Czyli wyglądał tak jak
poważna większość polaków i amerykanów na ulicy w tym wieku
Jak kobietko chcesz coś krytykować, czy kimś manipulować to chociaż spróbuj przyjąć podst. wiedzy
Przeczytaj uważnie ten post i może wysil te swoje leniwe komórki i poczytaj więcej – nawet bardzo nieprzychylni Elvisowi P. potwierdzają, że
El nie pił alkoholu - pijaczko kobietko – jego żona
Priscilla już tak http://3.bp.blogspot.com/-AW5Hzgwz9Jk/UTtwLMVZDZI/AAAAAAAAQCE/RGW7nXyFiII/s400/elvis+i+prsicilla+1969.jpgDla takiej
(kobietki) „koneserki” i znawczyni muzyki do tego jakże „inteligentnie” oceniającej ludzi po wyglądzie, nie rozróżniającej podrzędnego i nijakiego POP-u od wykonawców i twórców zmieniających wszystko, zapewne „głupkami i beztalenciami” są: BONO, John Lennon, Bob Dylan, Cliff Richard, Buddy Holly, Roy Orbison, Carl Perkins, Johnny Cash, Keith Richards,
Bruce Springsteen. Żeńskiej rzeszy piosenkarek, gwiazd filmu, dziennikarek nie wymieniam z wiadomej przyczyny
O Elvisie Presleyu:Bono z grupy U2: "Ten genialny chłopak pojawił się zupełnie niespodziewanie... Presley
był białym kierowcą ciężarówki, który nosił się jak dandys, czym wiele ryzykował, a do tego
śpiewał jak czarny i ubierał się niczym gej. Pamiętajmy, że to nie był Nowy Jork ani nawet Nowy Orlean.
To było Memphis z lat 50. Można powiedzieć, że jak na tamte czasy Elvis Presley grał punk rocka! Elvis zmienił w muzyce rozrywkowej dosłownie wszystko -
dzięki niemu dokonała się rewolucja muzyczna, seksualna i polityczna. A zmian tych dokonał tylko za pomocą swojego fantastycznego głosu i stylu bycia: wystarczył aksamitny, męski głos i zmysłowe ruchy ciała", „On był tym dla muzyki, czym Wielki Wybuch dla wszechświata”
John Lennon: „ Zanim usłyszałem Elvisa, nic mnie tak prawdziwie w muzyce nie poruszyło”, „Gdyby nie było Elvisa, nie byłoby też The Beatles", „Przed Elvisem nie było nic".
Cliff Richard: "Gdyby nie Elvis, nie byłoby Cliffa Richarda, jestem tego zupełnie pewien".
Buddy Holly (gwiazda rocka l.50): "Bez Elvisa żadnemu z nas by się nie udało".
Roy Orbison określił Elvisa jako najlepszego z najlepszych muzyków świata.
Carl Perkins: „Był przystojny, umiał się poruszać i przede wszystkim miał olbrzymi talent. Z drugiej zaś strony, miał do przejścia długą i ciężką drogę”.
Johnny Cash: "Presley nie mówił dużo. Ale nie musiał. Dzięki swojej charyzmie potrafił skupić na sobie uwagę wszystkich. Tamtego wieczoru obserwowałem przede wszystkim jego grę na gitarze. Elvis był niesamowitym gitarzystą rytmicznym. Zaczynał ‘That’s All Right (Mama)’ jedynie od wokalu i gitary akustycznej, a robił to tak, że żadne inne instrumenty nie były potrzebne.
Keith Richards z The Rolling Stones również czerpał inspirację z brzmienia pochodzącego od Elvisa. Lekcje pobierał u samego źródła, czyli u Scotta Moore’a. Uczył się jak grać i śpiewać piosenki jak Elvis. Zwłaszcza: "Mystery Train" .
Bob Dylan: "Kiedy po raz pierwszy usłyszałem głos Elvisa, wiedziałem, że nigdy nie będę dla nikogo pracował i że nikt nie będzie moim szefem”, „Kiedy usłyszałem jego śpiew, poczułem, że wyrywam się z więzienia na wolność.
Dziękuję Bogu za Elvisa Presleya". Bob Dylan, w Sun Studio
uklęknął i pocałował znak "X" narysowany na podłodze w miejscu, gdzie kiedyś stał Elvis Presley. Pozostał w tej pozycji przez chwilę, po czym wstał i skierował się z powrotem do limuzyny
Bruce Springsteen: "Wszystko zaczyna się i kończy na Elvisie. Byli muzycy przed nim i po nim, ale Król był tylko jeden.
Pojawił się znikąd i wyszeptał ludziom do ucha swój sen, który wszyscy zaczęli raptem śnić"NEIL ASPINALL: Elvis pił wodę i wydawało mi się, że paru Beatlesów grało z nim na gitarach. Ja i Mal w drugim końcu pokoju rozmawialiśmy z kilkoma facetami”.
PAUL Mccartney: ”Pod koniec pobytu w Los Angeles poznaliśmy Elvisa Presley’a. Staraliśmy się o to latami, ale nie mogliśmy się do niego dostać”, zawsze pojawiał się tylko Pułkownik z kilkoma upominkami i na tym się kończyło. Nie czuliśmy się spuszczeni, zasługiwaliśmy na spuszczenie. W końcu to był Elvis, a my kim byliśmy, że chcieliśmy go poznać ?" „Zaprosił nas do środka i był świetny”. Powiedział: „Hello chłopaki, czego się napijecie?”. ”To, że on grał na basie, było dla mnie czymś świetnym. Nagle stał się moim kumplem. Mogłem mówić o basie i cieszyliśmy się swoim towarzystwem. Był świetny – rozmowny, przyjacielski i trochę nieśmiały. Miał taki image – tego oczekiwaliśmy i na to liczyliśmy”.
Gdzieś o 22
wprowadzono Priscillę. Czy zrobiono tak, by pokazać szacunek, jaki ludzie z kręgów country and western mają dla swoich żon? Weszła i odniosłem wrażenie, że jest typem laki Barbie. Miała purpurową sukienkę, wstążkę w
szopie włosów i była bardzo wymalowana. Wszyscy powiedzieliśmy "Halo" i było po wszystkim. „Nie została z nami długo.
Wątpię, by któryś z nas chciał ją poderwać”.John Lennon : „Zawsze byliśmy nie tam i nie wtedy, kiedy chcieliśmy spotkać Elvisa. My poszlibyśmy wszędzie, ale było sporo zadęcia aby ustalić gdzie się spotkamy i w ile osób. Pozostawało to w gestii Pułkownika i Briana”(menadżer Bitelsów).
„To było bardzo podniecające, byliśmy zdenerwowani jak diabli, byliśmy w domu wielkiego Elvisa
„Miał też stoły do gry w bilarda. Może tak jest w większości amerykańskich domów, ale nas to zdziwiło,bo było jak w nocnym klubie”.
„Zagrał parę piosenek, a my graliśmy na gitarach. Było świetnie. Nie rozmawialiśmy na konkretne tematy, po prostu graliśmy sobie, był "tym kimś". Nie był zbytnio rozmowny, to tyle”
Kiedy pierwszy raz usłyszałem 'Heartbreak Hotel' , nie rozumiałem o czym on śpiewa. Słuchanie tego było takim przeżyciem, że włosy stanęły mi dęba”.
"Jak poszedł do wojska, stracił to, co najlepsze. Ogolili mu nie tylko głowę, ale też to, co miał między nogami.
Po wojsku grał kilka dobrych rzeczy, ale to nie było już to co kiedyś. Wyglądało jakby coś zmieniło się w jego psychice.
GEORGE Harrison „Spotkanie z Elvisem było jednym z najważniejszych wydarzeń tej trasy”. "Nie pamiętam bym widział Priscillę. Większość czasu spędziłem na badaniu jego ludzi, czy nie mają coś do palenia.
Ci z Południa nie palili trawki". Ringo Starr : „Byłem tym wszystkim mocno podniecony. Dom był bardzo duży i mroczny. Gdy weszliśmy, Elvis siedział na kanapie przed telewizorem. Grał na basie, co po dziś dzień wydaje mi się bardzo dziwne. Wokół niego było pełno facetów. Powiedzieliśmy:”Hello Elvis”.
Był dosyć nieśmiały i my też byliśmy lekko onieśmieleni, ale w pięciu się rozruszaliśmy. Czułem, że to spotkanie było większym przeżyciem dla nas, niż dla niego”.
"Nie pamiętam Priscilli. Nie sądzę, żeby mnie obchodziło czy ona tam jest, czy nie. Poszedłem tam zobaczyć Elvisa”.
„Widziałem go jeszcze raz, pamiętam, że się na niego zdenerwowałem, bo nic nie nagrywał. Nic nie robił tylko grał z kumplami w piłkę. Zapytałem go: "Dlaczego nie wejdziesz do studia i nie nagrasz czegoś ? "Nie pamiętam, co odpowiedział. Pewnie odszedł i znowu zajął się kopaniem w piłkę".
Od LSD, maryśki, koki itd. byli Bitelsi i „dzieci kwiaty”oraz nasi
obecnie polscy chorzy na
jaskrę i stwardnienie rozsiane Zabroń im kobietko! No bo to przecież wg ciebie "prochy"
Coca cola do niedawna miała ogromną ilość kokainy w sobie
Później były tylko łodygi - niby pozbawione działania narkotycznego ") Papierz i nie jeden biskup delektowali się tym narkotykiem