Znam przypadek, że po szczepieniach na grypę dziecko zostało sparaliżowane. -ręce, nogi i trochę mięśni twarzowych.
W ogóle te szczepienia są bez sensu, no może poza tym na "polio".
Ja się nigdy nie szczepiłem i nie choruję - ludzie trochę zmokną i już są chorzy (katar, gorączka itd), a ja kiedyś czekałem 1,5 godz. na autobus przy minus 20 stopniach Celcjusza.
I nic.