Witam
Szanowna Pani. Zapoznałem się z Pani wypowiedzią i muszę stwierdzić, że Pani wypowiedź jest dość specyficzna. Zmusza mnie ona jednak do odpowiedzi. Co prawda nie będę z Panią polemizował na zawarte w Pani tekście opinie, bo ma Pani do nich prawo, tak, jak ja mam prawo do swego zdania. Lecz nie sposób nie ustosunkować się do paru aspektów, które Pani przytacza, a mianowicie:
> Pana wypowiedź "Osobiście nie polecam nikomu staranie się do tego oddziału rehabilitacji i w >ogóle do tego szpitala. Dla mnie to koszmar" szkodzi wizerunkowi tego szpitala i nie jest absolutnie >zgodna z prawdą .
Szanowna Pani. Nie wiem w jakim czasie pani przebywała w tym szpitalu i jak była Pani tam traktowana. Z Pani wypowiedzi wynika, że miała Pani wręcz sielankowe warunki, więc tylko pogratulować. Niemniej ja własną wypowiedź opieram na własnych obserwacjach i zaobserwowanej rzeczywistości, jaka zaistniała podczas mego pobytu. Moja wypowiedź j/w zacytowaną przeze mnie popieram nadal, może z małą poprawką. Bez końcówki ( w ogóle do tego szpitala ). Co do zgodności z prawdą, nie była Pani w czasie kiedy ja byłem i nie wie Pani, co się działo, więc proszę nie wygłaszać przemów stricte propagandowych, te czasy już minęły Szanowna Pani.
>Nie byl Pan na wszystkich Oddzialach tego szpitala więc proszę się nie wypowiadać jak on w całości >funkcjonuje.
Nigdy nie twierdziłem, że byłem na wszystkich oddziałach. Lecz rozmawiałem z wieloma pacjentami, którzy przebywali na oddziałach w tym czasie , gdy ja przebywałem na rehabilitacji. Wiele moich opinii względem tego szpitala sami pacjenci tam przebywający potwierdzali własnymi wypowiedziami. Podtrzymuję, że szpital w częściach przeze mnie zaobserwowanych a mianowicie, komunikacja windą, sale dla pacjentów, stan korytarzy, toalety w oddziale rehabilitacji itd. Itd. Jest w stanie roszczącym wiele do życzenia. Tę opinię również potwierdzali pacjenci, z którymi przyszło mi dzielić te niewygody.
>Oczywiscie , ze zawsze znajdą sie odłamy z ktorych jesteśmy mniej czy bardziej niezadowoleni
Szanowna Pani. Odłamy o których raczyła Pani wspomnieć, występują tam na każdym kroku i sa bardzo liczne, wręcz rażące. Nie powiem, że szpital o którym mowa, nie ulega zmianom, bo nie byłaby to prawda i nigdy tak nie twierdziłem, lecz stwierdzałem tylko to, z czym się nie zgadzałem i czemu byłem przeciwny.
>ale to podobnie jak z ludźmi ktorym trudno dogodzić a ktorzy czesto z racji swojej upierdliwej natury >potrafią męczyć choćby samym swoim widokiem .
Do tego Pani stwierdzenia, trudno mi się odnieść. Daje mi Pani do zrozumienia, że ja do takich ludzi należę, co jest dla mnie obraźliwe wręcz i nie do przyjęcia. Moja wypowiedź jest taka w tej kwestii. Byłem w niejednym szpitalu i w niejednym oddziale i dość mam służalczego zachowania względem obsługi w szpitalach. Chory człowiek, który znalazł się nie dobrowolnie w szpitalu, ma prawo być godnie leczony. Zapomina Pani, że pacjent nie jest dla lekarzy, czy też dla pielęgniarek, a wręcz odwrotnie. Właśnie pielęgniarki i lekarze, którzy wręcz traktują siebie, jak bożyszcza na nienaruszalnych stołkach, tak właśnie określają pacjentów, którzy mają odwagę powiedzieć, co myślą. Fakty, które opisywałem są faktami, które osobiście przeżyłem, więc proszę mi nie insynuować, że mówię nie prawdę. Moja wypowiedź w szczególności ograniczała się do oddziału rehabilitacji bo tam byłem. I było tak, jak twierdzę:
1. Wiecznie psująca się winda, która zmuszała pacjentów do ponad godzinnego oczekiwania na wózkach na naprawę.
2. Cały oddział rehabilitacji to pomieszczenia wręcz strychowe. Sale dla pacjentów, co prawda czyste, świeżo wymalowane, lecz okna zabijane gwoździami ( Panowie czynili to przy nas pacjentach ), wszyscy to obserwowaliśmy.
3. Temperatura w salach pacjentów 18 stopni albo i mniej góra zimą. Grzejniki elektryczne były poustawiane w każdym pokoju i kazano nam wręcz wyłączać bo za dużo energii idzie na dogrzewanie sal, podczas gdy grzejniki były ledwie letnie. Korki wybijało co i rusz. Pacjenci mięli przydzielane dodatkowe koce.
4. Korytarz mroczny, wykładzina na podłodze stara zużyta, brzegi zadarte do góry, sprawiające ryzyko upadku pacjenta o ograniczonych możliwościach ruchowych.
5. Drzwi do sal odrapane, pokiereszowane i napisać stare to za mało.
6. Łazienki i toalety po jednej stronie już wyremontowane, bardzo ładnie, lecz bez atestów pod względem rehabilitacji ( to opinia pań pielęgniarek ).
7. Natomiast toalety po drugiej stronie oddziału to zgroza.
8. Świetlica to istna lodówka. Wszyscy pacjenci narzekali na te same aspekty.
9. Wyżywienie jest dobre na tym oddziale, ale bez przesady. Wielu pacjentów zgłaszało, że dania się powtarzają zbyt często. Wspomniane pasty i temu podobne sporządzane są z tego, co pozostało z dnia poprzedniego. To fakt zauważony przez wielu pacjentów, więc proszę nie opowiadać bzdur.
Czyli co Szanowna Pani. Wszyscy byli upierdliwi i nie mają racji? Wszyscy się mylą? Właśnie takimi opiniami, jak pani pisze, okłamuje się opinie społeczną.
> Prosze mi powiedziec do kogo kieruje Pan swoje rozżalenia ,uwagi i pretensje ? do pacjentow >,ktorzy nie mają się gdzie leczyć za darmo , z pewnoscią zwazywszy na kolejki w jakich przyszlo im >czekac na zabieg skorzytaja z Pana rad ,
W tej wypowiedzi, jest pani bardzo złośliwa. To ni są żadne rozżalenia czy pretesnsje. Doskonale pani wie, że pacjenci, którzy zmuszeni są leczyć się za darmo nie mają wyboru i dla tego są tak traktowani w takich oddziałach, jak są. To jest stwierdzenie przeze mnie faktów, które miały miejsce.
> a moze do lekarzy , ktorzy i tak maja sporo roboty bo ilosc potrzebujacych jest zastraszająca
A to ciekawe. Wypowiada się pani tak elokwentnie na te tematy, jak by była pani z tej branży. Lekarze mają sporo roboty? To proszę mi powiedzieć i tu czytającym, dla czego mają sporo roboty? Ja pani odpowiem. Bo dzisiejszy lekarz najczęściej zarobkuje w trzech czterech miejscach i to najczęściej prywatnie. Dla czego dla tego samego lekarza sposób leczenia tego samego pacjenta jest inny a prywatnie jest inny? Dla czego ci zapracowani lekarze mający wielkie kolejki na ubezpieczalnię, prywatnie ich nie mają? Dla czego, tacy biedni lekarze, tak mało zarabiający, posiadaję swietne samochody, domy i prywatne praktyki? Skąd pieniądze, skoro tak mało zarabiają?
>czy tez swoje uwagi kieruje Pan do tych od ktorych wszystko zalezy w jakim stanie bedzie nasza >słuzba zdrowia , a ktorzy to co tu Pan wypisuje maja w "glebokim poszanowaniu" .
I to jest prawda. Mają to w głębokim poważaniu, bo tacy ludzie, jak pani, wiecznie chwalący i tający fakty ( z sobie tylko znanych powodów ), wykrzywiają rzeczywistość. Stan służby zdrowia nie jest do końca taki, jak się go przedstawia. Bo proszę sobie porównać prywatną służbę zdrowia a państwową. A przecież leczą tam ci sami lekarze. Skąd w prywatnych praktykach luksusowe wyposażenie skoro rząd ma w głębokim poważaniu, jak raczyła pani napisać? Na to są pieniądze? Ale tak się właśnie utarło w mediach: biedni lekarze, biedne pielęgniarki. A gdzie w tym wszystkim pacjent? Dla czego lekarz wykonujący swoej obowiązki w państwowej placówce, zbywa pacjenta lakonicznymi wypowiedziami i jest często zimny i oschły. A ten sam lekarz prywatnie, do rany przyłóż?
>Na pewno warunki w panstwowej sluzbie zdrowia nie spelniaja Panskich oczekiwac a zatem istnieje >dla Pana tylko mozliwosc prywatnego leczenia czy rehabilitowania się .
Szanowna pani. Moje oczekiwania są moją prywatną sprawą. Mam do nich prawo, jak i mam prawo do egzekwowania warunków leczenia, które będą mi odpowiadały. Na prywatne leczenie mnie nie stać, niestety, bo gdyby było stać, nie wypowiadał bym się w tym temacie. Ale fakt, że mnie nie stać na prywatne leczenie, jak i prywatne placówki, nie jest argumentem, abym się ślepo zgadzał ze wszystkim, co się w koło dzieje. Skoro Szanownej Pani wystarczają takie warunki leczenia, jakie panują w opisywanym miejscu, pani sprawa, lecz moim prawem jest możliwość wyrażenia swego zdania i nigdy nie było ono służalcze.
Reasumując, powtarzam jeszcze raz, nigdy nie życzyłbym sobie ponownie znaleźć się na opisywanym oddziale rehabilitacji, co byłem. Byłem tam trzy tygodnie i miałem dość. To jest moje zdanie osobiste. Każdy ma prawo do wyboru miejsca leczenia. Ja wyraziłem własne zdanie.