Również w młodości zadawałam sobie wiele pytań. Nie poddawałam się i tak jak Basia , działałam. I zrealizowałam swoje dążenia. Życie ON nie jest łatwe, ale również może być piękne. Tylko nie można się poddać.
Macie racje , kochane, ja może patrzę na życie inaczej, jestem on, od niedawna , więc i moje życie wyglądało inaczej, dziś muszę się nauczyć z tym żyć i cholerka, polubić niestety ,
To prawda, ale trudno mi jest ten stan zaakceptować, tzn, w myślach nadal jestem bardzo sprawna, żywotna, optymistycznie nastawiona, to właśnie daje mi siłę, i co najważniejsza - moja miłość - czyli Mąż
Wiesz Lidziu, z dwojga złego. wolałabym czasem "mieć" taki tylko problem, ale za to. w tym "stanie'' jestem panią samej siebie Nawet po tych kilku lampkach
Nie , słonko, nie oglądam, jakoś ona mnie ciut drażni , takim sposobem, w jakim robi uwagi. Ale to wyłącznie moje zdanie. Juz i tak muszę zmykać , Lidziu, Dzięki za przemiłe spotkanie i życzę miłego wieczoru do spotkania jutro