www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / BARIERY architektoniczne i nie tylko / Pieniądze na likwidację barier (14080 - wyświetleń)
- Autor kazoo Dodany 2011-10-25 11:31
Mało budynków jest dostosowanych do potrzeb ON, np: dla wózkowiczów. Mam pomysł jak to zmienić i będę wdzięczny za wszelkie uwagi i sugestie w tym temacie.
Obecnie środki na dofinansowanie dostosowania budynków  (podjazdy, windy itd) są z tego co wiem z samorządu i z PFRON. Nie zawsze starcza ich dla wszystkich chętnych.
Uważam że dobrym pomysłem byłaby zmiana w podziale środków z totalizatora sportowego, tak aby zapewnić przynajmniej kilka procent środków z dopłat do zakładów właśnie na cele dostosowania budynków dla potrzeb ON.
Obecnie podział środków z dopłat jest taki, że 80% jest przeznaczanych na kulturę fizyczną i sport, a 20% na kulturę i dziedzictwo narodowe.
Uważam że przeznaczanie aż 80 % na sport jest nieuzasadnione, gdyż wszyscy wiedzą że sport, szczególnie ten wyczynowy dawno już przestał być dobry dla zdrowia człowieka, co więcej nawet temu zdrowiu zagraża.

Podział środków z dopłat do zakładów totalizatora sportowego mógłby być na przykład taki:
73 % na kulturę fizyczną i sport
20 % na kulturę i dziedzictwo narodowe
7 % na likwidację barier dla ON w budynkach
Nadrzędny - Autor kryształek Dodany 2011-10-25 16:08
Uważam, że każdy pomysł jest dobry, by pomóc niepelnosprawnym.
Myślę, że totalizator mógłby w tę akcję włączyć się, ile procent to nie  wiem - przynajmniej na razie.
Pomysł jest dobry :-).
Nadrzędny Autor 62norbi03 Dodany 2011-10-25 22:06
Uważam, że to bardzo dobry pomysł z tym totalizatorem...
Nadrzędny - Autor bober Dodany 2011-10-26 19:50
A kto będzie rozdzielał te 7% i wg. jakiego schematu? Gdzie dadzą pulę i kto zadecyduje na likwidację czego i gdzie?
Więcej pieniędzy nie zawsze znaczy lepiej wydane.
Nadrzędny - Autor kazoo Dodany 2011-10-26 22:58
Według mnie najlepiej rozdzielać tak, żeby pieniądze w pierwszej kolejności szły do tych miejsc Polski, gdzie dostępność budynków dla ON jest statystycznie najgorsza. Można rozdzielać pieniądze odwrotnie proporcjonalnie: im gorzej na danym terenie, tym więcej pieniędzy.
Oczywiście takie rozwiązanie niesie zagrożenie że samorządowcy nie będą się starali bo będą myśleć że jak u nich będzie mizernie to dostaną więcej kasy, więc ten mój pomysł trzeba traktować jako wstęp, wymagający dopracowania i udoskonalenia.
Proszę o więcej pomysłów.
Nadrzędny - Autor bober Dodany 2011-10-27 17:08
Kazoo na ludzką zachłanność i głupotę nie ma pomysłu! Oczywiście piszę o samorządach.
Pozdrawiam.
:-)
Nadrzędny - Autor Julka_ Dodany 2011-10-27 17:25
Pomysł nie jest zły, jednak w obliczu, gdy kraj i samorządy, nie chciały, bądź nie umiały wykorzystać środków unijnych na ten cel (Unia jasno określiła co Polska ma zrobić do roku 2012), to jak ustosunkuje się Totalizator, czy będzie chciał wykładać środki na pomoc w likwidacji barier.
Nadrzędny - Autor 62norbi03 Dodany 2011-10-27 21:53
Julka napisał/a:

>Pomysł nie jest zły, jednak w obliczu, gdy kraj i samorządy, nie chciały, bądź nie umiały wykorzystać środków unijnych na ten cel (Unia jasno określiła co Polska ma zrobić do roku 2012), to jak ustosunkuje się Totalizator, czy będzie chciał wykładać środki na pomoc w likwidacji barier.>


UE jasno określiła co Polska ma zrobić do roku 2012, a deklaracje te zostały podpisane, lecz dużo spraw po prostu się olewa lub realizuje się tylko te projekty co nie koniecznie większości przyniosą  pożytek. Zapomina się o niepełnosprawnych, o barierach budowlanych, a ci co powinni usuwać te bariery nie kierują się dobrym wspólnym bo przecież podjazdy, windy, platformy i rampy są dobrami także dla dostawców, dla ratowników medycznych, dla rodziców z dziećmi we wózeczkach. Więc robiąc udogodnienia dla niepełnosprawnych, robią to dla siebie samych... Tamci, co są odpowiedzialni za usuwanie barier wolą jednak kasę tak rozrzucić aby mieć jak najwięcej dla siebie, a nie dla ogółu... Pewnie są zdania, że ich będzie stać aby w przyszłości pokonywać ww. bariery bo będą mieli czym zapłacić za pomoc i dlatego jest tak jak jest w Polsce. Nigdy nie ustosunkują się pozytywnie do niepełnosprawnych bo niepełnosprawni dla nich, to taki sam margines społeczny jak bezdomni, alkoholicy i narkomani... A wołać też możemy ile chcemy przed kancelarią premiera, przed Sejmem, mamy jeszcze szczęście, że rodziców dzieci niepełnosprawnych i samych niepełnosprawnych nie przegonili siłą, bo mają nas niepełnosprawnych za mało znaczącą i za najbardziej nie zintegrowaną część społeczeństwa... To że niepełnosprawni są niezintegrowani pasuje im bo mogą robić z nami co chcą i nie zdziwiłbym się jakby zrobili getta od izolując nas od reszty społeczeństwa, lecz tego ostatniego raczej nie zrobią bo UE im nic nie dałaby, dlatego udają, że coś tam, coś tam się dla nas robi, po prostu biją pianę i tak, na tym biciu piany najwięcej skorzystają ci co powinni najmniej skorzystać.
Nadrzędny - Autor kryształek Dodany 2011-10-28 09:36
Norbi - najbardziej to Ty bijesz pianę. W kółko to samo.
Masz pomysł jak rozdzielić i wykorzystać pieniądze z Toto.
Pisz na temat. Nie żądaj, by za Ciebie ktoś myślał.
Nadrzędny - Autor 62norbi03 Dodany 2011-10-28 16:49 Zmieniony 2011-10-28 16:58
kryształek napisał/a:

> Norbi - najbardziej to Ty bijesz pianę. W kółko to samo. Masz pomysł jak rozdzielić i wykorzystać pieniądze z Toto. Pisz na temat. Nie żądaj, by za Ciebie ktoś myślał.>


Nie żądam aby za mnie ktoś myślał, lecz żądam aby właściciele obiektów użyteczności publicznej myśleli przy remontach o usuwaniu owych barier, a agenci z nadzoru budowlanego brali się do rzetelnej  roboty... Ponieważ w 1997 roku wyszła ustawa dotycząca usuwania barier budowlanych w obiektach użyteczności publicznej, w której zapisano iż wszystkie obiekty użyteczności publicznej wybudowane przed rokiem 1997 które przechodzą bądź będą przechodzić remonty powinny być w całości dostosowane do potrzeb niepełnosprawnych, a te obiekty, które zostały wybudowane po 1997 roku powinny być w już w całości dostosowane do potrzeb niepełnosprawnych... Tym czasem te obiekty wybudowane przed rokiem 1997 w większości w ogóle nie zostały dostosowane a te które zostały dostosowane, to w bardzo nie wielkim stopniu...  A jeśli chodzi o to jak rozdzielić i wykorzystać środki finansowe, z Toto... Nie wiem, czy Toto się zgodziłby podzielić swój kapitał na likwidację barier, skoro UE już dało na to środki tylko że owe środki zastały w nie należycie rozdysponowane na to co należało zrobić a nie na "bicie piany", np. na naukę pisania CV... Takie rzeczy można ściągnąć z internetu... A nie wywalać pieniędzy w błoto.
Nadrzędny Autor bober Dodany 2011-10-28 17:00
Znam obiekt "bardzo użyteczności publicznej" rozbudowywany - w ub. r. Skończono i oficjalnie stwierdzono, że żadnych wind i innych "dupereli" nie będzie. No i nie ma. Jakoś Stowarzyszenia o.n. nie "wierzgały" - czemu?! 
Nadrzędny - Autor kryształek Dodany 2011-10-27 20:54
Kazoo - zawsze warto starać się o kasę, by zrobić coś dobrego.
Po pierwsze kto zarządzał by tymi środkami?
Czy w ogóle Toto zgodziłby się dać jakieś środki.
Nadrzędny Autor naprominiowani Dodany 2011-10-28 16:29
Witam Lotto nie organizuje co mi wiadomo takich akcji.Wprawdzie organizowano kiedyś akcję mikołajkową.Więc Może powinni organizować np zbiórkę pieniężną na rzecz
przebudowy np, szkoły.Pan Norbert nie bije piany tylko przypomina jakie są przepisy dot. prawa budowlanego.Kochani tego forum powinniśmy domagać się dla nas lepszego
jutra.

Pozdrawiam serdecznie
Nadrzędny - Autor barnaba24 Dodany 2011-10-30 17:42
Jest Pefron, który ma pieniądze.

Najpierw należałoby skończyć z wyłudzaniem pieniędzy z funduszu na tworzenie stron internetowych, wydawaniem gazet i broszur i innych rzeczy bezużytecznych. Ile np. Pefron wydaje na działanie tej strony, ktoś wie? bo jest finansowana z pefronu.

Następnie organizacje pozarządowe nie mogłyby z funduszu wydawać ani złotówki na pensje - o środki na pensje musiałyby się już same zatroszczyć.

I tym prostym sposobem mamy kilkaset milionów złotych na inne cele. Tak trzeba myśleć.
Nadrzędny - Autor 62norbi03 Dodany 2011-11-02 13:29
Tak, nasz rację, barmaba24, dopóki dalej będzie nagminne wyłudzanie pieniędzy przez pseudo-pomagających niepełnosprawnym , to dużo wody upłynie w głównych rzekach Polski, by zaczęły tak naprawdę znikać bariery budowlane...
Nadrzędny - Autor bober Dodany 2011-11-03 19:32
Jeśli nie będzie tych stron to co Wy będziecie robić?!
Nadrzędny - Autor 62norbi03 Dodany 2011-11-12 17:53
Są o dużo lepsze strony niż te co masz na myśli. Administrowane przez prawdziwych wolontariuszy, za darmo. A nie za grubą gotóweczkę i z wiadomościami sprzed dwóch, trzech lat.
Nadrzędny Autor bober Dodany 2011-11-23 19:25
Może i masz rację - nie śledzę strony gł., zaglądam przy okazji na to forum i czytam kto i o czym pisze, malutka prowokacja i .... sam Czytasz to Wiesz. "Odstraszają ludzi" konkretnych, z prawdziwymi problemami i zwyczajnie chorych, bo on to nie tylko brak nóg, porażenie czy niepełnosprawność intelektualna. Chociaż na dobrą sprawę nikt poważnie chory czy z poważną niepełnosprawnością ruchową nie MOŻE być zdrowy psychicznie bez pomocy specjalisty. Wiele jednak osób nie korzysta z takiej pomocy - niestety.
Zaraz podniesie się krzyk, ale to są fakty - nie złośliwość - tacy u mnie pracują, korzystają jednak cały czas z terapii i leków - to daje rezultaty.
Pozdrawiam - napisz adresy tych stron.
:-)
Nadrzędny - Autor 2761 Dodany 2011-12-02 16:58
Witam
Osobiście uważam, że kwestia decydująca o dalszym istnieniu barier architektonicznych, jest najmądrzejsza. Jak wiemy Polska to Kraj absurdów, i to widocznych gołym okiem. Dla Mnie osobiście, skoro jest prawo mówiące, iż budynki wybudowane przed 1997 mają być modernizowane pod względem barier, a te po mają już posiadać zgodność z przepisami o niepełnosprawności. To czegoś tu nie rozumiem. Dla czego szukać alternatyw na to, skąd brać na to pieniążki. Każde województwo, każdy powiat, miasto – posiada swój budżet i na to. Również dotację z UE. Więc o co chodzi?. Czas egzekwować to, co w prawie stoi. Skoro nie zostało wykonane, to ktoś nie dopełnił swoich obowiązków, a skoro nie dopełnił, to zdolniejszych ci ludzi w Kraju nie brakuje. Moim zdaniem czas odpowiednio akcentować niekompetencje. Skoro jest przykaz prawem, że to ma być zrobione, to ma być zrobione. Urząd ma być Urzędem a nie przedszkolakiem, który jest nie grzeczny, da się burę, i dalej jest przedszkolakiem. Przedszkolak się uczy, wychowuje – można to zrozumieć. Ale Urząd, Urzędnik – sądzę że nie.
Co do Totolotka, a powiedzcie Mi z jakiej racji?. Skoro Państwo podjęło się prawem, iż ma być to zmienione, to ma być i tyle. Równie dobrze mógłbym powiedzieć, że kler mógłby również ruszyć swoje zasoby – tylko im brzuchy rosną. Można by, tylko po co?. Piłeczka fruwała by od jednego do drugiego, a Państwo miało by spokój. A dla czego?. Dla czego posłowie zarabiają multum tysięcy miesięcznie, o ulgach nie wspomnę?. Dla czego biurokracja w tym Kraju rośnie niebotycznie, zatrudniając multum biuralistów?. Dla czego Rząd Polski mimo dziwnej dziury budżetowej, dziwnego kryzysu, szasta kasą na lewo i prawo, fundując niebotyczne pensje tym na górze?. No przecież wszędzie w mediach słyszy się, że nie ma pieniędzy. No to dziwne, bo Polska jako członek Unii Europejskiej otrzymuje spore dotacje. No to gdzie są pieniądze na spełnienie zobowiązań w ustawach, które sam Rząd Polski uchwalił – o nakazach UE nie wspomnę. I myślę że czas najwyższy nie szukać alternatyw za płotem, tylko tam gdzie kasa na to jest, a gdzie rozpływa się, jak ranna mgła u K. Rydzyka. Nie bawmy się w klocki lego kto i ile, bo to strata czasu. Wołajmy do tych, którzy mają Nam to zrobić, i którzy tego nie robią – a to ich obowiązek. Może miast przykręcać śrubę szarej masie biedujących z idiotycznych rent inwalidzkich – to może niechby szanowne Jury, w sejmie i senacie przykręciło sobie śrubę, swoim partiom, które szastają kasą i to ogromną. I problem kryzysu, wszelakich dziur budżetowych, jak i barier architektonicznych przestał by istnieć.
Pozdrawiam.
Nadrzędny Autor kryształek Dodany 2011-12-02 17:27
Mówisz o dotacjach z UE, a wiesz ile bulimy...?
Poza tym w kółko piszesz to samo, powiedz co sam zrobiłeś by lepiej się żyło...?Nie tylko Tobie!
Jesteś bardzo zorientowany, co, kto i gdzie....
A, tak naprawdę to głupoty opowiadasz.... :-)))
Nadrzędny - Autor 2761 Dodany 2011-12-02 17:56 Zmieniony 2011-12-02 18:02
Jedno jest pewne, sytuacja w tym Kraju w omawianym temacie, szybko się nie zmieni. A co do Mojej wypowiedzi, nie musi się podobać. Czy to głupoty – to określenie względne. Mam prawo do swego zdania, i to egzekwuję.

>Tyle tylko, że ludzie (choćby tu piszący) nie kwapią się do jedności. Każdy widzi tylko swój interes i swoją chorobę, czepiają się słów, zwrotów, nie bacząc na istotę sprawy. Trudno w takiej sytuacji o kompromis.


KRYSZTAŁEK - to twoje słowa. I kto się czepia?. I jeszcze jedno - nie tym tonem!.

Na pyskówki nie odpowiadam.
Nadrzędny Autor kryształek Dodany 2011-12-02 18:39
Podtrzymuję swoje zdanie, pyskówki mnie też nie interesują, ale pisanie, że wszystko jest złe jakoś mnie razi. Przepraszam, ale tak jest.
Poza tym chętnie przyłączę się do akcji protestacyjnej, niestety (bardzo nad tym boleję) nie mam osobowości przywódcy :-)
Mówię, że skoro widzisz  zło, chętnie podpisze się pod planem naprawy, tylko działaj :-)
Nadrzędny - Autor 2761 Dodany 2011-12-02 19:58 Zmieniony 2011-12-02 20:07
Rozumiem że to próba przeproszenia. Przyjmuję. . Bo jak rozmowa ma być na poziomie, to wklejając w nią nazewnictwo typu „mówisz głupoty”, tym bardziej, nie wiedząc kto siedzi po drugiej stronie, nie jest właściwe. A co do tematu właściwego. Plan jest prosty. Przecież mamy do dyspozycji to forum, prawda?. Zatem każdy z Nas niepełnosprawnych, niech w konkretach napisze, jakie bariery są u niego w mieście. Złóżmy to w jeden list do przedstawicieli osób niepełnosprawnych w sejmie, z żądaniem o ustosunkowanie się doń. To jest to co możemy zrobić. Sami nie zlikwidujemy barier, bo nie jesteśmy w stanie. Chodzić po prośbie, również jakoś niepełnosprawnych nie widzę w tej roli. Ale możemy pisać. Komputer dzisiaj posiada wielu, zatem do dzieła.
Forum to ma własnych moderatorów, którzy mogą utworzyć dział, ku temu. Aby nie mieszać w zagadnieniach, zdecydujmy o tym, co na pierwszy rzut opisujemy?. Zagadnień jest mnóstwo, mianowicie:
1.  Dostępność do informacji.
2.  Urzędy a osoba niepełnosprawna.
3.  Dostępność do szkoleń w Naszym mieście.
4.  Infrastruktura w Naszym mieście, a bariery architektoniczne (ciągi chodnikowe, przejścia, oznakowania , parkingi td.).
5.  Dostępność obiektów użyteczności publicznej (szkoły, sklepy, urzędy, kina, restauracje, kawiarnie, biblioteki).
6.  Zapotrzebowania na dotacje, związane z własną niepełnosprawnością (potrzeby).
7.  Możliwości co do zatrudnienia.
8.  Przystosowanie komunikacji PKP, PKS w Naszym mieście, pod względem niepełnosprawności.
9.  Dostępność przychodni, praktyk lekarskich, punktów rehabilitacji ambulatoryjnej, lub specjalistów w Naszym mieście, pod względem niepełnosprawności.
10.  Jest cała gama również zagadnień związanych z dziećmi niepełnosprawnymi.
To tylko niektóre z zagadnień, jakie Mi przychodzą do głowy. Niemniej jak myślę, są to te najważniejsze. Jak to zrobić?.
Na ten przykład, zacznijmy od punktu pierwszego.
W dziale tylko pod tym tytułem, każdy pisząc nazwę miasta, wpisuje konkrety, tylko w tym zagadnieniu. „DOSTĘPNOŚĆ DO INFORMACJI”. Naturalnie związanej z tym, co jest danej osobie potrzebne, niezbędne w tym temacie, i jak to wygląda w realu właśnie w tym mieście, gminie, wsi. Krótkie informacje. Każdy wpisuje nazwa swego miasta, i coś w rodzaju własnego raportu, jak to wygląda oczami, i podłóg wiedzy konkretnej osoby niepełnosprawnej.
I tak z każdym punktem. Inny dział to, to samo, tyle że drugi punkt „URZĘDY A OSOBA NIEPEŁOSPRAWNA”.
Inny dział to „DOSTĘPNOŚĆ DO SZKOLEŃ W NASZYM MIEŚCIE”.   Itd., itd.
Można ustalić z moderatorami tegoż forum, iż można zrobić działy miast, i tam chronologicznie utworzyć poddziały o nazwach wymienionych punktów.
To da konkretny zarys, jakby mapę tego, co jest w realu. I od razu było by widać, jak jest z tą niepełnosprawnością w tym Kraju.
Pozdrawiam.
Nadrzędny Autor kryształek Dodany 2011-12-02 20:31 Zmieniony 2011-12-02 20:39
Źle odczytałeś mój post - nie przepraszam, raczej stwierdzam fakty.
Moim zdaniem nie chodzi o piętnowanie miast, czy wsi. Od zawsze wiadomo, że łatwiej żyć w dużej społeczności, niż w mniejszej. I nie znaczy, że w mniejszej ma być gorzej.
Moje miasteczko liczy poniżej 20 tys. mieszkańców. Mam dostęp do biblioteki (podjazd), nawet poszli krok dalej, bo w wyznaczonym dniu tygodnia wolontariusz dostarcza książki osobom starszym i niepełnosprawnym. Mam dostęp do wszelkiej informacji, kina nie ma, więc i problemu nie ma. Mogę pojechać do innego miasta, gdzie jest przystosowane kino (z windą) Szkolenia są (dostępne dla wózkersów), pobudowali nowe drogi, bez krawężników (w miejscach przejść), mamy dużą restaurację przystosowaną, gorzej z kościołami (choć w ubiegłym roku jeden przystosowali), nawet do kaplicy cmentarnej jest dogodny podjazd, na cmentarzu też alejki sa wybrukowane. Pewnie wszystko zależy od samorządu -u mnie jest ok.
Gorzej z praca - niestety nie ma. Cóż - to małe miasteczko.
Z urzędami też nie ma problemów w sensie obsługi osób niepełnosprawnych (urzędnik chętnie przychodzi do takiej osoby, nawet do domu). Gorzej z produkowaniem papierów - tu jest wiele do zrobienia, ale myślę, że to dotyczy wszystkich, nie tylko on.
Jest nam wszystkim ciężko, ze względu na brak środków do życia. Jeśli nie ma pracy dla zdrowych, cóż mogą powiedzieć ludzie słabsi (on). I z tym jakoś należałoby walczyć, by renty były realnie podniesione do kosztów utrzymania. Problem, kto na te renty ma pracować? Bo przecież nie biorą się znikąd. By ktoś mógł mieć rentę, ktoś musi ją wypracować.
Musimy też mieć zagwarantowane prawo do pracy, w tym sensie, że nie wiem dlaczego likwidowane mają być zakłady pracy chronionej. Moim zdaniem to błąd.
Więc, jeśli chcesz walczyć, to raczej o poprawę sytuacji materialnej on. Wszystkie inne wypunktowane przez Ciebie sprawy w większości leżą w gestii samorządu, a na to mają wpływ wyborcy, czyli TY
Jeszcze jedna sprawa, o która moim zdaniem warto i trzeba walczyć - asystent osoby niepełnosprawnej.
Nadrzędny Autor 2761 Dodany 2011-12-03 13:13
Witam

>Źle odczytałeś mój post - nie przepraszam, raczej stwierdzam fakty.


Przykre, bo już sądziłem że Moje intencje zostały zrozumiane. Jak widzę nie. Zatem wyjaśnię, iż wypowiedzi w tematach, jakie piszemy – winny być wolne od ocen wypowiedzi rozmówców. A już należałoby unikać stwierdzeń „ głupoty gadasz”. Z prostej przyczyny. KAŻDY MA PRAWO DO SWEGO ZDANIA, ale w temacie, a nie w osobistym obrzucaniu się takimi stwierdzeniami j/w. Pytam, czy Ja osobiście muszę mieć takie samo zdanie jak KRYSZTAŁEK, czy kto inny – nie muszę. Miło jest jak mamy podobne, ale jest czy nie jest, to wciąż Moje zdanie. Piszmy tylko w temacie, a nie oceniajmy wypowiedzi innych. To tyle w tej kwestii.

>Moim zdaniem nie chodzi o piętnowanie miast, czy wsi.


Moim zdaniem wskazanie na tym forum, gdzie jest na to miejsce, iż takie bariery występują w danym mieście, danym miejscu – to nie piętnowanie. Uważam że to jest wskazanie aspektu, gdzie co można jeszcze zrobić, co można poprawić, co jest niepełnosprawnym potrzebne. Myślę że wręcz usprawiedliwione jest wskazywanie takich miejsc, przez osobę niepełnosprawną, i to właśnie tu na forum do tego przeznaczonym. Ale każdy ma prawo do wyboru, i do swego osądu. Ja wyraziłem li tylko własne zdanie.

>Od zawsze wiadomo, że łatwiej żyć w dużej społeczności, niż w mniejszej. I nie znaczy, że w mniejszej ma być gorzej.


Moim zdaniem, czy to w dużej społeczności, czy w małej społeczności bywa różnie. Osobiście życie nauczyło Mnie konsekwencji, i tego, że wiele życiowych sytuacji konkretnych ludzi, jest niewidocznych. Ubolewam nad tym, iż wielu nie ma odwagi wyrazić własnego zdania, na temat własnej sytuacji, jeśli chodzi o bariery. To przykre, bo często prowadzi to do pogłębiania patologii, i mentalnego zamykania się we własnym życiowym koszmarze. A skoro nie mówimy – czyli jest ok. A skoro tak – to o co chodzi?.

>Gorzej z praca - niestety nie ma. Cóż - to małe miasteczko.


No i jest temat do opisania. Proszę bardzo. Nie ma co patrzeć na to, że kłopoty z pracą ma wielu w całej Polsce – bo to forum, nie jest po to. Jednak jest problem z pracą w tym konkretnym miejscu, i to jest dla KRYSZTAŁKA ważne. A skoro tak, to winno się o tym pisać. Jakie są oczekiwania?. Jakiej pracy szukasz?. Co by mogło pomóc?. To ważne informacje.

>Gorzej z produkowaniem papierów - tu jest wiele do zrobienia, ale myślę, że to dotyczy wszystkich, nie tylko on.


Proszę, i następny temat do opisania. Na pewno byłyby to informacje wartościowe, dla kogoś, kto chciałby zapoznać się z sytuacją w tym konkretnym mieście. Tyle że Ja osobiście unikam stwierdzeń, typu: ”inni też mają takie problemy”, „w innych miejscach również to występuje”, „wszędzie jest ciężko”- bo sami sobie zamykamy usta. Sami sobie blokujemy temat. Bo po co pisać o czymś, co występuje gdzie indziej. No to trzeba milczeć. A skoro nic nie słychać – to w takim razie jest dobrze.

>Jest nam wszystkim ciężko, ze względu na brak środków do życia. Jeśli nie ma pracy dla zdrowych, >cóż mogą powiedzieć ludzie słabsi (on). I z tym jakoś należałoby walczyć, by renty były realnie >podniesione do kosztów utrzymania.


Fakt, jest Nam wszystkim ciężko, tylko dla czego nikt tego jasno nie mówi, właśnie tu. Uważam że nie byłoby to odbierane za narzekanie, bo tak określają ci, co mają dużo. To nazewnictwo używane przez decyzyjnych, którzy nie chcą tego słuchać, zaakceptować. Bo to świadczy o tym, że czegoś nie dopełnili, zaniechali, odpuścili.

>Problem, kto na te renty ma pracować? Bo przecież nie biorą się znikąd. By ktoś mógł mieć rentę, >ktoś musi ją wypracować.


No tak, znam te stwierdzenia. Mówiąc szczerze nie słucham ich. Dla czego?. Z prostej przyczyny. Wystarczy prześledzić prasę, media. Wystarczy poczytać wiele informacji na temat ile pieniędzy przelewa się w dziwnych układach, niebotycznych pensjach. Ostatnio afera wybuchła w temacie sportu. Proszę sobie poczytać „SUPER EXPRES”, piątkowy. Tam opisują ile zarabia P. Lato na ten przykład (50 000zł.). Ile kosztować będzie nowa siedziba sportu (60 000 zł.). Proszę bardzo pensja posła w sejmie (również z prasy 10500zł.), miesięcznie nie licząc ulg, wynajętych mieszkań za które płaci budżet Państwa Polskiego. Mało?. Proszę sobie poczytać, miast zmniejszenia biurokracji w Polsce, w dobie komputeryzacji – w brew logice – nadal biuralistów przybywa. A czy ktoś pomyślał, ile to pieniędzy idzie na ich pensje, często zupełnie niepotrzebnych stanowisk. Zupełnie nie zgadzam się z tym, iż nie ma pieniędzy na renty, emerytury. Są, tyle że są trwonione tam, gdzie nie powinny. Przykładów jest wiele, ale akurat nie będę o tym pisał, bo dnia by brakło.
Moim zdaniem świadomie „podaje Nam się taki sposób myślenia”, że nie ma pieniędzy, że kryzys, że za mało ludzi pracuje. A Ja się pytam, kto jest temu winien?. My niepełnosprawni?.

>Musimy też mieć zagwarantowane prawo do pracy, w tym sensie, że nie wiem dlaczego >likwidowane mają być zakłady pracy chronionej. Moim zdaniem to błąd.


Błąd, nie mają być likwidowane, ale już są zlikwidowane. Wiele już zakładów pracy chronionej padło, pozostawiając rzesze osób na bruku. O tym się nie mówi. Bo i po co. Oni mają renty. Po co niepełnosprawni mogli produkować szczotki, kable, grzałki, czy inne rzeczy, skoro oddało się to firmom prywatnym?. Miast zmodernizować zakłady pracy chronionej, zwyczajnie się je likwiduje, zabierając często ogromną część dochodu, z budżetu domowego. To bardzo etyczne, ale skoro o tym się nie mówi…

>Więc, jeśli chcesz walczyć, to raczej o poprawę sytuacji materialnej on. Wszystkie inne >wypunktowane przez Ciebie sprawy w większości leżą w gestii samorządu, a na to mają wpływ >wyborcy, czyli TY


Tak, akurat to jest prawda. Zgadzam się z tym. Tyle że jest jedno „ale”. Samorządy są wybrane, ale i winny być rozliczane z tego, co robią, zrobiły. Jaki jest stan przed, w trakcie i pod koniec kadencji?. Każdy ma na to wpływ, ale również względny. Bo nasuwa się pytanie: Ilu tak przedstawicieli tak naprawdę znamy, na tyle, aby wiedzieć, czy się nadają na to akurat stanowisko?.  To dobre pytanie. Wyborczych kłamstw jest taka masa, że jak na to patrzeć – to widzi się krainę miodem i mlekiem płynącą. Ja osobiście również mieszkam w małym miasteczku. Tu jest około 9 tysięcy mieszkańców. Są radni, ale czy Ja ich znam na tyle, aby móc określić, co są warci?. I tak na dobrą sprawę, wątpię, czy można przewidzieć, kto co sobą reprezentuje. Bardziej można domniemywać, niż wiedzieć na pewno. Osobiście wiele razy monituję radnym, mieszkającym w Moim mieście, co trzeba zrobić. No cóż, ja mówię, pensje lecą dla radnych (ponad 7000zł.) miesięcznie od osoby, ale skutek działania – marny. Ale Ja osobiście mam odwagę powiedzieć w oczy, co jest nie tak, co trzeba zmieić.
Pozdrawiam
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / BARIERY architektoniczne i nie tylko / Pieniądze na likwidację barier (14080 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill