Siedząc w dworcowym barze,mam słowo do Pauli,moje spostrzezenie.
Nie płacz,nie ma czego,takie jest zycie-"trzeba wiedziec kiedy ze sceny zejść niepokonanym"
.Jestes tu jedna z niewielu,która nosi z duma miano Czlowieka,gdybym nie miał Rodzinki,to moze....?
Stawaj okoniem,wal im prawde prosto w oczy,bo przeciez taka jestes-prawdziwa,nie słodzisz jak niektórzy,nie zasypujesz buzkami,ochami i achami,dlatego tak trudno znaleźć Ci tu zrozumienie,bo jestes w przeciwieństwie do niektórych SOBĄ,a to jak widac kosztuje.Nie martw sie ugrzecznionymi szpilami Werbeny i innych,którzy mysla,ze myślą,czytają nie rozumiejąc,przypatrzyłam sie wszystkim ze spokojem-oni nie sa prawda!
Napisałas niedawno o swojej przyjaciółce,tak szczerze i pelna bólu.Tak to jest prawdziwa przyjaźń,gdy jeden odchodzi,drugi płacze i tęskni.Pozdrawiam jak najserdeczniej Ciebie i Twoją Przyjaciółke,gdziekolwiek jest.
Pociąg zapowiedziany,pa.