Witam
>Pisze Pan tak, jakby forum było Pana, bądź bliżej nieokreślonych osób terenem prywatnym:->) A fora są właśnie po to, by poruszać i rozwijać różne wątki. Ponadto, każdy ma prawo mieć swoje zdanie, więc nie rozumiem Pana pretensjonalnosci połączonej z cynizmem.
Szanowna Pani. Wydaje mi się że bardzo agresywnie podchodzi Pani do mojej wypowiedzi. Szanuję zdanie innych osób i dla tego wszędzie gdzie piszę w moich postach podaję że to moje zdanie. Co do pretensjonalności i cynizmu Szanowna Pani sama traktuje tak każdy post innych ludzi którzy wprost mówią co myślą nie koniecznie wykładając i popierając Pani punkt widzenia. Ja założyłem z góry że to moje zdanie i odniosłem się do Pani postu ( moim zdaniem ) ,w sposób nader inteligentny i kulturalny. Co do cynizmu droga Pani, gdybym go użył nie wiem czy Szanowna Pani by to zniosła.
>Nie zna mnie Pan, nie zna mojej sytuacji i udaje, że zna realia.
>Otóż aktywne, godne i spełnione życie, właśnie od osób
>niepełnosprawnych, często wymaga heroizmu.
Szanowna Pani. Wystarczy zapoznać się z Pani postem, żeby zrozumieć, że To Pani uważa się za wzór nieszczęścia i tragedii. Tak Pani pisze we własnym poście. A realia mogę znać tylko własne Szanowna Pani, gdyż z tego czerpię doświadczenie życiowe.
>A kim Pan jest, by uciekać się do oceny mojego postu?
>Pewno jednym z tych, którzy czerpią korzyści z tragedii innych.
>Mogę napisać, co będę uważała za stosowne i nie Panu to oceniać,
>skoro nie stać Pana nawet na szczyptę życzliwości.
Szanowna Pani. Ustosunkowałem się do Pani postu, czyli do treści jaką on ( post ), niesie. Mam do tego prawo i będę to czynił. Wyczułem w Pani tekście wiele rzeczy niepokojących, a mianowicie bardzo sprytnie Pani agituje. Poglądy którymi Szanowna Pani szafuje są poglądami typowo z sekt z którymi Pani przystawała i to jasno wynika z Pani postów. Co do korzyści z tragedii. Droga Pani pisze Pani totalne bzdury. To właśnie te sekty czerpią korzyści z ludzi którzy są na tyle słabi lub nie potrafią się twardo obronić przed nachalnością takich ludzi jak Pani. Z Pani to słów wynika że nie jest Pani stała w wierze a rozmawia Pani o moralności? Twierdze jednak że ma Pani prawo do swego zdania i do tego co pisze w swych postach i ja to szanuję ale proszę się nie dziwić i nie oczekiwać, aby każdy się zgadzał z pani poglądami.
>Wyciągnął Pan pochopne wnioski, a już na pewno nie zna tematyki
>sekt chrześcijańskich, więc proszę mi tu niczego nie sugerować Panie >tradycjonalisto. Akurat tak się składa, że w moim środowisku, ludzie >deklarujący się, jako wierzący katolicy, czynią bliźnim najwięcej zła,
>a religia została stworzona przez mężczyzn, by mogli panować nad
>kobietami i to raczej mężczyźni szukają potwierdzenia w sektach
>swojego często wysokiego o sobie mniemania.
Szanowna Pani. Znam na tyle aby wiedzieć co dla mnie jest dobre a co złe. Tradycjonalizm nie ma tu nic wspólnego w tym temacie droga Pani. Czarne charaktery zdarzają się wszędzie wcale nie twierdzę że ich nie ma między katolikami, ale sama nazwa sekta mówi sama za siebie i wiem ile spustoszenia czynią ci sekciarze w ludzkich umysłach. Co do mężczyzn i ich panowania nad kobietami. To totalna bzdura. To jest właśnie stereotyp który Szanowna Pani powiela. Lecz powtarzam to Pani zdanie, Pani prawo. Lecz prawem rozmówcy na forum jest wyrazić własne zdanie. A agitować Szanowna Pani proszę gdzie indziej, nie to miejsce nie to forum.
>Pomoc w internecie? he he.
>Z Pana toku myslenia wynika intencja dewaluacji werbalnej -
>prymitywna forma manipulacji, często stosowana przez
>nasiąkniętych pretensjonalnością i chorą tradycją mężczyzn.
Szanowna Pani. Bardzo mi jest Pani żal. Nawet nie rozumie Pani o czym Pani mówi. Nie wiem i prawdę mówiąc nie chcę wiedzieć co albo kto wpłynął tak na Pani sposób myślenia, lecz niewątpliwie jest to chory sposób. Widząc wszędzie wrogów wśród mężczyzn to wizja kobiety bardzo skrzywdzonej ( może ), przez któregoś z nich, ale czy to znaczy że każdy mężczyzna to drań?
>skoro jest Pan taki ex, to dlaczego szuka ofiar w internecie,
>zamiast cieszyć się życiem?
Ależ ja nie uważam się za ideał Szanowna Pani i niewątpliwie Pani nim ( ideałem ), nie jest. Ale według starego powiedzenia, cytuję: uderz w stół a nożyce się odezwą reaguje Pani na ripostę bardzo agresywnie. Głosi Pani poglądy z pogranicza właśnie sekt i ekstremalnego feminizmu gdzie feministki uważały mężczyzn za zło tego świata.
>Jeżeli nie ma Pan mi nic konstruktywnego do powiedzenia,
>czy zaoferowania mentalnie, to jak i Czesław, proszę sobie
>odpuścić.
Dopóki dopóty nie zmieni Szanowna Pani swoich poglądów ja sobie nie odpuszczę. Znaczyło by to że zgadzam się z takowymi. Mieliśmy już tu podobnego rozmówcę, który nie uznawał innych zdań rozmówców i szastał agresją a nawet wulgaryzmami na forum i w skrzynkach priv. I został zbanowany.
>A może tak? Nie muszę cierpieć, skoro wielu, często na własne
>życzenie, lub za sprawą >polityki doświadcza cierpienia.
>Mam obowiązek i prawo zadbać o jakość swojego życia.
>Mam także prawo upuścić cierpienie, czy prosić o pomoc.
>Mam prawo do własnej >integralności i własnego zdania,
Naturalnie Szanowna Pani że nie musi Pani cierpieć, ale ja widzę że właśnie Pani chce cierpieć poprzez takie poglądy. Każdy człowiek ma prawo do wyborów na własnej drodze życia ale i za to ponosi konsekwencję sam. I tyle. I nikt tu inaczej nie twierdzi. Ale proszę wreszcie zrozumieć że jak tu są osoby niepełnosprawne to nie znaczy że ciemne i nie myslące. Ilu ludzi tyle zdań. Tyle i kropka.
>mam prawo walnąć w gębę każdego, kto działa na moją szkodę.
I znowu agresja. Niewątpliwie jest to Pani cnotą.
>Mam prawo omijać koscioły, mam prawo do radykalizmu,
>mam prawo do preferowania zachodniego, luźnego stylu zycia.
>mam prawo nie podpinać się pod posty i tematy innych, a
>wyznaczyć własny tor.etc.
A ja mam prawo się z tym nie zgadzać. A Szanowna Pani jak miała by choć trochę inteligencji którą tak Pani usiłuje tu udowodnić, to szanowała by Pani uczucia względem wiary innych ludzi. Bo fakt że omija Pani kościoły to widać z Pani wypowiedzi bardzo jasno.
>I znowu te pochopne wnioski. To mnie udzielił się negatywny
>stosunek innych do rzeczywistości, dlatego pisanie tu o pokorze,
>jest bardzo nie na miejscu. A co uważa Pan za pokorę?
Pokora Droga Pani to ( moim zdaniem ), umniejszenie własnych cierpień względem cierpień innych ludzi. To zrozumienie, że ja nie Jestem pępkiem świata tylko jednym z milionów ludzi. Ja poznałem co to pokora i dalej się uczę. Mam wielu przyjaciół wśród ludzi i to sobie cenię. Umiem współczuć i uczę się stale zrozumieć, każdego z kim rozmawiam, ale agresja dla mnie nie może być wyznacznikiem zrozumienia.
>Książkowe, grzecznościowe ogólniki nie biorące pod uwagę sytuacji.
>ale to publiczne forum, więc niech tak zostanie.
Bardzo trafne powiedzenie do tego stwierdzenia brzmi: Ile w górze gwiazd na niebie, tylu ludzi nie zna Ciebie.
>Nie zacytował Pan całego zdania, wyrwał z kontekstu pojedyncze
>słowa, gdyż pewno boi się >indywidualistów, lub świadomości
>postępu i zmian na lepsze dla kobiet.
Szanowna Pani jest w dużym błędzie. Ja cenię sobie konstruktywną rozmowę, lecz nie reaguję jak Szanowna Pani agresją tylko dla tego że ma Pani inne zdanie. Lecz ja w przeciwieństwie do Szanownej Pani cytuję własne przemyślenia a nie te zapożyczone ze zdań innych ludzi.
>Biorąc pod uwagę całokształt wątku bezsensownego cierpienia,
>nie jestem już zainteresowana pisaniem w tym temacie.
>Przyznaję Panu rację - lepiej zwrócić się do osób kompetentnych
>w danym przedmiocie sprawy, a i na ból duszy istnieje sposobów
>mnóstwo.
I to Pani wybór. Nikt do niczego nie zmusza. Bynajmniej.
Mimo wszystko serdecznie pozdrawiam.