www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Praca / introwertyzm a praca (13045 - wyświetleń)
- Autor forumowiczka3 Dodany 2010-02-05 19:22
zastanawaim sie jaka praca bylaby najlepsza dla osoby introwertycznej?Cecha takowa  znacznie zaweza  pole zawodow i miejsc pracy w ktorych to taka osoba moglaby byc  najbardziej wydajna...Sprawa na pozor blacha jednak mysle ze nie dokonca.Czasy sa trudne  i niesety nie kazdy ma mozliwosc  wyboru .Czy praca w biurze kiedy nie obsluguje sie  petentow  bylaby odpowiednia?.Mysle ze dla tych ze osob  bardzo wazna  praca w ktorej  potrafiliby sie odnalezc i nie czuc kims odmiennym z pozoru byc moze zadzierajacym nosa gdyz nie dazy sie do  wielu kontaktow ..Introwertycy sa bardzo wydajni bowiem bardzo skupiaja sie na wykonywanym zadaniu jednak  trzeba tylko im zapewnic minimum warunkow w ktorych mogliby sie odnalezc.Dobra by pewnie tez byla praca w domu tylko jak taka znalezc  to bardzo trudne.Pozdrawiam
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2010-02-23 14:06
Praca w biurze. nawet gdy nie jest związana z obsługą klientów, nie jest dobrym pomysłem dla intrwertyka. Biuro to zespół wzajemnych zależnośći, układów, układzików, plotek i świństw. Jeśli się w tym nie odnajdziesz to toniesz. Niestety takie są realia pracy w 90% biur, które z zewnątrz wyglądają na super miejsce, pełne miłych, eleganckich osób.
Nadrzędny - Autor forumowiczka3 Dodany 2010-02-28 11:48
tez tak myslalam ..jednak mialam, nadzieje ze moze gdy jest sie np z jedna osoba w pokoju ..mozna sobie jakos wypracowac  ten introwertyczny spokoj ..w takim otoczeniu..co do tych ukladow i ukladzikow ..wiem  ze tak jest bo  mialam  krotkie doswiadczenie w takiej pracy..w takim razie  juz nie wiem co osoba  taka jak ja..moze  robic..to strasznie dolujace..dziekuje za  odpowiedz
Nadrzędny - Autor Boginka Dodany 2010-02-28 15:18
Forumowiczko,

Pierwsza sprawa: może przydałaby się ocena fachowca? Nikt tu na forum nie oceni stopnia Twojego introwertyzmu. :-)

Druga: od razu przychodzi mi do głowy większość prac wykonywanych zdalnie/na zlecenie. Chociaż tu trzeba pamiętać, że wprawdzie nie ma kontaktu z klientami czy osobistego kontaktu z zespołem, z którym się ewentualnie pracuje, ale trzeba umieć zadbać o swoje interesy w relacji ze zlecającym/pracodawcą.
Nadrzędny - Autor forumowiczka3 Dodany 2010-03-09 16:14
no coz sadzac  po obserwacji siebie moich kontaktow w zyciu ale rowniez w dotychczasowej pracy  to mysle iz stopien introwertyzmu mam dosc zaawansowany ale fakt nikt mi tego nie badal nigdy ..co do prac zdalnych lub na zlecenie czy moglabym prosic o przyklady takich zajec? jesli oczywioscie  ktos tu jeszcze zagladnie ..czy osoby ktore odrobine odstaja od powszechnie przyjetych norm mimo iz mysle ze sa w miare inteligentne , wartosciowe czy musza byc cale zycie skazane na warunki pracy ktore nie odpowiadaja ich temperamentowi ? zyjemy w realiach ze niesety tak chyba jest i bedzie..trzeba byc towarzyskim, super otwartym..trzeba byc poprostu'normalnym' wedle norm ktore ktos tam kiedys ustalil..w takirej sytuacji perspektywa zycia zawodowego przeraza..
Nadrzędny - Autor bluengel Dodany 2010-03-09 16:56
A czy introwertyzm w ogóle można traktować jako dolegliwość, do której trzeba specjalnie dostosowywać otoczenie, aby introwertyk czuł się bardziej komfortowo...?
Nie zgodzę się, że w każdym środowisku czy pracy koniecznie trzeba być super towarzyskim, hej do przodu i hałaśliwym. Ale jeśli uznasz tylko swój stan (w którym jest Ci dobrze) za "normalny", to faktycznie może być trudno. Tu konieczny jest kompromis, nie sądzisz? No bo dlaczego akurat do Ciebie ktoś ma dopasowywać warunki czy rodzaj pracy...? Po prawdzie, powinnaś wykazać maksimum inicjatywy i pomysłowości własnej, aby odnaleźć zajęcie Ci odpowiadające (skoro masz takie wymgania).
A próbowałaś to jakoś u siebie choć trochę zmienić? We współpracy np. z psychologiem? Moze warto?

Moim zdaniem - jeśli to rzeczywiście tylko (w powszechnym rozumieniu) introwertyzm - praca zdalna właśnie będzie dla Ciebie katastrofą, ponieważ będziesz tkwiła w swoim świecie i coraz bardziej się okopywała. A później będzie juz tylko trudniej.
Nadrzędny - Autor forumowiczka3 Dodany 2010-03-10 11:01
zupelnie nie chodzilo mi o to aby ktos sie dostosowywal do mnie..zupelnie zle odczytana zostaala moja wypowiedz ..introwertyzm jest cecha temperamentu tak samo jak ekstrawertyzm i nie w kazdym srodowisku zawodowym  odnajda sie poszczegolne temperamenty dlatego wlasnie zostalo przeprowadzonych szereg testow  predyspozycji zawodowych  na poziom ekstrawertyzmu i introwertyzmu ..zostalo  napisanycghh szereg prac  artykulow(jeden z nich przeczytalam na tym ze portalu) itp na ten temat ze warunki odpowiadajace danemu typowi osobowemu maja fundamentalny wplywa na wydajnosc zawodowa ..dlatego bardzo wazne jest aby dostosowac swoj typ temperamentu by byl on zgodny z praca  czy warunkami tam panujacymi..przykladem jest praca cicha wymagajaca totalnego skupienia ,bez kontaktu z ludzmi w ktorej to osoba ekstrawetystyyczna bylaby wiecznie zmeczona i niezadowolona introwertyzm  nie  jest przypadloscia ktora sie leczy  bo jest to  typ temperamentu ..blednym mysleniem jest teza ze w tym sie mozna pograzyc itp..ludzie introwertystyczni czerpia  energie z wenatrz nie z zewnatrz wlasnie nadmiar bodzcow z zewnatrz obniza ich wydajnosc. co nie znaczy ze takie osoby  to  samotnicy  bo tez latwo przejsc w takie myslenie  osoby introwertystyczne bardziej angazuja sie  w jakosc zupelnie nie w ilosc..ktora ich meczy .wszystko tkwi w zrozumieniu tych ze definicji..nie wszystko bowiem  co odrobine inne ..musi byc zle  czy nienormalne..niesety takie jest ogolne pojecie na tematy czesto  nam obce mam nadzieje ze nie tylko i trowertykom uda sie znalezc zajecie ktore w pelni nas usatysfakcjonuje..nic tak nie dodaje energi jak praca w ktorej poprostu dobrze sie czujemy..nie wiem czy taka znajde ale wszystkim tego zycze..gdyby ktos znal jakis przyklad  takiego zajecia lub sam byl osoba bardzo inrtowertystyczna nie cierpiaca  tłokow w pracy itp..a udalo mu sie znalezc fajne zajecie  lub poprostu  byl w podobnej sytuacji to byc moze bedzie mial ochote sie tym podzielic  to bede wdzieczna pozdrawiam
Nadrzędny - Autor Boginka Dodany 2010-03-10 11:50

> co do prac zdalnych lub na zlecenie czy moglabym prosic o przyklady takich zajec?


Grafik, webmaster, specjalista od odróbki danych statystycznych, copywriter, tłumacz - to mi przychodzi do głowy "z miejsca". Ale Bluengel ma rację, że jest to taki typ zajęcia, w którym można się niebezpiecznie "zawekować". Wprawdzie mogą ode dać introwertykom komfort pracy, ale jeżeli nie są uzupełnianie jakimś innym działaniem wykonywanym wśród ludzi (inne zlecenia, nauka, praca społeczna itd.) to można zdziczeć. Testowane osobiście. :-)
Piszesz że to jest błędna teza, ale wyjaśniając – introwertyk rzeczywiście może czerpać siłę do kontaktów i funkcjonowania z wyciszenia, które daje mu określona praca. Cały problem w tym, że potem te kontakty muszą się pojawić, bo inaczej człowiek dziczeje niezależnie od temperamentu – traci znajomych w świecie zewnętrznym (w konsekwencji traci motywację wychodzenia bo „do kogo?”), wreszcie zaczyna tracić umiejętności społeczne. Niezależnie od temperamentu.

> czy osoby ktore odrobine odstaja od powszechnie przyjetych norm mimo iz mysle ze sa w miare inteligentne , wartosciowe czy musza byc cale zycie skazane na warunki pracy ktore nie odpowiadaja ich temperamentowi ?


Skazane pewnie nie muszą, ale zanim się temperament potraktuje jak dopust Boży to warto (jeżeli uważa się, że w znaczący sposób wpływa na życie) zainteresować się współpracą ze specjalistami. Nie po to, żeby się swojego temperamentu w ogóle pozbyć, ale żeby go rozpoznać i wiedzieć jak z nim postępować. Ostatecznie nawet jeśli dobierze się pracę pod temperament, to się całego życia pod siebie nie ułoży i (jak przy każdej skrajnej opcji – także pewnie przy skrajnym introwertyzmie) rzeczywiście warto nauczyć się iść ze światem na pewien kompromis. Taką współpracę proponowałabym tym bardziej, że z takim ferworem piszesz o badaniach naukowych. :-)

Zresztą, nie bardzo wiem co tak naprawdę masz na myśli pisząc "introwertyzm" (i czy nie mówimy tak naprawdę np. o chorobliwej nieśmiałości albo fobii społecznej) chodzi o to, że trudno Ci być duszą towarzystwa, źle się czujesz jeżeli np. w ramach obowiązków masz stały kontakt z innymi ludźmi, po przyjęciu na którym było dużo ludzi musisz się na jeden, dwa dni wyciszyć czy np. sama konieczność pracowania w tym samym pokoju co ktoś inny albo wręcz konieczność pojawienia się w pracy jest kłopotliwa? Są tacy introwertycy, którym komfort zapewnia np. bycie księgowym (bo zamiast zajmować się ludźmi, przeważnie pracują z liczbami), a są tacy, którzy najchętniej nikogo by przez cały tydzień nie widzieli (i to drugie już raczej trudno mi uznać za mieszczące się w normie).

W Twoim poście jest więcej niewiadomych - czym jest dla Ciebie "super otwartość w pracy" na przykład? Chodzi o plotkowanie o całej reszcie miejscowości, czy mówienie "dzień dobry" jak się przyjdzie do pracy (używam skrajności, ale tak najłatwiej mi pokazać jak różne rzeczy to samo może znaczyć dla różnych ludzi)?

Naprawdę proponuję udać się z tym do kogoś, z kim będziesz mogła porozmawiać otwarcie o swojej konkretnej sytuacji, a nie o ogólnych sprawach i zrobić to nie na zasadzie sporu (tak odbieram niektóre Twoje uwagi, np. o normie którą ktoś ustalił albo o podziale na jakoś i ilość) a na zasadzie swobodnej rozmowy.
Nadrzędny - Autor forumowiczka3 Dodany 2010-05-26 20:04
dawno dość tu nie zaglądałam ..niesety  moja sytuacja  nie ulegla zmianie nie mam pracy ...wiem ze jest to spowodowane introwertyzmem ..strachem przed poczatkach  w nowej pracy  ktory jest paraliżujacy niemoc w doborze optymalnie najlepszego  miejsca pracy zgodnie  z predyspozycjami osobowosciowymi..odpowiadajac na jedno z pytan  to ja ograniczyłabym moje kontakty  w pracy zwlaszcza do standardowego"dzien dobry", dowidzenia, czy " co slychac"..wiecej nie jest  mi poprostu do  niczego potrzebne..nie widze potrzeby angazowania sie w kontakty z ludzmi  tylko z racji wspolnego niejako przymusowego  miejsca pracy  pod katem wspolpracownikow sie przeciez nie wybiera..nie mowie o tym  zeby przyjac postawe "gbura" czyli ze postawa obronna wobec wszystkich ..nie o to zupelnie mi chodzi..jednakze  jesli ktos  jest  juz nieco inny w zachowaniu jezeli nie jest  grupa to odstaje  jakby tego nie nazwac..jezeli sie nie intregruje osoba  na poziomie  analogicznym do reszty ..bedzie omijany, pomawiany,a przy najwiekszym  szczesciu  bedzie musial sie konfrontowac zdziwnymi spojrzeniami ..jezeli sie nie integrujesz to od razu moga cie posądzic o to ze  donosisz, ze napewno cos jest nie tak..bo najtrudniej jest chyba uszanowac  "innosc' w drugim czlowieku  a bezpieczna forma radzenia sobie z owa innoscia  jest tlumaczenie sobie przez 'wiekszosc'takiej sytyacji w  takich negatywnych argumentach..moze za jakies  20 lat utworza  jakies stanowiska  adekwatne do osobowosci tempereamentu moze przyjrza sie temu problemowi  blizej. moze  bedzie jakis okreslony  system aktywizacji  osob z okreslonymi osobowosciami   bo narazie to jedynie ogólniki.ale to juz raczej nie za moich..
Nadrzędny - Autor bluengel Dodany 2010-05-26 20:58
No i nic się nie zmieni, skoro Ty nic zmienić nie masz zamiaru...
Pewnie za mało się znam, ale znowu jedna osoba oczekuje od całego świata, aby on się do niej dostosował. Gdzie jest metoda?
Czy coś zrobiłaś, aby zmienić swoją obawy, postawę, nastawienie..? Wątpię. A wszystko wokół też się nie zmieni, bo ktoś tak chce. Nie sądzisz?
Nadrzędny - Autor maltabar Dodany 2010-05-26 21:06
Przecieżmożna pójść chocby na terapię,takie fobie można wyleczyć
Nadrzędny - Autor forumowiczka3 Dodany 2010-05-27 08:31
nie zgodze sie z tym  ze przypadki takich osobowosci  sa  jednostkowe akurat poruszam sie w tym  temacie i jestem dosc dobrze  zaznajomiona i takich osob  jest bardzo duzo w naszym spoleczenstwie  ale jak sama przypadłoosc wskazuje   takie osoby  sie  nie wyjawniaja..nie "trąbią o tym"  bo nie potrafia  jest wiele stron internetowych forów gdzie  tematy takie sa poruszane..dlatego rozmowa z kims kto  nie jest dobrze zaznajomiony albo nie zna tej przypadlosci z autopsji  troche  mija sie z celem..bo nawet  mimo  byc moze szczerych  checi..nie zrozumie..rozumiemy tylko to co czujemy'na wlasnej skórze'..tak  jestesmy skonstruowani ..i nie chce zmieniac swiata..ale przez wlasny przypadek i ludzi  mi podobnych  widze  jak bardzo to jest uciazliwe i dobrze  by bylo stworzyc  taki system albo go ulepszyc ukierunkowac na osoby  z roznymi problemami..mysle ze osoby z introwertyzmem  moga  byc doskonalymi pracownikami  bardzo angazujacy sie w swoja prace w swoje zadanie trzeba im  tylko stworzyc warunki minimalnego komfortu
Nadrzędny - Autor bluengel Dodany 2010-05-27 10:01
Tak, ale, póki co, introwertyzm nie jest jednostką chorobową - i raczej nie będzie.
Jeśli przybiera on skrajną postać, na pewno towarzyszą temu dodatkowe objawy, mogące razem świadczyć o istnieniu jakiejś przyczyny zdrowotnej, a to oznacza zupełnie inne nazwanie problemu.
Nie wiem, czy słusznie określasz to wszystko, o czym piszesz, mianem wyłącznie "introwertyzmu" - bo wygląda to naprawdę zdecydowanie na fobię. I wówczas możesz mieć trochę więcej racji, natomiast w każdym podobnym przypadku znacznie lepiej zaczyna się dziać, gdy dana osoba będzie potrafiła się sama przed sobą przyznać, co jej naprawdę dolega (pewnie raczej przy pomocy terapii). A tak, opowiadanie o jednej z powszechnych cech osobowości niekoniecznie musi wzbudzać u ludzi zrozumienie. Za chwilę ktoś zażąda pracy w komfortowych warunkach tylko dlatego, że z natury jest bardzo smutny albo bez poczucia humoru. Dajmy sobie żyć:)
A nie sądzisz, że to Ty sama najwięcej możesz dla siebie zrobić, "kierunkując się" na wybrany rodzaj zajęcia i pracy, w których będziesz się spełniała i dobrze czuła? Już mówiłam, nikt za Ciebie nie wymyśli Twojej własnej przyszłości i czas zmienić optykę postrzegania świata - zacznij od siebie a zobaczysz, że i świat Ci pomoże.
Nadrzędny Autor forumowiczka3 Dodany 2010-05-27 12:11
byc moze to fobia oczywiscie  nie neguje i nie wykluczam takiej mysli a z praca  szukam pytam  dzwonie ..co jest  codzienna walka z wlasnym  strachem  'blokadami' myslami  ktore degradują ..jak dobrac wlasciwie stanowisko kiedy licza sie  tylko znajomosci a akurat tam gdzie  by sie czlowiek widział nie udaje sie..? i kolo sie zamyka..kazdy potrzebuje komfortu  czy to ekstrawertyk czy introwertyk   czy fobik  czy  osoba z jakas niepelnosprawnoscia..i nie mozna nikomu umniejszac praw do tego ekstrawertyk  bedzie sie meczyl  bedac  wiekszosc dnia sam..i tez raczej  zrezygnowal  by z takiej pracy na dluzsza mete..a tak reansumujac ..to wiem trzeba sobie radzic..tu musze sie zgodzic jednak  ja wyjatkowo w tym czasie nie potrafie..wszystko sie wali a do tego jeszcze te lęki..
Nadrzędny Autor introwertzym Dodany 2010-08-05 23:46
zajrzyj na strone http://www.introwertyzm.com.pl/ na pewno rozwieje ona wiele watpliwosci :-)
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2010-05-27 16:17
Forumowiczko,

Nie wiem w jakim środowisku się obracasz, ale pozwolisz może na kilka luźnych uwag:

> bo najtrudniej jest chyba uszanowac  "innosc' w drugim czlowieku


Pytanie czysto praktyczne: wyobraź sobie siebie w pracy. A następnie powiedz jak dokładnie miałoby wyglądać uszanowanie Twojej inności przez współpracowników którzy są mniejszymi introwertykami lub ekstrawertykami tak, żebyś nie czuła się "pomijania" a jednocześnie nikt Ci się nie narzucał?

> dlatego rozmowa z kims kto  nie jest dobrze zaznajomiony albo nie zna tej przypadlosci z autopsji  troche  mija sie z celem..bo nawet  mimo  byc moze szczerych  checi..nie zrozumie..rozumiemy tylko to co czujemy'na wlasnej skórze'..


Ten argument można z powodzeniem odnieść do każdego człowieka, który ma jakiekolwiek kłopoty (rodzinne, zdrowotne itd.) Tyle, że jeżeli wychodzisz z założenia że nikt inny Cię nie zrozumie w stopniu wystarczającym do wspólnego pracowania nad problemem, to musisz się liczyć z dwoma konsekwencjami:

a) pomocy powinnaś wtedy szukać wśród osób sobie podobnych i zajmujących się introwertyzmem zawodowo, tak żeby argument "ale Ty nie rozumiesz" miał jak najmniej sensu.
b) jeżeli w takim otoczeni będą tylko osoby które danego problemu nie rozwiązały skutecznie, ryzykujesz "ugotowanie się we własnym sosie".

> .co jest  codzienna walka z wlasnym  strachem  'blokadami' myslami  ktore degradują


Przepraszam, ale jeżeli Twój stan wygląda tak, to może rzeczywiście warto się zastanowić, czy nie zahaczamy już o jednostkę chorobową ("nie negowanie" nie wystarczy). Osobowość nie powinna uniemożliwiać życia w społeczeństwie...

> kiedy licza sie  tylko znajomosci


Nie możesz wychodzić z założenia że "liczą się tylko znajomości" bo wtedy każdą swoją porażkę możesz wytłumaczyć w sposób niemerytoryczny (nie, nie chodzi o to, że nie pasuję temu pracodawcy jako pracownik - on ma już na to miejsce ugadanego kuzyna). Poza tym, de facto oznacza to, że przypisujesz niepowodzenie czemuś, czego nie planujesz zmienić (nie zaczniesz nagle mieć wielu znajomości). Nie wiem w jakiej miejscowości mieszkasz, ale poza małymi miasteczkami gdzie wszyscy się znają, zakładałabym, że istnieje jednak trochę możliwości zdobycia pracy niezależnie od "znajomości" ale pod warunkiem, że inne rzeczy ma się takie, jakie są potrzebne na dane stanowisko (kwalifikacje, doświadczenie, wykształcenie itd.)
Nadrzędny Autor forumowiczka3 Dodany 2010-05-27 18:27
po pierwsze  sama sobie  fobi zdiagnozowac  nie potrafie  nie jestem kompetetna ani psychologiem  wiec moge jedynie nie negowac  istnienia takeij przypadlosci ..nie mam  syndromu alkoholika  ktory nie potrafi sobie powiedziec ze pije..co do znajomosci..to mieszkam w miescie jednak  nienajwiekszym takiej sredniej wielkosci i nie jest latwo..nie bede podawala nazwy ..ale  chociaizby przyklad pierwszy z brzegu znajoma  firma  dyrektorka w niej  ma stos podań  o prace a bierze zawsze  kogoś ze znajomych  lub rodziny pracowników na podania nawet nie spojrzywszy i to jest fakt ..nie usprawiedliwiam  wszystkiego tym ze sa znajomosci a one sa winne wszystkiemu..nigdzie tak nie napisalam nakresialm zarys sytuacji zdaje  znajomosci oczywiscie sa problemem..tak samo jak  moje problemy..a tak jak juz wspomnialam  tam gdzie widzialabym sie  to sie nie udaje..chcialalabym sobie pomoc ale psycholog nie bardzo  widze  ze mi pomoze powie mi ze co ? ze jestem ok w duzym skrocie   bo to ma na celu  chyba umocnienie czlowieka  w duzym skrocie  jakos oporna jestem na wyrzucanie swoich 'brudów' obcej osobie  ktora jeszcze  za to bierze kase..wiem wiem moze troche zgryzliwa jestem..to pewnie wynika  ze zmeczenia..chcialabym zeby ktos mnie ukierunkowal podpowiedzial w jakim zawodzie moglabym sie odnalezc ..moze gdybym wiedziala ze dana osoba tym sie konkretnie zajmuje konkretnymi przypadlosciami..to moze...co do wspolpracy z ludzmi..to chyba oczekiwalabym  nie zeby sie zmieniali w introwertykow..etc..zeby nie pytali np  meczaco  dlaczego jest sie takim cichym spokojnym  smutnym?..oni mysla ze  cos jest nie tak  koniecznie jak czl  sie malo odzywa zeby poprostu nie narzuvcali sie stosem idiotycznych pytan ..i nie patrzyli sie jak na kogos 'innego' bo to wszystko sprawia ze czl czuje sie napietnowany..zeby takim czy innym zachowaniem nie wprost  nie wymagali zachowan podobnych  do  wiekszosci ..a czlowiek ktory jest  osamotniony w swej innosci automatycznie poczuje taka presje.zeby uszanowali czyjas cichosc..innosc ktora przeciez  nikogo nie rani...a nie traktowali tego jako cos  dziwnego..
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Praca / introwertyzm a praca (13045 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill