W pewnych sytuacjach (warunki umowy) nie ma obowiązku podawania przyczyn rozwiązania.
Pracodawca nie jest wróżką - na początku roku może być lepsza koniunktura, na końcu roku gorsza i trzeba zwalniać (czyli ciąć koszty)...
Albo szanowne państwo polskie zmieniło po raz dziesiąty w ciągu tego samego roku 150 ważnych dla pracodawców przepisów (a to w zakresie ZUS a to US a to kogokolwiek i czegokolwiek) - firma na początku roku naprawdę u nas nie jest w stanie przewidzieć jakie obowiązki ustawodawca albo urząd nałożą na nią na koniec roku. I często jest zmuszona do zmian również w strukturze zatrudnienia....
A poza tym, już zupełnie niepopularnie stwierdzę, że czasami pomiędzy pracownikiem a pracodawcą/szefem po prostu może nie być chemii, coś może nie pasować. Np. okaże się, że szef potrzebuje kogoś z innymi kompetencjami itd. - no niestety, praca nie jest na zawsze...