z tymi marzeniami to trzeba uważać i do końca je precyzować
1/ jak byłam jeszcze w szkole marzyłam, żeby spotkało mnie cos co mnie wyróżni z tłumu szarych ludzi - urodziłam niepełnosprawną córeczkę (w roku jej urodzenia(2003) szacowano około 500 takich przypadków na świecie)
2/ gdy mała leżała diagnozowana w szpitalu, jej ciałkiem szarpały napady padaczki a oddech zanikał, marzyłam (i modliłam się) aby była szczęśliwa i nic ja nie bolało - zostałam wysłuchana - usmiech nie schodzi jej z ust i nie ma świadomości w trakcie napadów (może gdbybym prosiła o więcej tez by sie spełniło - Hania do dziś nie siedzi, nie trzyma glowy, widzi tylko na jedno oczko bardzo blisko przed soba, ma około 40 napadów padaczki miesięcznie)
3/ ostatnio marzyłam aby "uruchomiła" prawą raczkę, marzenie niedoprecyzowane sie spełniło - wyrywa sobie nia włoski z prawego kucyka
)))
pozdrawiam Was serdecznie, marta