Znałam z widzenia chłopaka,miał ogromną gulę między brwiami,niewysoki ,głowa duża-zawsze chodził sam.
Od rodziców słyszałam że przyjęto go do pracy przy budowach-wykopy,podawanie cegieł....
Pozostał sam,choć fizycznie zdrów.
Może przestali dokuczać,może.........ale nigdy nie był akceptowany.
*********************************************************************************
EGZAMIN
Co wniosę w Twoje życie,
a Ty w moje?
Może przemkniemy obok siebie,
w pośpiechu goniąc uciekający czas...
Albo zatrzymamy się na chwilę,
by wzajemnie uczyć się od siebie.
Bo tylko w tym, co potrafimy sobie dać,
możemy zdać ten Egzamin,
którym jest całe życie,
a jego wynikiem - wieczność...
*****************************************************
Wracam myślami w przeszłość i choć nie skrzywdziłam,ale czy nie minęłam obojętnie.?Co mogłam zrobić-a czego nie zrobiłam.?
CZY przychodzą wam czasem do glowy takie refleksje?
Matka Teresa tak ładnie to ujęła:
Jak to pięknie,że nawzajem się uzupełniamy:
Może ty nie robisz tego ,co my robimy w slumsach.Ale tego ,co ty robisz tam,gdzie zostałeś powołany-w swojej rodzinie,szkole pracy-my nie możemy.
Lecz ty i my razem czynimy coś wspaniałego dla Boga, dla ludzi....