W odpowiedzi dla: rogal160
Już Tobie to wyjaśniam. Przez tyle lat, ile mam już poza sobą, poznałem wielu ludzi, wysłuchałem wielu spraw, opisów itd. Zobaczyłem nie jedno, w co Ty pewnie byś nie uwierzył, że istnieje.
Dzisiaj rozmawiam z wieloma ludźmi. I wierz Mi, czy nie (Twoja sprawa), lecz nadal ludzie cierpią. Myślisz, że to za duże słowo? Nie! wcale nie. Cierpią bo mało pieniędzy, bo brak na życie, na leki, na opłaty. Ludzie muszą często odmawiać sobie wielu rzeczy narażając się na utratę zdrowia. Mam mnóstwo znajomych w różnych punktach Polski, i rozmawiam z nimi na wiele tematów. I to, co słyszę, jest bardziej wiarygodne niż sto sondaży.
A wszystko wynika z bardzo mylnego przekonania, że wygłoszenie pięknej mowy w stylu: „Każdy ma prawo do godnego życia” wszystko załatwi. „Każdy może pracować” wszystko załatwi. „Każdy może się uczyć” wszystko załatwi. Nie prawda i po sto kroć nie prawda! To są zimne, gołe frazesy wymyślane po to, by ludziom mącić w głowach. By pokazać, jak się dba o Polaków. Jakie jest równo uprawnienie. Jakie są równe prawa dla wszystkich Polaków. Bo to nie prawda! To jest kłamstwo!
Pisałem o masie Polaków, gdyż tak jest. Tyle, że o tym się nie mówi w mediach, nie pisze w prasie, nie pokazuje na bilbordach. A, jak myślisz, dlaczego wprowadzono zakaz żebrania pod kościołami, na ulicach itd.? Czy myślisz, że to chodzi li tylko o estetykę (bo pewnie też)? To chodzi o to, iż takich ludzi jest mnóstwo w tym katolickim Kraju Polska, i to nijak się ma do wizerunku w oczach zagranicznych gości. Nijak się ma w rankingach rządzących partii itd. Mamy XXI wiek, a ludzi nie stać na nowe ubrania, nie stać na godziwe posiłki, nie stać często na godziwe warunki bytowania, nie stać na leczenie, nie stać nawet na dojazd do lekarzy, nie mówiąc już o specjalistach.
Miliony razy widziałem spojrzenia ludzi ustawionych finansowo (nie mówię, że wszyscy, ale są), spojrzenia na tych, którym los nie był tak łaskawy. I wierz Mi, to widać. Nie da się ukryć zażenowania tych ludzi, że obok jest ktoś, kto nie wygląda jak oni, ktoś kto stoi i zastanawia się nad tym, co kupić. To jest upokarzające. O tym mówię. Widzę ludzi, którzy spuszczają spojrzenie, gdy mijają coś, co by potrzebowali a nie mogą tego kupić. I to nie sobie (bo to również), ale dziecku, dzieciom. Zaraz powiesz, że każdy winien żyć na tyle, na ile go stać. A Ja Tobie powiem, że to „na ile go stać”, to często mniej niż norma.
Wiesz jaki zapach ma bieda? Odwiedź ludzi bezrobotnych, chorych zamkniętych w domach z różnych przyczyn. Odwiedź tak zwane „slamsy”, bo takowe istnieją nadal w XXI wieku. Tak, tak – są. Zobacz jak mieszkają, jak żyją, gdzie śpią, co jedzą. Wciągnij nosem zapach ich mieszkań, zawilgoconych, zagrzybionych często, lub fetor, jaki wydobywa się i zaciąga z przepełnionych śmietników. To jest życie. To dla tego ci ustawieni finansowo katolicy, Polacy, osiedlają się często na uboczach. Takie skupiska ogrodzone są wysokimi parkanami. Wiem, że taka sytuacja istnieje i w innych krajach. Ale Ja mieszkam tu w Polsce, i o tym mówię, Mówię o Polsce. I to jest życie. Tragedie ludzi za czterema ścianami własnych mieszkań, które często nawet ich nie przypominają. To jest życie. Tego nie znajdziesz w żadnych sondażach. Bo o tym się nie pisze.