto już to robi.
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Forum rodziców / projekt strony (3100 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill