Ursula i Sabina Erikkson były bliźniętami, które urodziły się w Szwecji i tam mieszkały. Obie miały rodziny i prowadziły zwyczajne, spokojne życie. 17 maja 2008 roku w Birmingham obie panie szły po pasie zieleni oddzielającym jezdnie autostrady. Niespodziewanie siostry przeskoczyły przez barierkę i
rzuciły się pod nadjeżdżające samochody. Kiedy policjanci udzielali im pierwszej pomocy te nagle
wyrwały się i znów pobiegły na jezdnię. Ursula wpadła pod tira, który ciągnął ją po asfalcie. W tym czasie Sabina wbiega pod samochód osobowy, jej ciało zostało podrzucone do góry i z wielką siłą uderzyło o jezdnię. Wydarzenie zarejestrowała ekipa telewizyjna kręcąca film dokumentalny o pracy policjantów z drogówki.
Zszokowali ratownicy podbiegli do Ursuli. Kobieta miała połamane nogi, nie była w stanie się podnieść. Zachowywała się przy tym bardzo agresywnie i na wszelkie próby zbliżenia się do niej reagowała krzykiem i odpychaniem policjantów. Sabina początkowo była spokojna, jednak po chwili również wpadła w furię, atakując prowadzącą ją policjantkę i znów wbiegła na jezdnię. Ku zdumieniu wszystkich
kobieta nie miała prawie żadnych śladów przeżytych wypadków. Obie panie odwiezione zostały do szpitala, gdzie zachowywały się spokojnie. Były uśmiechnięte i sympatyczne. Ursula została w szpitalu, a Sabinę następnego dnia wypisano.
Niżej relacja świadków wydarzeń i zarejestrowane kamerą zachowanie bliźniaczek.
https://youtu.be/9-bIWm08eJcWkrótce Sabina zaczęła krążyć po mieście, twierdząc, że szuka szpitala, w którym jest jej siostra. Dwóch mężczyzn chciało jej pomóc. Kiedy powiedziała, że nie ma gdzie spać, zaoferowali jej nocleg. Sabina przystała na tę propozycję, a
w nocy zamordowała swojego gospodarza. Następnie szła zakrwawiona po ulicy i uderzała się w głowę młotkiem. Przejeżdżający obok niej mężczyzna zatrzymał się i próbował wyrwać jej narzędzie. Kobieta wyjęła z kieszeni dachówkę i uderzyła go w głowę. Następnie skoczyła z mostu (ok.40 m.) Jakimś cudem i z tego wypadku wyszła bez szwanku.
Kobieta została osądzona i skazana na pięć lat więzienia. Biegli stwierdzili, że jedna z sióstr zapadła na tymczasowy obłęd i zaraziła drugą. Badania toksykologiczne nie wykazały w ich organizmach ani narkotyków, ani alkoholu. Same zainteresowane nigdy nie wyjawiły motywów swojego zachowania.