Autor salmek
Dodany 2008-09-06 11:08
Witam wszystkich którzy zechcą przeczytać mój post!!
Chciałabym opisać swój problem w telegraficznym skrócie,aby nie daj Boże kogoś nie zanudzić,bo nie o to mi chodzi:-)
Urodziłam się ze zwichnięciem stawu biodrowego i w wieku trzech lat miałam pierwszą operację.Niestety gdy miałam 29lat czułam się tak fatalnie,że przeszłam z pracy na rentę inwalidzką.Bez problemu ją otrzymałam, wówczas trzecią grupę na stałe.To był rok 1991.Po jakimś czasie starałam się o IIgrupę i taką otrzymałam,jednak na czas określony i tak co rok lub dwa lata jeżdziłam na komisje.W 1997 roku przeszłam operację wszczepienia endoprotezy.Po operacji zabrali mi IIgr.a III którą miałam na stałe,otrzymałam na rok.
Jednak nie czułam się zbyt dobrze,jakbym się spodziewała(mam zanik mięśni w pośladku i udzie) i stawałam ponownie na komisję, tym bardziej,ze 5 lat temu w wyniku wypadku miałam złamanie kręgosłupa.Tak więc ponad 17lat byłam na rencie w większości przy całkowitej niezdolności do pracy.Między czasie przeszłam dwie operacje ginekologiczne,mam 30% osteoporozy,a w listopadzie ub.roku zaczęłam chorować na coś co do dzisiejszego dnia jest dla mnie zagadką.Zaczęły mnie boleć dosłownie wszystkie stawy.Padło podejrzenie na RZS(Reumatoidalne Zapalenie Stawów)Jednak badania to wykluczyły.Leżałam na to dwa tygodnie w szpitalu i po tym czasie wypisali mnie z diagnozą FIBROMIALGIA.Jak większość osób też pierwszy raz usłyszałam o tej chorobie.Przez ok.8m-cy brałam różnego rodzaju leki przeciwbólowe,sterydy i różnego rodzaju psychotropy,bo niby tym się to leczy,ale pewności nie ma czy to pomoże.W moim przypadku nie pomogło.Postanowiłam więc,że odrzucę psychotropy bo nie ma sensu się truć.Udało mi się również z wielkim trudem odrzucić sterydy(bo one jednak mnie trzymały i jakoś po nich funkcjonowałam,ale wiadomo to sterydy)
Były dni,że łącznie z witaminami i lekami osłonowymi brałam 16 tabletek dziennie,więc teraz jest dla mnie ogromnym sukcesem,ze wspomagam się jedną tabletką bi-profenid100 na noc i jedna,dwoma tabletkami p/bólowym w ciągu dnia.Niestety bez nich nie potrafię funkcjonować.
Jakby tego było mało to od kwietnia zaczęły się u mnie problemy z prawą ręką.Mam już zdjagnozowany zepół cieśni nadgarstka i ręka kwalifikuje się do operacji.Wszystko co opisałam miałam na komisji udokumentowane.
Trzy razy już jeżdziłam ,bo najpierw mnie odrzuciła pani orzecznik,póżniej miałam komisję trzyosobową,jednak zabrakło w tym gronie ortopedy i jeszcze raz musiałam jeżdzić właśnie do niego.Wszystko na nic.
Dlatego nie potrafię zrozumieć jak to jest możliwe,że przy pogorszeniu stanu zdrowia, z całkowitej niezdolności do pracy mam w orzeczeniu napisane,że jestem zdolna do pracy.
Chciałabym, żeby mi ktoś podpowiedział, do jakiej pracy bym się nadawała?? Stojąca odpada bo mam endo i nie dam rady.Z powodu tego nie mogę dźwigać.Kiedyś pracowałam w biurze,ale kto mnie teraz przyjmnie tylko ze średnim wykształceniem? Zresztą z moim urazem kręgosłupa nie usiedzę 8 godzin.A ręka mi tak drętwieje,że to też byłby problem.A poza tym tak diabelska fibromialgia nie pozwala o sobie zapomnieć.Po godzinie siedzenia nie mogę się kompletnie ruszyć.
Miałam się nie rozpisywać,ale to nie było możliwe przy moich chorobach i jeśli był ktoś ,kto doczytał to do końca to bardzo dziękuję i chciałam dodać,że najbardziej przykrą sprawą dla mnie jest to,że żaden z lekarzy nie wierzy mi ,że mnie coś boli i,że tak cierpię z tego powodu.
W ogóle pani orzecznik na pierwszej komisji potraktowała mnie jak psychicznie chorą,bo wówczas brałam jeszcze psychotropy i nie mogąc się pogodzić z takim traktowaniem,napisałam oficjalną skargę na w/w panią i mam wrażenie,że teraz się to na mnie mści.A ja chciałam tylko podkreślić,że głównym moim schorzeniem jest schorzenie somatyczne a nie psychiczne. Teraz pozostało mi tylko oddanie sprawy do sądu pracy i zarejestrowanie się w urzędzie pracy (a może akurat ktoś mi zaoferuje pracy której podołam:-))
To chyba już wszystko,pozdrawiam bardzo,bardzo serdecznie wszystkich którzy zechcieli doczytać do końca i może mi ktoś podpowie co jeszcze mogę zrobić w tej sprawie i czy w ogóle mam szanse na przywrócenie renty??