Czasami leze w szpitalu i przychodza studenci,przeprowadzaja wywiad,lekarze zadaja im pytania.Az strach mnie ogarnia,jak pomysle,ze niektorzy beda mnie leczyc za kilka lat,czasem prostego zdania wydukac nie potrafia,ani odpowiedziec na proste pytanie lekarza,ktory sie ich grupa opiekuje,chociaz odpowiedz sama sie nasuwa.Na szczescie wiekszosc naprawde chce sie czegos nauczyc i pomagac w przyszlosci ludziom.Tylko na kogo ja kiedys trafie...?