Bardzo często ogarnia mnie lęk. Ja znam przyczynę swojego lęku. Lękam się, że sobie nie poradzę. Stresująca jest otaczająca rzeczywistość, bezduszność ludzi i niemoc. Wiele problemów udałoby się uniknąć, gdyby ludzie wokół byli bardziej życzliwi i weseli. Brak perspektyw na lepsze jutro, strach, że za chwilę człowiek będzie na garnuszku opieki społecznej, albo i wyląduje na ulicy, powodują że nie mam ochoty na nic.