No cóż, Ty kazoo też patrzysz na to, póki co, przez różowe okulary...
Ja znam temat od podszewki, z każdej strony i wręcz przeciwnie: dopóki przepisy się drastycznie nie zmienia na madrzejsze i prostsze, nikomu nie będę polecała tej formy zatrudniania ON. Szczególnie dla małej firmy jest to kanał biurokratyczny, z którego trudno znaleźć dobre wyjście. Nie funkcjonuje tu ani właściwa motywacja ze strony pracodawców, ani uczciwe podejście do niepełnosprawnych, ani logika.
Aby skorzystać z tych wszystkich "przywilejów", trzeba się baaardzo mocno narobić - a przepisy ani nie sa jasne ani łatwe w użyciu. Wszystko razem wiaże się z kupa chorych obowiazków ze strony firmy, bycia na bardzo bieżaco ze stanem prawnym oraz duża determinacja. A wiadomo, że ON się tym nie będzie zajmował/a - dotyczy to właśnie tego nieszczęsnego szefa.
Nie tak to powinno wygladać, gdyby rzeczywiście komukolwiek (czytaj: ustawodawcy) zależało na aktywizacji zawodowej i samodzielności ON. Godzac się na taki głupi stan rzeczy, sankcjonujemy rozdęte procedury, nie majace zwiazku z żywym człowiekiem ani jego życiem. A mnie to nie pasuje.
Ja sama oraz wielu moich znajomych (niektórzy w naprawdę trudnym stanie fizycznym) pracujemy od lat tylko w zwyczajnych firmach, bez żadnych tam refundacji itd - wkładamy pewnie trochę więcej wysiłku, aby udowodnić, że dajemy radę w porównaniu ze sprawnymi kolegami, ale wychodzi to nam tylko na dobre. Inwestujmy w siebie a to się zwróci:)
PS. A jeśli firma kuleje z płynnościa finansowa to o czym my w ogóle mówimy...? Papierologia w przypadku refundacji za miejsce pracy dla ON ich jeszcze bardziej dobije - to też generuje koszty, drodzy moi - nie ma nic za darmo, szczególnie w biznesie.