Autor ziu
Dodany 2012-02-07 16:43
A ja myślę że to ma sens. Moja ciotka była upośledzona intelektualnie. Babcia kochała ją bardzo, ale miałam wrażenie, że miała problem ze sobą. Wstydziła się tego, że urodziła chore dziecko bo czuła dystans społeczny, takie napiętnowanie. Sama mam dzieci to jestem w stanie wyobrazić sobie taki kompleks. To były inne czasy a jakby te same. Ja bym chętnie obie: babcię i ciocię wysłała na takie warsztaty, żeby nauczyły się akceptować siebie i cieszyć się sobą nawzajem. Odpyskować chamowi na ulicy też trzeba umieć. Społeczeństwo trzeba wychowywać, samo się nie wychowa. Gdyby niepełnosprawni sami w latach '60 w USA nie zadbali o swoje prawa, nadal by ich nie mieli.