www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Komentarze do artykułów / czy winne są przywileje? (4593 - wyświetleń)
- Autor Andzia2009 Dodany 2010-03-20 13:16
Moim zdaniem nikt nie chciałby być prawdziwym inwalidą i mieć przywileje. Wina nie leży jak już się wypowiadałam po stronie pracodawców, ani po stronie inwalidów i proszę wybaczyć ale ja mam na uwadze tych inwalidow, którzy nie potrafią zdobyć wyksztalcenia. Po prostu w strukturach typu niby kapitalistycznego dla nich nie ma miejsca. Maleńkie prywatne firmy rzadko kiedy  mogą zorganizować prostą wielostanowiskową pracę. W takim zakładzie pracownik musi być wszechstronnie uzdolniony i przydatny.
Jeżeli prywatna osoba prowadzi dzialalność to głównie po to,aby osiągać zysk. Nie po drodze jest jej ztrudnianie tych co go niewiele wypracują. Aby produkcja czy usługi były proste i masowe wymagają dużych nakładów finansowych i nie może to być jedna czy dwie maszyny zakupione choćby za pomoc PFRON. Niestety majątek /bardzo duży/ Spółdzielń inwalidów  został  roztrwoniony. Tylko w Spółdzielniach nikt nie nastawiał się na "Bóg wie jaki zysk" bo osobiście jako indywidualny pracownik na tym niewiele zyskał. Dlatego potrfił zaakceptować mniej sprawnych ludzi. W naszych stronach gdyby wróciły się dawne czasy i inwalidzi mieliby poczucie bezpieczeństwa w tym sensie, że po przeszkoleniu czy przezawodowaniu naprawdę dostaną pracę i nikt ich za chwilę nie zwolni to sądzę a właściwie jestem pewna, że byłoby tych osób ok 20% naszej społeczności. Dlaczego nie chcą się przeszkolić i zrezygnować z renty socjalnej. Gdybym dziś zaczynala start życiowy to też wolałabym "wróbla w garści" czyli rentę socjalną niż "gołąbków stos na dachu" bo tak można u nas określić możliwości zatrudnienia ewidentnie niepełnosprawnych, zwłaszcza absolwentów Szkół specjalnych.
Nadrzędny - Autor Wolodia Dodany 2010-03-20 21:18
Popieram Andzia2009 i tylko mam jedno pytanie, skąd wiadomo ilu ludzi niepelnosprawnych pobiera rente socjalną? I dlaczego jest to takie ważne by to akcentować? Moim zdaniem inwalida to inwalida a nie pracownik i tego się będę trzymał. Spóldzielnie pracy chroninej zatrudniające inwalidów faktycznie wykorzystywała i dalej to robi bo te zaklady istnieją zatrudnionych inwalidów, placąc grosze , strasząc zwolnieniem ( nie choruj bo pojdziesz do zwolnienia a na twoje miejsce jest kupa chętnych) wykorzystujac  jak ekonom chlopa za dawnych czasow i nic za to. W spółdzielni ktorej pracowałem tak było i dalej się boją wszelkiej kontroli i dalej ludzie maja wrażenie że ich się okrada. A co ma zrobic inwalida jak chce dorobić nie do życia codziennego ale do lekow do utrudnionego dostepu do lekaeza (wizyta kosztuje) to tylko inwalidzi bez konczyn nie musza kupować lekow i odwiedzać doktorow , a przynajmniej nie wtakiej częstotliwości jak kardiolog neurolog i tp. podobne dzialy medycyny.
Nadrzędny - Autor bluengel Dodany 2010-03-21 12:28
No i właśnie tu wyłazi właśnie jedna z bardzo poważnych przyczyn kompletnej bezsilności środowiska ON w Polsce - zapatrzenie każdego w siebie, biadolenie wyłącznie na swój własny los, ocenianie wszystkich i wszystkiego przez pryzmat tylko własnych doświadczeń (często też  rozumianych do końca).
Takie stwierdzenia: "...to tylko inwalidzi bez konczyn nie musza kupować lekow i odwiedzać doktorow..." wydają przede wszystkim świadectwo o tobie, Wołodia. Zrozum, że za chwilę osoba niewidoma podejdzie do ciebie i powie: "co ty wiesz o życiu - przynajmniej widzisz". I co? Będziesz się z nią licytował na choroby i dolegliwości???
Pomijam fakt, że jest wielu ludzi nie posiadających orzeczenia, ale bardzo chorych i cierpiących - tak gadając, budujemy zasieki, przez które coraz trudniej będzie przebrnąć niebawem i tobie, i komukolwiek z drugiej strony.

A a propos tematu: ON są tak traktkowani w zakładach pracy, jak się na to godzą. Usprawiedliwić tu można wyłącznie osoby z mniejszą normą intelektualną i dotknięte chorobami umysłowymi. Reszta jest dorosła i odpowiada za własny los. Jeśli nic nie robią, aby to zmienić - tak zostanie.
Nadrzędny Autor Wolodia Dodany 2010-03-21 18:30
Jesteś wspaniałą osobą bluengel rozumująca górnoilotnie i szybko ale tak jak partia tego chce. Ja natomiast przedstawiam swoj punkt widzenia swoje doswiadczenia i swoje spostrzeżenia nie jako pracodawca tylko pracobiorca. Nauczono mnie by brać to co sie nalezy a nie to co mi udaja że dają. Czyli przepis mówi co innego a życie robi co innego i normalnemu nie kształconemu i wykonujacego funkcję zarzadcy fabryczki daje rożne warunki do ich realizacji . Pracodawca moze mnie zwolnic za to że mi się cos w tym trybie nie podoba a ja mogę wziąść to co mi daja i siedziec cicho. Mówisz ze ludzie są dorosli i swiadomi swoich wyborów , Więc powiem ze są świadomi i robią to co im życie nakazuje w danej chwili nawet dając się upokorzyć dla paru groszy by przeżyć . Ci co nie zaznali w swoim życiu biedy glodu nigdy tego nie zrozumieją  i to jest napewno pewnik. Mowiac o chorobie czy kalectwie osob niepelnosprawnych mam na mysli zawsze to co sam widziałem i się z tym zetknąłem Nawiasem mówiac to jestem i ślepy i sercowy i sparaliżowany częściowo po udarze mozgu, i inne choroby 20-tego wieku. Nie pisze o sobie i innych "ON" tylko niepełnosprawny czy inwalida . Skroty tego typu pozostawiam politykom (my wy oni i teraz ON).
Nadrzędny - Autor Andzia2009 Dodany 2010-03-24 16:21
To częściowa prawda co piszesz ale i tak w naszym rejonie Spółdzielnie Inwalidów były wielkim dobrodziejstwem a teraz nie ma nic.
Nadrzędny - Autor Wolodia Dodany 2010-03-24 20:10
to nie tylko częściowa prawda ale wg mojej oceny pelna mozna ja rozwinąć i opowiadać dalej ale takie osobki jak bluengel to się nie podoba (na marginesie ciekaw jestem ci się stalo z moją odpowiedzią właśnie na post powyżej dla bluengel?) Spółdzielnie inwalidow dalej istnieja i nawet zaczynają płacic to minimum nic więcej a ze przy okazji likwiduja stanowiska na ktore pobierali dotacje z PFRONU to druga sprawa (tu mowie na przykladzie spółdzielni w ktorej pracowalem, jako byly pracownik i mając tam kolegów zatrudnionych nadal interesuje się tym co się tam dzieje. Były do czasu dobrem dla Inwalidów ale faktycznie gdy zaczęto żadać inwalidztwa tzw" dla celow zatrudnienia" i gdy komisje mopsowskie nagminnie wydawaly grupy inwalidzkie dla celów zatrudnienia ludziom zdrowym to inna inszość która zepsuła te spóldzielnie i miedzy innymi wyrosła ta pazerność ta chęć wyyzysku inwalidy zatrudninego w takiej spóldzielni. Powiedz Andzia2009 czy widzisz jakieś rozwiązanie?
Nadrzędny Autor Andzia2009 Dodany 2010-03-25 20:15
Moim zdaniem nie da się powrócic do tego co byłoale gdyby każde miasto czy region rozpatrzyło sprawę przydzielenia wyłączności na jakąś prostą produkcję czy usługi potrzebne w danym regionie i wydawały  zaświadczenia o wpis do Ewidencji działalności gospodarczej tylko tym co podejmią się zatrudnić przynajmniej 50% inwalidów to może sprawa ruszyłaby z miejsca. Do tego potrzeba jest działania i współdziałania wielu ludzi zajmujących naczelne stanowiska. Większość ludzi poświęca czas na przepychanki do coraz wyższych stołków i sprawy inwalidów zajmują ich tylko tyle ile jest im to konieczne do ich osobistej reklamy. Ja jestem za głupia na to jak to zmienić choć bardzo bym chciała aby młodzi inwlidzi mieli choć namiastkę tej mozliwości jaką my  /dziś emeryci/ mieli. Wiele inwalidów zwraca się również do mnie i czuję się bezsilna aby im pomóc bo system pracy dla nich uległ wypaczeniu choć zgadzam się, że nigdy nie był idealny. Jaki był to był ale był a dziś jaki jest - no taki że go nie ma.
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Komentarze do artykułów / czy winne są przywileje? (4593 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill