Jestem mniej więcej w Twoim wieku. Miałam zeza związanego z dziecięcym porażeniem mózgowym (uszkodzenie układu nerwowego we wczesnym dzieciństwie). Operowany mniej więcej w wieku 12 lat (najpierw jedno oko, rok później drugie). Trwałe skutki to u mnie brak widzenia obuocznego (nie widzę m.in słynnego kinowego 3D) i zespół leniwego oka, nabyty w oku słabszym, co spowodowało znaczną różnicę między oczami (na oku dominującym -1 dioptria, na słabszym -4,5).
"Przeskakiwanie obrazu" potrafię albo sama u siebie wywołać (świadomie "przełączając" oko), albo pojawia się kiedy patrzę na obiekt z takiej odległości, że oboje oczu łapie go dobrze - odczuwam to zawsze silniej po wymianie szkieł. Z czasem mózg się przyzwyczaja do nowych warunków i sam ustawia mi to oko, które lepiej wykonuje dane zadanie (do patrzenia w oddali zawsze oko silniejsze, do bliży w okularach często oko słabsze).
Być może przyda Ci się informacja że czasem zeza można skutecznie leczyć (operacyjnie) u dorosłych, nie tylko u dzieci. Dzięki temu poprawia się i estetyka - ludzie wiedzą gdzie właściwie patrzysz - i "użytkowanie" oka. Ale okulistą nie jestem, więc nie powiem czy w Twojej sytuacji byłoby to możliwe, zwłaszcza tak wcześnie po zmianach.