Zanim zacząłem budowę własnego domu kuzyn (niepełnosprawny) poprosił mnie o remont łazienki i kilku pokoi z myślą, że gorzej już nie będzie i faktycznie robiłem u niego rzeczy pierwszy raz w życiu co pozwoliło mi spróbować budowę własnego domu samemu.
I tak od fundamentów, ściany, strop, ściany poddasza/szczyty, kominy, ścianki działowe zrobiłem sam. Dach zleciłem bo mamy dość wymagający i samemu było by ciężko. (Aha budowałem sam czasami z pomocą żony)
Elektryke zrobiłem sam ale po konsultacji elektryka który spinał wszystko w szkrzynkach plus odbiór. Wodę i kanalizację oraz styropian sam.
Okna, drzwi zewnetrzne, brama, tynki/gładzie, ogrzewanie podłogowe ( samodzielnie zamontowałem na przyklad
grzejniki elektryczne - polecam swoją drogą zorientować się w cenach w Leroy Merlin, sporo kupowaliśmy w sklepie wyposażenia i dzięki temu wiele zaoszczędziliśmy), wylewki, ocieplenie poddasza-Piana, schody na konstrukcji metalowej, kuchnia-meble zlecone.
Stelaż i zabudowa poddasza sam, malowanie, panele, płytki w kotłowni, wiatrołapie i łazience sam. Montaż drzwi wewnetrznych sam, biały montaż w łazience jak i gniazdka, włączniki, oświetlenie sam. Ocieplenie domu sam.
Opinie fachowców którym zlecałem pewne etapy czyli: dekarz, tynkarz, montażyści stolarki, panowie od wylewek czy od kuchni wszyscy jednoznacznie zadowoleni, że wszsytko przygotowane równo i solidnie i mówili że widać, że nie robiły to firmy (nie chwaliłem się że wszystko robiłem sam- tylko zawsze było pytanie: kto to Panu robił? Na odpowiedź: Sam. słyszałem, że widać )
Najgorsze dla mnie było odnaleźć się w projekcie i szukanie podawanych miar bo w projekcie było bardzo ubogo podane miary plus kilka błędów.
Ponad rok już mieszkamy i nie zauważyłem błędów jakie mogłem popełnić