Jestem osobą z orzeczonym znacznym stopniem niepełnosprawności (orzeczenie z listopada 2008 r.).W dniu 2 września 2008 r. przerwałam świadczenie rehabilitacyjne i wróciłam do pracy. Poinformowana przez Pracodawcę (Kancelaria Prezesa Rady Ministrów) o uprawnieniach wynikających z przepisów prawa, w dniu 14 kwietnia br. zwróciłam się z prośbą o udzielenie zwolnienia z pracy w dniach 21 kwietnia do 11 maja (14 dni roboczych) w celu uczestniczenia w turnusie rehabilitacyjnym w Szpitalu Uzdrowiskowym Nr IV w Ciechocinku, zobowiązując się jednocześnie do dostarczenia potwierdzenia pobytu.
Niestety po powrocie okazało się, że Pracodawca kwestionuje mój pobyt, gdyż na zaświadczeniu, które przedłożyłam brak słów, że był to turnus rehabilitacyjny.
W związku z tym poinformowano mnie, że moja nieobecność w pracy jest nieusprawiedliwiona, a co za tym idzie nie otrzymałam z tego tytułu wynagrodzenia.
Oświadczam, że składając wniosek w tej sprawie w dniu 14 kwietnia, działałam w dobrej wierze. Na turnus byłam skierowana przez lekarza poz w celu usprawnienia po urazie.
Byłam przekonana, że otrzymałam skierowanie na turnus rehabilitacyjny. Na miejscu korzystałam ze zleconych mi przez lekarza zabiegów rehabilitacyjnych (leczniczych
i usprawniających).
Dopiero po powrocie dowiedziałam się, że w przypadku pobytu w szpitalu uzdrowiskowym, NFZ takiego nazewnictwa nie stosuje.
Po kolejnej odmowie wystąpiłam do Pracodawcy z ponowną prośbą o udzielenie zwolnienia z pracy w dniach 21 kwietnia do 11 maja 2009 r. (14 dni roboczych) w trybie art. 20 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych.
Bardzo proszę o pomoc, jak mogę rozwiązać problematyczną kwestię, gdyż stan zdrowia nie pozwala mi na dalszą przepychankę z Szanownym Pracodawcą. Nie powinnam się denerwować, a ta farsa trwa już trzeci tydzień!
P.S. Z ostatniej chwili!!!
Dostałam ustną propozycję, żeby za ten czas nieobecności wziąść urlop wypoczynkowy! Czy to sprawiedliwe?! Można tak?!!!