Musialem cos zjeść,a buteleczka jest dla wszystkich,szkoda tylko że wirtualna,a może kiedys faktycznie na jakimś zlocie forumowiczow wypijemy sobie razem po kieliszeczku.Wszak życie jest zaskakujące.
Wreszcie oddali mi komputer.Moja żonka nałogowo siedzi na "naszej klasie",a syn nie da mi swojego komputera bo ciągle gra.A ja jak ta sierota,czekam tylko na okazję.