Tak sobie myślę Agnieszko (w żadnym razie nie traktuj tego jak zniechęcania), że dopóki nie sprawdzisz sama co umiesz i możesz robić, pracodawca na otwartym rynku raczej Cię nie zatrudni. Jeżeli nie wyciąga cię do roboty potrzeba chleba a raczej potrzeba zajęcia, zacznij może od wolontariatu (najsensowniej, zgodnego z wykształceniem lub zainteresowaniami)? Działalność w wolontariacie jest "niestety" darmowa, ale pozwoli ci po pierwsze zdobyć jakieś doświadczenie (wydaje mi się niezbędne po dłuższym okresie nieróbstwa), a po drugie sprawdzić swoje umiejętności i preferencje w bezpiecznych warunkach. Bo, powtórzę się, jeżeli Ty nie dowiesz się jak możesz pracować, to pracodawca raczej nie zechce zrobić ci przysługi i jednocześnie płacić pensji oraz sprawdzać do czego się nadajesz - on jest w końcu przedsiębiorcą i interesują go ludzie, którzy przyniosą mu zysk.
Warto zajrzeć:
http://www.bankczasu.org/http://ibpw.wolontariat.org.pl/main.phphttp://ogloszenia.ngo.pl/dam_prace