Już sama nie wiem, czy to dobra metoda, ale obawiam się, że ta zmiana warunków może być także wynikiem kombinacji, jakie były wcześniej wykonywane przez ludzi korzystających z programu. Przecież wszyscy o tym wiedzą, więc może postanowiono w ten sposób ukrócić dziwne praktyki.
Co do czasu (4 lata) to bym nie dramatyzowała - auto 4- czy 8-letnie może całkiem przyzwoicie się sprawować. Wysoki jest natomiast ten udział własny. To kolejny dowód, że urzędnicy boją się nadal cokolwiek dawać za darmo - i to, niestety, zrozumiałe.