Teraz z innej beczki a ta beczka to kolei...
Niepełnosprawni w polskich pociągach nie mają lekko...
W ostatnim czasie pojawiły się głośne publikacje o złej obsłudze podróżnych z niepełnosprawnością. W szczególności bulwersujący był przypadek pani Alicji i jej 13-letniego syna Szymona, który nie porusza się samodzielnie, podczas podróży pociągami PKP Intercity z Gdańska do Berlina (gdzie Szymon poddawany jest okresowym badaniom) i z powrotem.
Urząd Transportu Kolejowego przeprowadza kontrole u trzech największych przewoźników. Sprawdza jak zapewniają bezpieczeństwo podróżnym z niepełnosprawnością m.in. w trakcie wsiadania i wysiadania z pociągu.
W 2018 roku UTK otrzymał 53 skargi o nieprawidłowej obsłudze niepełnosprawnych.
UTK przypomina, że przewoźnicy kolejowi i zarządcy stacji mają obowiązek udzieocy pasażerom o ograniczonej możliwości poruszania, a podróżni tacy powinni skontaktować się z przewoźnikiem co najmniej 48 godzin przed planowanym odjazdem pociągu.
Pani Alicja nie mogła kupić na stronie internetowej PKP Intercity biletu dla inwalidów i opiekuna, musiała osobiście udać się do kasy po papierowy bilet.
Sprzedano jej droższy bilet „promocyjny” na trasie Gdańsk-Rzepin oraz Rzepin-Berlin (łącznie 630 zł), choć okazało się, że mogła kupić go za ok. 113 zł. Biletu promocyjnego nie mogła zwrócić.
W Gdańsku nie było sprawnej windy, pani Alicja musiała przepychać wózek z synem pod szlabanem. Choć wypełniła 48 godzin wcześniej dwa formularze o potrzebie pomocy, pociąg nie był przystosowany do podróży osób z niepełnosprawnością, a we wsiadaniu nie pomógł ani konduktor, ani asystent przewoźnika. Okazało się, że - według przepisów – nie mogą dźwigać takich ciężarów.
W drodze powrotnej powtórzyła się ta sama gehenna.
To prawdopodobnie zainspirowało Urząd Transportu Kolejowego do przeprowadzenia kontroli u trzech największych przewoźników, jak zapewniają bezpieczeństwo takim podróżnym m.in. w trakcie wsiadania i wysiadania z pociągu. Są to Przewozy Regionalne (Polregio), Koleje Mazowieckie i PKP Intercity.
Inspektorzy będą analizować regulaminy dotyczące obsługi osób z niepełnosprawnością, a także przeprowadzą niezapowiedziane kontrole przestrzegania tych zapisów przez kasjerów i drużyny konduktorskie.
W przypadku negatywnych wyników kontroli mogą one zakończyć się wszczęciem postępowania administracyjnego i nałożeniem kar na przewoźników, zapowiada UTK.
– Nie będziemy tolerować braków w obsłudze pasażerów z niepełnosprawnością i o ograniczonej możliwości poruszania się, bowiem każdy podróżny ma prawo do bezpiecznej i komfortowej podróży – powiedział Ignacy Góra, prezes UTK.
W 2018 roku UTK otrzymał 53 skargi o nieprawidłowej obsługi osób z niepełnosprawnością. Dotyczyły braku pomocy lub urządzeń umożliwiających samodzielne przedostanie się na peron, braku zapewnienia pasażerom bezpiecznych i higienicznych warunków przejazdu oraz niewłaściwego zachowania obsługi pociągu.
– Przewoźnicy muszą zrozumieć, że nie wystarczą procedury. Potrzebni są wyszkoleni i empatyczni pracownicy, którzy zapisy regulaminów będą w stanie wykonać tak, by podróż dla każdego była bezpieczna – podkreśla prezes Góra.
Jak też zaznacza, UTK otrzymuje często zapewnienia od przewoźników, że drużyny konduktorskie są przeszkolone.
- Ale praktyka pokazuje, że albo jakość szkolenia jest niezadowalająca, albo osoby zatrudniane na tych stanowiskach nie spełniają właściwie swojej roli – powiedział Ignacy Góra podczas spotkania z przedstawicielami przewoźników. - To co obserwujemy w ostatnim czasie na kolei nie napawa optymizmem.
Coraz więcej ułatwień dla niepełnosprawnych na kolei
UTK przypomina, że „przewoźnicy kolejowi i zarządcy stacji mają obowiązek udzielania pasażerom o ograniczonej możliwości poruszania się pomocy przy wsiadaniu do pociągu i wysiadaniu z niego”.
Należy skontaktować się z przewoźnikiem co najmniej 48 godzin przed planowanym odjazdem pociągu i poinformowaniu o potrzebie udzielenia pomocy w podróży (np. telefonicznie, mailowo).
„Możesz także otrzymać wszelką pomoc na stacjach przesiadkowych oraz na stacji docelowej. Jeśli nie możesz powiadomić przewoźnika o potrzebie udzielenia pomocy z zachowaniem wskazanego terminu, pamiętaj, że przewoźnicy i zarządcy stacji mają obowiązek podjąć wszelkie działania, abyś mógł odbyć podróż” – stwierdza UTK.
Źródło:
https://www.wnp.pl/wiadomosci/niepelnosprawni-w-polskich-pociagach-nie-maja-lekko,340138.htmlMoje zdanie w temacie:
Ile podobnych spraw pomimo nagłaśniania przez media zostało po prostu zamiecione pod dywan???
Nie wierzę, że tylko te 53 skargi a prędzej uwierzę że kilka set tysięcy, a tych 53 to już nie dało się zatuszować a w szczególności tej od pani Alicji ponieważ media zagraniczne się dowiedziały o gehennie polskich podróżnych z niepełnosprawnościami...
A ja was pytam, po prostu:
Co Wy na To???
Bo z mojej strony, to kolei mnie wku***ła!!!