>nie wiem o co chodzi>
i to jest odpowiedź .
Jeden obraz tej pani ani , o niej było więcej w telewizji, jej całe życie i w domu jak sobie radzi
nie chodziło wspaniałą nauczycielkę , tylko - ona nie powiedziała sobie jestem bez rąk i nic nie mogę ,nie przyjęła postawy roszczeniowej bo jest aż taką niepełnosprawną , mogła się zamknąć w domu ze swoją niemożnością , a tego nie zrobiła .O niej był program w telewizji , jak też radzi sobie w domu .
Drugi obrazek ,nie chodziło o pobyt w sanatorium , tylko ten sposób aktywnego życia , pokonywania samego siebie ,przecież ten bieg był dobrowolny ,
pytanie komu się chce być aktywnym ?
Jeszcze jeden przykład bliski naszemu forum - to np. Norbi , opisywał o sobie , gdyby w swoim czasie jego rodzice rozlenili by go,on nie osiągnąłby tego wszystkiego , nauczyli go pracy , i nawet pomimo słabych rąk gra na instrumencie klawiszowym , zarabia graniem ,nie przyjął tylko postawy jestem chory od dziecka i nic nie mogę.
Ten zapał pozostanie w nim , tak sądzę .
Basia pomimo swoich niemożności wybiera się pieszo w drogę, tyle kilometrów .
I miło słuchać , czytać gdy bardzo chory amalian , teraz dodatkowo oparzył rękę ,a nadal wyznacza sobie nowe zadania.przecież mógłby rzec - jak to zrobić ? - na wózku z jedną ręką ?
Ella opisuje też jak z samozaparciem brnie do przodu
Sylwek , jego wyprawy ...
Takim przykładem i dla mnie w swoim czasie był Darek Mokosa i Darek Szymański , oni mi pokazali jak żyć , w innym niepełnosprawnym świecie - nie marudzić i nie grymasić.
Moja ogromna niepełnosprawność (wiele osób by zapewne nie chciało mieć tego co mam) jakby zmalała , odwaga pomaga żyć pomimo takich trudów ,do tego zapał własny.
I wiem jedno , gdyby mój dzień był ostatnim jutro , nie zmienię się , będę nadal aktywna, na ile tylko można, to uskrzydla ,a może i przepędza zło choroby.
Powiemy też , za co kochaliśmy papieża , za to ,że był też taki inny, taka aktywność , pomimo choroby potem nie zaprzestał .
Inny przykład , w szkole gdy naocznie widać ,że dziecko jest zdolne a leniwe , to chyba trzeba mu pomóc z tego lenistwa wyjść , a ono nie powinno się obrażać.
I takich przykładów odnajdziemy mnóstwo , niech Ci ludzie będą dla nas podporą , jeśli słabsi , bardzo, bardzo chorzy mogą , to i wiele osób lżej chorych może .
Chyba dlatego ,wracając do meritum tematu - o czym rozpoczęłam wcześniej - nie jest obrazą i przemocą powiedzieć komuś ,nie leń się , dasz radę .
Takie są właśnie moje przemyślenia.
pozdrawiam w niedzielny dzień i wszystkim życzę zdrowia , a jeśli go nie mamy , bo tak jest ,to siły w pokonywaniu samych siebie .