Boże, tak późno!?
Pewnie nie zdążę na pociąg do Warszawy- pomyślała .
Szybko wrzuciła na siebie byle co - i wybiegła z domu .
Nie zdążę...może pobiegnę na skróty...
Pani Hermankowo, czy mogę przelecieć przez waszą łąkę ??- spieszę się na pociąg ;ten 4.40 .
Pewnie, że tak . Stary już wyprowadził byczka, pewnie tam za się luzem pasie .
To pewnie zdążycie na tyn 4.20 - mruknęła Hermankowo .
Cooo mówicie?? - nie usłyszała, ale czas się liczył .