Jak to jak? Urlop należy się i tyle. Ludzie zacznijcie do... licha dbać o swój interes. Najgorsze co może być - potulnie głowa w dół, na wszystko się zgadzać, siedzieć cicho (pełnosprawni to samo), a po pracy i wśród znajomych narzekać jak to "oszukujo i źle traktujo a za granico, panie, tam nawet za nadgodziny płaco!" Płacą... bo tam ludzie nie dają sobą pomiatać, ale spokojnie, przez te wszystkie lata już się wielu nauczyło, że można bujać pracowników ze wschodu.
żeby nie być gołosłownym: wykorzystuję wszystkie moje "przywileje". Nie ma dyskusji. Gdy z parę razy zostałem po godzinach, odebrałem wszystko następnego dnia co do minuty. Nie pytam się czy mogę czy nie, bo znam swoje prawa. Oczywiście nie jestem księciem na ziarnku grochu - wykonuję swoją robotę i wywiązuję z obowiązków.