> Hmmm, nazwa ta sama ale to nie jest to radyjko.
W każdym razie mam nadzieję, że ludzie robiący to radio mają czyjeś wsparcie (
licencja i takie tam). Można by oczywiście zamiast popowych hitów, za które trzeba płacić ZAIKSowi, puszczać np.
muzykę udostępnianą na licencjach Creative Commons (i inne utwory ze stosowną zgodą autorów/wykonawców et al.) ale wtedy chyba słuchacze będą mieli większy problem z zamawianiem - kultura "alternatywna" jest mało znana, niestety.