Witam serdecznie,
W Moim odczuci winno się właśnie bardzo głośno i bardzo dużo rozmawiać o „pseudo działalności” wszystkich tworów pozarządowych, które tak ochoczo głośno i medialnie oferują pomoc Osobom niepełnosprawnym. Dla czego tak uważam? Ano dla tego, iż masę ludzi poświęca własne pieniądze w dobrej uczciwej intencji, nie wiedząc, jak w rzeczywistości wygląda faktyczna pomoc z ich ( organizacji ) strony. Moim zdaniem ( obecnie ), mnóstwo ich istnieje. Tyle, że jak trzeba konkretnej pomocy, to ze świecą szukać. Być może powodem takiego stanu rzeczy jest ( właśnie ), ich ( organizacji pozarządowych ) swoista nietykalność.
W Moim mniemaniu sęk w tym, iż posłowie w sejmie pilnują własnych udziałów finansowych zeń płynących. To jest rak drążący ich zadanie. W tym świetle, cóż znaczą ich wspaniałomyślne oferty, obietnice, zobowiązania względem wyborców? Cała instytucja sejmu traci na wiarygodności, gdyż zaprzecza temu, do czego jest stworzony. Ma służyć Polakom dla Ich dobra, a służy – jak na razie – indywidualnym korzyściom posłów.
Wnioski jakie nasuwają Mi się z Własnych obserwacji wynika, iż Polska nie ma żadnej polityki socjalnej. Niegdyś była ignorancja jawna, i jakakolwiek niepełnosprawność była czymś żenującym. Obecnie owa ignorancja jest w jakiś sposób zawoalowana, ubrana w piękne słowa, wymijające odpowiedzi. Myślę, iż nadal lekceważy się ( w istocie ), problem stanu socjalnego mnóstwa Polaków. Rząd Polski przyznaje iż wie wszystko o stanie poziomu życia Polaków, a w rzeczywistości nie ma zupełnie pojęcia jak żyją ludzie mający głodowe racje w postaci rent, zasiłków itd.
W Moim odczuciu, pojawienie się tych matek w sejmie, narażanie tych dzieci na niedogodności, z jednoczesnym demonstrowaniem własnych dzieci, używaniem ich niemal jak narzędzi tchnących wystawą osobliwości. I one krzyczą, iż kochają te dzieci? One krzyczą iż dbają o te dzieci? Jednocześnie je narażając? Dziwny to obraz miłości. Myślę nawet iż wszyscy ci, którzy pojawili się w sejmie używając jako oręża własne niepełnosprawne dzieci, na własne życzenie narażają się na dezaprobatę reszty cierpiących biedę i niedostatek Polaków.
W Moim mniemaniu powodów dla których wielu nie pojawia się w sejmie jest mnóstwo. Być może i chodzi tu również o siłę charakteru, odwagę, skrępowanie. Ludzie wiele przeszli w swoim życiu, i w dużej mierze to wpłynęło również na ich charakter. Jednak ( myślę ), iż wielu w prostej linii nie widzi sensu w pojawieniu się w sejmie, gdyż to rząd Polski winien wychodzić do ludzi, to Rząd Polski winien rozliczać się przez Polakami ze swoich dokonań.
Być może powodem nie pojawienia się na takich demonstracjach jest fakt, iż ludzi nie stać na przyjazd, po prostu nie mają pieniędzy na przejazd – bo ważniejsze są opłaty, żywność dla domowników. Być może ich niepełnosprawność im w prostym rządzie na to nie pozwala. Mnóstwo jest ludzi leżących, na wózkach, o kulach – nie jak te pięknie ubrane matki, wyfryzowane jak damy, makijaże. Czy to znaczy iż ci którzy nie pojawili się w sejmie nie mają prawa do godnego życia? Czy to znaczy iż całej niewidzialnej pod sejmem masie ludzi, nie należy się porządna podwyżka, pozwalająca poradzić sobie z podwyżką cen wszystkiego – nie tylko leków, pomocy ortopedycznych? Jak tu się na to godzić?
Osobiście uważam, iż cała ta grupa osób z dziećmi sama się przeciwstawiła reszcie ludzi ze świata biedy, niedostatku, wszech obecnego braku. Owa grupa nie pomyślała, iż zjawiając się tam – i to medialnie – odcięli się od reszty potrzebujących. Czy ktoś słyszał, by któreś z nich krzyczało w sejmie, za ludźmi których nie ma bok nich. Za leżącymi w domach w hospicjach, w szpitalach. Za ubranymi w łachy tysiące razy łatane, przerabiane, być może i brudne? Bo Ja nie słyszałem.
W Moim odczuciu zmiany winny zachodzić od dołu. By nastąpił sprawny wiarygodny rzetelny przepływ informacji o rzeczywistym stanie socjalnym w Polsce, a nie ( często ), obrazie wyssanym z palca tylko dla tego, bo to nie medialne, nie korzystne, źle zostanie odczytane, rankingi rządowe mogą polecieć na łeb na szyję. Uważam, iż tu nie zadanie dla partyjnych przepychanek. To zadanie dla ludzi, wszystkich ludzi.
W Moim mniemaniu ludzie winni zacząć żądać a nie wciąż prosić. Owe refundacje na cokolwiek ( wciąż utrudniane, zmniejszane ), wciąż nowe wymagania, utrudnienia dla tych, którym to właśnie się należy od Państwa. I to wcale nie jest roszczeniowe, to nie jest roszczeniowość ( w Moim odczuciu ). To – wreszcie – zdrowe odniesienie się do rządzących. Do grupy ludzi opłacanych przez podatników, czyli przeze Mnie również, by zrozumieli, iż służą Polakom. Winno się wreszcie zrozumieć, że Polska to nie kraj wszech panoszącej się prywaty, komercji. To nie Kraj li tylko dla bogatych, majętnych, którzy nie widzą problemu w ogóle.
Pozdrawiam serdecznie.
Witam ponownie,
W Moim mniemaniu szczególność położenie tych matek względem innych Osób niepełnosprawnych nie jest w niczym szczególniejsza. Jedną z zalet wolnego otwartego umysłu jest prawo do Własnego zdania. I je Mam w brew temu, czy się ono podoba, czy też nie.
W Moim odczuciu, nie stwierdzałem, iż wygląd tych matek jest zarzutem. To nie Moje słowa. Jedynie podałem to jako przykład, iż nie wszyscy są tacy uładzenie, piękni, wymuskani – z dziećmi czy bez – dla Mnie to kpina z tych, którzy nie mają tyle szczęścia, by upomnieć się o swoje. I z całą stanowczością uważam, iż nic tu nie ma do rzeczy XXI wiek. Wręcz przeciwnie, dziwię się, iż w XXI wieku w Polsce ludzie mogę żyć poniżej ludzkiej godności. Ich obrazu nie pokazuje się w mediach, w sejmie, na fotografiach. O tych ludziach mówię. I to są fakty.
Fakt, iż Państwo winno zadbać o życie Polaków, to już wiele razy wspominałem – i tym bardziej nie widzę zasadności ciągnięcia dzieci niepełnosprawnych do sejmu, i nocowaniu tam narażając ich zdrowie. Tak nie postępują kochające rozsądne matki ( takie jest Moje zdanie ).
>wypowiedzi jak Twoja antagonizują wszystkich potrzebujących. Ułatwiają odmowę po
>kolei wszystkim, dlaczego? Dlatego, że jest pretekst: ano inni się burzą.
>Nie jest winą matek, że tak długo stoją w sejmie, czekały dłużej od czasu obiecanek.
W Moim mniemaniu inni się burzą właśnie dla tego, iż ( tych innych ), nikt nie widzi. Ci Inni są przeźroczyści. Czy te matki to obraz „niepełnosprawności” w Polsce? No to pogratulować. Państwo „tym Innym”, daje podwyżkę 1,6% - co wynosi 10zł netto – i to jest w porządku? A tu matki żądają minimum 1000zł.? Tam się zabierze, tu się dołoży. To jest w porządku? Dla jednych nie ma, i mają sobie poradzić a dla drugich jest tylko dla tego, iż mięli szczęście móc zjawić się pod sejmem. No czapki z głów. Jak tak ma wyglądać naprawianie socjalnego bytu potrzebujących Polaków, to ( Moim zdaniem ), nie ma się co dziwić, iż masę ludzi nie mówi co ich boli. Bo i po co? Jeśli myśleniem prowadzącym do polepszenia Własnego bytu ma być zjawienie się w sejmie, i bzdurne wykrzykiwanie ( na pokaz ), bo jedna patrzyła na drugą, czy ją poprze czy też nie.
A może te matki przyjechały autobusem, pociągiem? Może wsadźmy wszystkich niepełnosprawnych tych krzyczących – bo mogą, i tych niekrzyczących – bo nie mogą, są „delikatni”, i zwieźmy ich do sejmu. Może to będzie etyczne wreszcie, i ich tam zostawmy do świąt, jak się wyraziła jedna z matek. Brawo, to takie katolickie.
Pozdrawiam serdecznie.
Zawsze masz jakieś usprawiedliwienia.
Prezydent, premier i ministrowie. Ile to osób? A aut jest 400 i to niepoślednich.
Niech minister ma status super, ale reszta to tylko urzędnicy, a nie przechowalnia znajomych bez doświadczenia, jak wieść niesie, również z tego artykułu.
Jak się obserwuje buble w ustawach, które ciągle trzeba poprawiać, to ja się pytam za co te nagrody, w takiego rzędu kwotach. 43 mln na nagrody?!
> trzynastki dla urzędników w samorządach pochłaniają nawet 5 mld zł!
5 mld!!!Do tego dodajmy 'straty' 6 mln na Madonę i inne tego typu 'wydatki', kasę na... (tu epitet bardzo niecenzuralny) Pendolino, gdy mamy Bydgoszcz, apanaże preziów i zarządów od siedmiu boleści, to mamy obraz całości. Nie całości, bo tylko fragmentów - Polska to duży kraj i każdy korzysta jak może. Ukarani sa najbiedniejsi. Im się wypomina zrobione włosy i przeciwstawia innym potrzebującym, zamiast myśleć całościowo. To potem mamy, co mamy.
Uczepiłeś się górników i rolników, jak ten rzep, a reszta szastania kasą to jest fajna? Zabrać tak, żeby tylko 'nas' nie bolało???
A kiedy się krytykuje to zaraz szmatławce, kilka zdjęć, a reszta jest ok. Albo, jak ta kobieta wielonickowa wyskakuje zaraz ze swoją obsesją komuny wszędzie zamiast się leczyć.
Wkurza mnie to juz, bo trochę wszystkiego za dużo w sytuacji, kiedy gdzie się nie spojrzy każdy chce zarabiać furę kasy za nic, albo za bzdety.
Kto na to pozwala się pytam? A jak pozwala to niech się wali, ale o ubogich też trzeba zadbać, nie da się inaczej, jesli jest ich coraz więcej. 10 zł dostali jak słychać w ramach rewaloryzacji. Czy to nie może być oburzające?
Ja wiem, że Polska to nie Kuwejt, ale tym bardziej należałoby zacząć od nowa ustawiać finanse przypomieć sobie, ze rządzi się dla narodu i państwa, a nie dla siebie. Utopia?
Problemem jest jednak to, że nie ma na razie takiej radykalnej partii. Radykalnej i mądrej, by na nią głosować.