Mam syna 39-let z porazeniem mózgowym i uczęszcza na Warsztaty terapii zajeciowej. Od września kierownictwo postanowiło , że osoby bedące na wózku inwalidzkim mają mieć pampersy ponieważ nie ma etatu opiekunki a instruktorzy nie są od wysadzania uczestników. Od dziecka uczylam syna wołania za potrzebą i on sam sie wstydzi pampersa. Niby problem banalny a chodzi tylko o raz dziennie podstawienie kaczki! Zajęcia trwaja od 9.00 do 15.00 i syn chce przez ten czas wstrzymywać a nie nosic pampersa. Psycholog w danych warsztatach równiez przekonuje do noszenia. Kilkoro osób będących na wózkach także sie wzbrania. Co mam robić? Czy naprawdę syn już nie ma prawa do własnego zdania? Do kogo sie udac z tym problemem? Z kierownictwem nie ma juz rozmowy! Renata