> kto może być "asystentem"
Z tego co mi wiadomo, każda osoba sprawna (niepełnosprawny asystent był by trochę bez sensu), która przeszła odpowiednie szkolenia. Jeśli ten temat interesuje Cię jakoś dokładniej, proponuję kontakt z jedną z organizacji, które takich asystentów szkolą. W Warszawie jest to m.in. Ośrodek Nowolipie (link już padł w tym wątku). Nie wiem, czy jest ktoś bliżej ciebie.
> do kogo to skierowane
Znów, to zależy od polityki organizacji (bo to oni wiedzą jakich i ilu mają asystentów, jakie cele chcą umożliwiać osobom niepełnosprawnym, a więc jaką mają "ofertę").
Osobiście nie próbowałam korzystać z usług asystenta. Trochę wiem o tym, jak pracują asystenci na Uniwersytecie Warszawskim, więc ewentualne mogę wyjaśnić a tym przykładzie:głównym zadaniem asystenta na UW jest pomaganie w dotarciu na zajęcia (głównie studentom na wózku). Kwalifikuje do tego komisja wewnętrzna - w trakcie rozmowy członkowie komisji próbują ustalić, czy osobie niepełnosprawnej taka pomoc jest rzeczywiście potrzebna, jak by sobie radziła bez asystenta itd.
Więcej tutaj (klik)Asystenci z Ośrodka Nowolipie są bardziej "wielobranżowi" ale też chyba jest ich znacznie więcej (i ich usługi są symbolicznie odpłatne - zapewne po to, żeby ludzie nie korzystali bezmyślnie).
> i jak załatwiać
Trudne pytanie. Jeśli nikt tego teraz w Waszej (piszę Waszej, bo chyba dotyczy to też kryształka) okolicy nie robi, to proponowałabym najpierw "wybadać teren" w Urzędzie Miasta lub Gminy i Ośrodku Pomocy Społecznej. Gdyby urzędy nie miały planów wprowadzenia "asystencji", zastanawiałabym się nad skontaktowaniem się z którąś z lokalnych organizacji społecznych i spróbowała razem z nimi jakoś ruszyć w tym kierunku. Oczywiście mając świadomość, że jeśli się chce coś takiego ruszyć, to trzeba nad tym wspólnie popracować, a zmiany często zachodzą powoli.