Doroto,
(Zakładam że 17 to twój wiek, dlatego nie Pani Doroto
) - zastanawiam się ewentualnie nad tym czy byłby sens szukać pomocy albo u uznanych lekarzy polskich z zupełnie innego regionu albo wręcz zagranicą. Gdyby rzeczywiście istniała szansa na istotną poprawę zdrowia to może nawet warto by było, przy wsparciu jakiejś rzetelnej fundacji, zbierać pieniądze na takie leczenie? Lekarzy zagranicznych raczej trudno będzie podejrzewać o to, że kryją kolegę po fachu z Polski (zakładając, że właśnie z tego wynika niechęć do podjęcia leczenia operacyjnego), jeśli zaś istnieją jakieś inne powody aby leczenia operacyjnego nie prowadzić, to może lekarz z zupełnie innego środowiska będzie potrafił wzbudzić Twoje zaufanie w tej sprawie...
Nie jestem specjalistą, ale wydaje mi się, że to mogłoby być konstruktywne rozwiązanie - w każdym razie bardziej aktywne niż oczekiwanie, że zmienią się ludzie, do których nie masz zaufania.
Na wypadek gdybyś chciała to przemyśleć, podrzucam linka do
Ogólnopolskiej baza organizacji i instytucji działających na rzecz osób niepełnosprawnych i chorychOczywiście znalezienie odpowiedniego lekarza wymaga albo samodzielnych poszukiwań, albo polecenia go przez kogoś, kto ma już takie doświadczenie. Ponieważ nie przechodziłam nigdy żadnej operacji neurologicznej, w tym zakresie ni mogę pomóc. Ewentulanie proponuję wypytać użytkowników innych popularnych for dla ON - IPON (
http://www.ipon.pl/forum/index.php) oraz OFON (
http://www.ofon.net/)